wtorek, 24 stycznia 2023

Perfumy pachnące czekoladą

Nie od dziś wiadomo, że jestem miłośniczką słodkości i ogromną fanką cukierniczych zapachów perfum, więc nikogo nie powinno zdziwić, że musiałam kupić sobie czekoladową wodę toaletową 🍫. Musiałam to w tym przypadku słowo klucz 😅😆😁. 

Kiedy nastaje chłodna jesień i mroźna zima to lubię pachnieć słodkimi, ciężkimi, orientalnymi i bardzo intensywnymi perfumami. Dzięki takiemu zabiegowi dodaję sobie "ocieplenia" 😊😊😊. Jesienią i zimą zawsze wybieram mocne wonie, latem i wiosną zdecydowanie świeże, owocowe pachnidełka. Wtedy preferuję zdecydowanie mgiełki, ponieważ nie obciążają aż tak skóry alkoholem jak tradycyjne perfumy. Niemniej dzisiejsze perfumy, które będę recenzowała idealnie sprawdzą się w czasie jesieni i zimy. Są cudownym otulaczem! 🧸. A mowa jest o Soft Musk DELICE Fleur de Chocolat





Flakon prezentuje się tak jak widzicie na powyższym zdjęciu. 
Jest to woda toaletowa o pojemności 50 ml. 
Cena tych perfum to ok. 30-40 zł. Niestety nie pamiętam już ile za nie płaciłam na Notino. 





Nuty Głowy: mandarynka, czekolada, wanilia

Nuty Serca: czekolada, brazylijskie drzewo różane, konwalia, berlandiera (czekoladowy kwiat)

Nuty Bazy: wanilia, piżmo, kaszmir




Ta woda toaletowa ma bardzo ciekawe nuty. Bardzo! 👀👌😁😁😁 Nie ma w tych perfumach składnika, którego nie lubię, więc to jest już znak, że zapach będzie dla mnie atrakcyjny. I jest! Czekoladowe perfumy od Avon są cudowne. Ciepłe, kobiece (bardzo!!!), eleganckie i niesamowicie zmysłowe. Czuć w nich naprawdę czekoladę i jeszcze więcej czekolady 🍫🍫🍫🍫🍫🍫. A może to berlandiera? Powiem Wam, że nie wiedziałam o tym iż istnieje coś takiego jak czekoladowy kwiat, a dzięki tym perfumom się o tym dowiedziałam. Co ciekawe jest tylko kilka (bodajże 4) perfum z tym tajemniczym składnikiem. Także mam coś wyjątkowego w mojej zapachowej kolekcji 😊. 


SOFT MUSK DELICE FLEUR DE CHOCOLAT pachnie bardzo podobnie do Attraction - również od Avon. Te zapachy są niemalże identyczne choć różnią się nutami. W Attraction jest bardzo dużo pralin, więc pewnie właśnie przez ten składnik jest tak ogromne podobieństwo. Attraction są droższe, ponieważ kosztują ok. 60 zł. Podobieństwo ogromne! Oba zapachy są cudowne. Zresztą pamiętacie recenzję Attraction - to są perfumy wybitne z tym, że troszkę nietrwałe. Niemniej gdyby były trwałe to kupowałabym je non stop gdyż są nieziemskie. To jest zapach eleganckiej i szalenie zmysłowej kobiety. Obłędne. A wracając do dzisiejszego czekoladowca to również polecam, bo to naprawdę ciekawy zapach i bardzo kobiecy. Nie rozczarujecie się. Noo, jedynie można troszkę trwałością. Ale za taką cenę to i tak nie ma co za wiele wymagać. Najważniejsze, że naprawdę ta woda toaletowa pachnie czekoladą. Jest to piękny i tani zapach. Generalnie powiem Wam, że większość perfum z Avon mi się podoba. Poza tym jak dwa flakony perfum mi się z jakiejś marki sprawdzają to już mam niemalże pewność, że kolejne też będą mi się podobały. 





Kolejny plus jest taki, że jeśli nie chcecie pachnieć jak większość to kupcie sobie tego czekoladowego stworka, ponieważ to perfumy z 2019 roku, więc są stosunkowo młodym produktem, który nie jest przez wiele kobiet odkryty. A szkoda, bo naprawdę dobry produkt. 









Czekoladowych snów Wam życzę! 🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫🍫

Buziaki 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋


niedziela, 22 stycznia 2023

Prostota zima ma głęboki morał. Powrót natury po okresie świetności i rozrzutności do prostych i surowych nawyków

Tak wiele osób nienawidzi zimy, jakby ona coś komuś robiła. A ona tylko jest. 

Jest zimno, bywa że śnieżnie, czasem nawet ślisko.

Ludzie skarżą się na temperaturę, pogodę, śnieg, oblodzenie, brak liści na drzewach i krótsze dni. 

Ale czy nie oto chodzi aby właśnie tak było? Zimno, chłodno, z dystansem? To ma ogromny urok!





Większość osób nie baczy na cykliczność roku, a szkoda, bo to odkrywa ogromną rolę w życiu. Każda pora roku jest po coś. Takie lato... ono jest po to aby doświadczać, bawić się, celebrować, smakować życie i pyszne jedzenie. Jesień ma być czasem planów, zasiewu, ale i zbiorów przed trudnym czasem zimy. Wiosna, jest po to aby uporządkować na nowe swoje plany i zacząć je realizować. A zima? Zima jest po to aby usiąść przy herbacie z malinami i z pudełkiem lodów i rozmawiać, wspominać, rozkoszować się ciepłem ogniska domowego i... spokojem. Zimą jest czas na czytanie książek, na oglądanie filmów, seriali, na romantyczne wieczory, na rozmowy, na wszystko to co wymaga spokoju, ciszy i zadumy. Każda pora roku jest piękna, bo jest inna. Poza tym, każda pora roku jest potrzebna. Potrzebna nam ludziom. Bardzo.






Osobiście uwielbiam zimę, ale tylko śnieżną. Samo zimno, brak liści na drzewach nie wzbudza mojego zachwytu. Dla mnie zima wtedy jest piękna i idealna kiedy cały świat przykryty jest grubą warstwą białego puchu zwanego potocznie śniegiem 😀😀😀☃❄❅❆⛄⛇🌨🏔🏂. Wtedy jest pięknie! 




A Wy? Miłośnicy śnieżnej zimy czy słonecznego, upalnego lata? 😏







I pamiętajcie, że prostota zimy ma głęboki morał. Jest to powrót natury po okresie świetności i rozrzutności do prostych i surowych nawyków. 

To jest nam bardziej potrzebne, niż nam się wydaje.






Ciao! 💋




sobota, 21 stycznia 2023

Jeśli chcesz mieć szczęśliwe życie, skup się na swoich celach, a nie na tym, czego oczekują od ciebie ludzie

W telewizji, w Internecie, w parku czy na ulicy wszyscy mówią o szczęściu. Non stop poszukiwanie szczęścia, jakby to było najważniejsze czego można doznać. I... w rzeczy samej, prawie tak jest. 


Mając te naście lat bardzo długo szukałam szczęścia. I zauważyłam jedną rzecz. Droga, która wiedzie nas do szczęścia jest prawdziwym, czystym doznaniem jego, ponieważ wtedy jest najpiękniej. Samo zdobycie celu nie jest tak cudowne jak właśnie droga, którą do tego szczęścia zmierzamy. Pamiętam jak w 2008 roku miałam cel zrobić z siebie chudziutką, wątłą laseczkę. I co? I zrobiłam! Zajęło mi to 6 miesięcy, a efekt był taki, że ludzie, którzy mnie nienawidzi zaczęli mi zadawać pytania: "Jak to się robi?", "Nauczysz mnie odchudzania?", "Dasz mi tę dietę? Też bym chciała tak schudnąć". Te pytania były oczywiście komplementami, ale przede wszystkim były zabawne, bo... najpierw ci ludzie mówili, że się nie uda, że po co, że pulchne osoby zawsze będą grube i etc. . Wiecie gdzie trzeba mieć takie słowa? W dupie, bo tam jest ciemno, głucho i hejt nie dochodzi. Najważniejsze w życiu to mieć cel, wyznaczoną drogę w głowie i konsekwencję, która pozwoli Wam wytrwać. Czy to dotyczy sportu, odchudzania, poszukiwania pracy, stania się cudownym rodzicem czy najlepszym nauczycielem. Upór, wytrwałość i cierpliwość! 



Mając 23 lata trochę zapomniałam o swoich marzeniach, celach i pragnieniach, ponieważ postanowiłam zająć się wtedy relacjami międzyludzkimi i pracą charytatywną. Trudno inaczej nazwać wysłuchiwanie ludzi z sieci, którzy zamiast iść na terapię i łykać leki "nawalali" w klawisze jak dzięcioł w drzewo. Niemniej, czy był to dla mnie czas zmarnowany? Nieee, bynajmniej. Nawet jeśli przeznaczałam bardzo dużo czasu dla tych ludzi to również z zyskiem dla mnie, ponieważ nauczyłam się tego jak wygląda ludzka psychika, zachowania, decyzyjność i jakie mają ludzie skłonności. Czy w obecnym czasie zrobiłabym tak samo? Niee, a skąd. Teraz na pewno nie, z tego względu, że nie mam na to czasu, aby indywidualnie "leczyć" strapione dusze. Nikt mi za to nie płaci, a czas mija i co tu owijać w bawełnę - wolę czas przeznaczać dla siebie i skupiać się na swoich zainteresowaniach. Wtedy też szukałam nowych znajomych, rozrywki, zabicia tego czasu. Ogólnie rzecz ujmując wtedy po prostu tego poszukiwałam i jeszcze za mało znałam się na życiu, aby wiedzieć o tym, że ludzie lubią pozbywać się swoich problemów nie myśląc o tym, jak ktoś kto słucha o nich będzie się czuł. Egoiści, prawda? A może to po prostu jest u nich silniejsze i tak muszą... Kto tam wie. 


Teraz mam 29 lat i nie chcę aby bliskie osoby traktowały mnie jak kosz na ich żółć, problemy i złość. Dlaczego wśród osób nie mam kogoś kto chciałby porozmawiać o literaturze, o tym czy Kant się mylił, o bagnach Luizjany, o OOBE, o dualizmie, i o tym czy żyjemy w dwóch różnych wymiarach jednocześnie. Czemu takich osób nie mam? 






Przeznaczałam mnóstwo czasu na rozmowy z ludźmi i na przekazywanie im różnych rad, które poznałam dzięki życiu i książkom, których tym ludziom nie chciało się czytać. Ja mówiłam jedno, a oni drugie i tak non stop to samo. Jakbym słowami uderzała o mur. Teraz już mi się nie chce. To jest bez sensu, jeśli ludzie chcą rady, a robią cały czas to samo. Nie lubię tracić czasu, jeśli wiem, że to nie jest warte świeczki. Nie mam pojęcia czy będę żyła jeszcze 10 lat, 20 czy 50, więc nie zamierzam naładowywać się złą energią innych, ponieważ mi to nie służy. Poświęcałam się długo, ale już po prostu nie dam rady. Mam anielską cierpliwość, ale jeśli ktoś nie szanuje mnie i wypisuje do mnie dniami, nocami, telefonuje każdego wieczora i nachodzi, albo wysyła listy, których w ogóle nie należałoby wysyłać to naprawdę jest to bardzo przerażające. Choć bardziej męczące, wyniszczające niż przerażające. Mówię o tym, bo wiele osób po prostu jest nieświadomych jak bardzo robi krzywdę innym ludziom samym sobą. Wiele można wytrzymywać, ale w końcu bańka pęka i wszystko się wylewa. A wtedy nie ma co zbierać i co sklejać. Czasem się nie chce, aby tak wyszło, ale jest za późno. 




Reasumując... jeśli chcesz mieć szczęśliwe życie, skup się na swoich celach, a nie na tym, czego oczekują od ciebie ludzie. Naprawdę! Weźcie to pod uwagę. Ludzie odchodzą, jedni wcześniej, drudzy później, ale zawsze odchodzą. Czasem jest to wynik śmierci, czasem rozstania, czasem konfliktu. Odejście jest w 100% przypadków. I jest to oczywiście przykre, ale też nieuniknione. 



Przez kilka lat zapomniałam o tym czego chciałam, o tym o czym marzyłam i w sumie to smutne. Smutne, że pozwoliłam sobie na coś takiego. Nie powinnam rezygnować! Choć niczego w życiu nie żałuję, bo wszystko co nas ludzi spotyka ma się wydarzyć. A to czy wyciągniemy z tego naukę już leży tylko po naszej stronie. My dokonujemy wyboru. 




Zauważyłam też, że ludzie strasznie obruszają się gdy nagle zmieniamy swoje postępowanie, jesteśmy czymś zajęci, uczymy się, pracujemy, mamy cele i co gorsza hobby. O tempora, o mores! Nie odpowiadam za innych, ale mogę tylko powiedzieć jak ja to widzę. Mając naście lat byłam całkowicie inną osobą niż teraz. To jest pełna zmiana. Tamtej Aleksandry już nie ma. Mając 23 lata szukałam innych rzeczy niż dzisiaj, a teraz? Teraz mając 29 lat wiem już czego chcę i jak dalej widzę swoje życie. Ten rok jest dla mnie czasem, który muszę przeznaczyć na coś na co nie miałam wpływu i teraz pracuję na to aby zminimalizować te złe wpływy, które spowodowały, że jest tak, a nie inaczej. Nie mam czasu ani ochoty aby zaprzątać sobie głowę czymś mało istotnym dla mnie, ponieważ mam swój priorytet i muszę wykonać robotę jak najbardziej solidnie. Większość z moich bliskich osób wiedziała, że wszystko się zmieni, ale najwyraźniej niedostatecznie dobrze mnie słuchała. Nie mam czasu teraz na przyjemności, ani sposobności na nie. Ludzie zauważyłam mają swoje oczekiwania i traktują mnie jako maskotkę na poprawę humoru. Moje oczekiwania są zupełnie inne, z tym, że moje oczekiwania skierowane są tylko w moim kierunku. Od innych ludzi niczego nie oczekuję, ale od siebie jak najwięcej. I tego się trzymam i to polecam każdemu. 


I na koniec chciałabym powiedzieć coś ważnego. Jeśli przeznaczacie swoją uwagę, czyli energię na coś co jest kompletnie bezwartościowe, nijakie, bez sensu, przeciętne to właśnie to będziecie cały czas dostawać. Dostajecie to o czym myślicie, co tworzycie w głowie. Podświadomość odgrywa ogromną rolę w życiu. Czas to zrozumieć, a wtedy będzie pięknie. Jeszcze będzie!








Buziaki dla Was i nie martwcie się jeśli jest ciężko, na początku zawsze boli.


💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋






Tymczasem.


czwartek, 19 stycznia 2023

degrengOLAda

Kiedy w życiu dzieje się nie tak jak powinno się dziać to zaczynamy żyć tak jak wcale tego nie chcieliśmy, nie planowaliśmy i zupełnie inaczej niż mieliśmy naszkicowane w naszych głowach. Generalnie żyjemy tak, aby dopasować się do obecnej rzeczywistości, teraźniejszego trybu życia i tego co po prostu nieuniknione. Ja się zupełnie nie zastanawiam nad tym czy to słuszne czy nie. Aktualnie się nie zastanawiam, bo po prostu nie mam czasu sobie siedzieć i analizować jak filozof grecki czy tak czy siak. Ja po prostu wiem co mam do zrobienia i tego się trzymam. Samo mi się nie zrobi, nikt tego za mnie nie zrobi i nikt mi nie pomoże. Dlatego robię, nie gadam, tylko skupiam się na tym co muszę. Po prostu. 


Wielokrotnie też pisałam przed 2023 rokiem, że ten rok będzie dla mnie najbardziej zajętym rokiem w moim życiu. No i tak faktycznie jest. Przed chwilą udało mi się zjeść drugi posiłek, bo zwyczajnie nie miałam czasu na jedzenie. Ktoś powie, że to niezdrowe. No cóż... wiele w życiu jest niezdrowych przyzwyczajeń, ale jak się nie ma co się lubi to się robi co można zrobić. Udało mi się jeszcze zdążyć do Lidla aby kupić żwirek dla Dionizego. Żwirek to bardzo ważna sprawa! 😺😻😸



Na dzisiejszy wieczór coś przekąszę, bo jestem głodna jak wilk 🐺, wypiję sobie wapń, witaminę C i zażyję łychę syropu prawoślazowego na gardło i mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Chwilkę porozmawiam z mamą, Wojtkiem, pobawię się z Dyziem i nałożę na buzię kwasy. Ostatnio podkradłam bratu kwas z probiotykami do twarzy i jestem zachwycona efektami jakie robi. To chyba będzie moje odkrycie. Na pewno wspomnę o nim w którymś z postów na Myślach Kobiety Wyzwolonej. 







Powiem Wam, że jest dopiero połowa stycznia, a ten rok mnie już kilka razy zaskoczył i obdarzył totalnie inną energią niż w latach poprzednich. Był już blue monday, retrogradacja Merkurego i Piątek Trzynastego. Najbardziej odczułam niebieski poniedziałek! Ale tym razem całkiem znośnie. Na szczęście retrogradacja Merkurego się zakończyła i teraz już będzie wielu znakom zodiaku łatwiej, a w szczególności Pannom, Strzelcom i Baranom. Jakie znaki zodiaku mnie czytają? 😃 Dajcie znać w komentarzu pod dzisiejszym postem! 💋💋💋





W moim życiu w tym roku zaszła istna degrengolada, ale może to wyjdzie na plus. Pożyjemy... i jak dożyjemy to zobaczymy 😅😆😈. 

Co do komentarzy na fanpejdżu na Facebooku i na Instagramie to na wszystko obiecuję odpisać, ale na to przeznaczę weekend, bo dzisiaj niestety nie zdążę tego zrobić. Lada moment jest Dzień Babci i Dzień Dziadka, więc też będę miała co robić. Niestety nie mam już dziadków, więc... cmentarz. 






A co w ogóle u Was? Jak się trzymacie? Jakie cele i marzenie na ten 2023 rok? 😁😁😁 
Ahaaaaa... jeżeli macie jakieś prośby, pytania, zapytania to najlepiej jeśli będziecie pytać o to wszystko pod postami, ponieważ w taki sposób najszybciej dostaniecie odpowiedź, bo głównie działam w tym sektorze - że tak to określę 😅😆😂. I generalnie będzie ład na blogu i każdy szybko dostanie odpowiedź na swoje pytanie. Także zachęcam, abyście odzywali się na Myślach Kobiety Wyzwolonej.



Dziękuję też za kilkanaście nowych polubień Myśli Kobiety Wyzwolonej. Jeśli nadal nie daliście na Facebooku lajka to zachęcam abyście naprawili ten wielki błąd! 😆😎😋😈😈😈. Dziękuję 💋.








Trzymajcie się ciepło Misiaki i bądźcie zdrowi! 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋


Aleksandra


środa, 18 stycznia 2023

Życie jest krótkie. Spraw sobie romans

W głośnikach płynie slow blues (swoją drogą ta gitara jest tak zmysłowa, że sam Santana byłby onieśmielony), pokój oświetla słabej jakości energooszczędna żarówka, a z ust wydobywa się dym kubańskiego cygara (oj chciałabym, chciała, ale póki co moje gardło jest niezdatne do użytku). 

Niemniej, nie psujmy klimatu 😈💜. 





Dzisiaj naszła mnie taka dosyć frywolna myśl na temat dzisiejszych relacji damsko-męskich. I wiecie co? Są to relacje naprawdę w opłakanym stanie, ponieważ są w dużej mierze niespełnione. Wiele osób tkwi w nieszczęśliwych związkach, spory odsetek kobiet i mężczyzn jest singlami i to nie z wyboru. A z przymusu. Gdybym miała określić czy znam więcej osób spełnionych w seksie i miłości czy mniej to odpowiedź jest prosta, krótka i rzeczowa. MNIEJ! 

Skąd to się bierze, że ludzie są po prostu nieszczęśliwi, samotni i niespełnieni? Na to pytanie nie da się ot tak odpowiedzieć, ponieważ tak samo można by zapytać skąd ludzie chorują na otyłość? Bo żrą za dużo? Nooo tak jest odpowiedzieć najłatwiej, ale często jest zupełnie inaczej. To tak jakby powiedzieć, że ludzie są niespełnieni w łóżku i w relacji, bo tak im się podoba i koniec. Jest naprawdę wiele czynników takiego stanu rzeczy. Skoro w XXI wieku wiele, naprawdę wiele osób nie umie stworzyć normalnego (a czym jest normalność?) związku, pyta wujka Google`a jak uprawiać seks, gdzie znaleźć mityczny punkt G i czy lepiej zrobić irygację cipki przed minetą to... no cóż, widzicie, że zmierzamy donikąd? Kiedyś więcej osób było w związkach, mniej było rozwodów, nikt nie szukał odpowiedzi jak wsadzić kobiecie i było jakby prościej. W tych czasach gdy szukamy kochanka/kochanki to szukamy portalu, potem wymyślamy nick, dodajemy wymyślne, wyuzdane fotki i szukamy najpierw preferencji tego przyszłego kochanka czy przyszłej kochanicy. Patrzymy co ma w opisie, czy lubi brokuły, czy jest team truskawki czy team maliny. No kurwa, my będziemy uskuteczniać kulinarne maratony czy pierdolić się w łóżku, na pralce i przy ścianie? To wszystko jest totalnie od dupy strony. W tych czasach znaleźć kochanka/kochankę, dziwkę/żigolaka jest mega trudno. A co dopiero męża, żonę czy nawet partnera/partnerkę. Te czasy wcale nie są łatwiejsze od tych co już dawno przeminęły. Wtedy było łatwo, było przyjemniej i bardziej ludzko. Dzisiaj mamy możliwości, dobra materialne, ale góruje samotność, hejt, brak spełnienia w seksie i brak tej prawdziwej (uczciwej!) miłości. Niby wszystko jest, a nie ma nic. Też to dostrzegacie? <Maassen myśli> 👀


Powiem Wam, że patrząc na życie wrażliwym okiem widzę ile osób męczy się przy beznadziejnym mężu czy pieprzniętej żonie z szałem macicy. Tych osób jest tak dużo, że 10 palców mi nie wystarczy aby zliczyć te nieudane związki małżeńskie. I wszystko jest pięknie ładnie jeśli ktoś jest masochistą czy ma tę głupią nadzieję na zmianę i godzi się z tym co jest. Jeśli taki jest wybór danej osoby to należy to uszanować. ALE, tak naprawdę większość tych osób po prostu się męczy i nie chce tkwić w takiej relacji, a przynajmniej potrzebuje zmiany, całkowitej, ma to być zmiana totalna! Facet często siedzi przy żonie, bo ma ugotowane, uprane, wysprzątane i generalnie ma ciepły dom, żonę, która raz na pół roku da mu dupę i ogólnie jakoś życie płynie. Kobieta siedzi przy jakimś malkontencie, bo tak trzeba, bo już ten ślub ma, bo rozwodu to nie wypada brać, bo są dzieci, no i to typowe - co ona zrobi sama i jak sobie poradzi. I wiecie co? Mam dla tych osób najlepsze rozwiązanie - SPRAW SOBIE ROMANS. I tak serio uważam, to jest dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą się rozstawać, nie chcą brać rozwodu, ale chcą poczuć, że żyją. No bo życie... tak koniec końców jest krótkie. Czy to uczciwe, moralne, dobre? Nie oceniam tego w tych kategoriach, ponieważ czy uczciwe jest wobec siebie być nieszczęśliwym człowiekiem? Czy dobrze jest usychać za życia? Czy fajnie mieć prawie orgazm raz na rok? Czy miło słyszeć wyznanie miłości tylko w Walentynki? No też właśnie, o tym mówię. Jeśli chcesz poczuć, że żyjesz to skocz na bungee, zjedz karalucha madagaskarskiego, albo umów się z kimś na ruchanie i bądź spełniona/spełniony. Myślisz, że tego nie możesz, bo nie umiesz? Przestań sobie wciskać takie zakonne kity i zrób to na co masz ochotę. No chyba, że wybierasz bycie frustratem albo amatorską płaczką. Mamy wybór i decydujemy o sobie sami. Jeśli coś nam nie służy, ale nie chcemy lub nie możemy od czegoś odejść to warto wprowadzić pewne innowacje do swojego życia seksualnego czy uczuciowego. Jeśli nadal to co napisałam cię nie przekonało to powiem inaczej 😈😈😈. 

DO 40 JAKOŚ CI BĘDZIE STAWAŁ, A POTEM... niebieskie tabletki wykupowane są w ogromnych ilościach. 

MOŻE DO 50 (jak dobrze pójdzie...) BĘDZIESZ MIAŁA OCHOTĘ, A POTEM... suchość pochwy, nietrzymanie moczu, luźna pochwa po urodzeniu dziecka i brak libido (totalne!!!).


NADAL UWAŻASZ, ŻE MASZ CZAS?




Życie jest krótkie, dlatego spraw sobie romans i ŻYJ. 










Uściski od Waszej Aleksandry 👐! Szczególne dla tych cierpiących, smutnych i niezadowolonych ze swojego życia sercowego i seksualnego. 


Odważcie się brać i żyć. Zostało Wam już mniej czasu niż myślicie.






Tymczasem 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋





niedziela, 15 stycznia 2023

AMOR FATI

Mówią, że życie jest krótkie. Że takie krótkie. Ja natomiast myślę, że życie dobrze przeżyte jest wystarczające. Chciałabym powiedzieć przed własną śmiercią, że żyłam tak jak chciałam, a nie tak jak musiałam. Żyć tak jak się tego pragnie. Żyć naprawdę. 





Życie samo w sobie jest piękne kiedy jest wszystko po naszej myśli. Kiedy dopisuje zdrowie, kiedy pieniądze zgadzają się na koncie, kiedy mamy dobrą rodzinę i uczciwych przyjaciół, kiedy kochamy i umiemy kochać, kiedy nasze marzenia i pragnienia są spełnione. Kiedy my sami jesteśmy spełnionymi ludźmi. Gorzej jeśli nie mamy nic z tego powyższego. Wtedy życie srogo może boleć. A boli? 




Żyję na tym świecie 29 lat i niby to bardzo mało, krótko. A ja myślę zupełnie inaczej. Cieszę się i jestem dumna z tego, że dożyłam tego wieku, że mogłam, że nadal oddycham. Mając 21 lat myślałam, że umrę. Wtedy był dla mnie zły okres w moim życiu i poważnie myślałam, że moje dni są już policzone. A ja nadal żyję. Dlatego nie należy zakładać najgorszego, trzeba cieszyć się z tego, że można, że jest się. I dlatego się cieszę, że istnieję. Kocham życie z tymi dobrymi i z tymi złymi chwilami. Jestem wdzięczna za złe lata mojego życia i wdzięczna za to, że dane mi było przeżyć te piękne. Czy płakaliście kiedyś ze szczęścia? Ja płakałam. 









Ludzie mają to do siebie, że zastanawiają się za co ich spotyka tyle zła i niesprawiedliwości. Uważam, że takim myśleniem sami się krzywdzą, ponieważ wszystko co dostajemy od Losu jest w jakimś celu. Każde zdarzenie ma nas nauczyć. To nie jest wina Losu/Życia/Boga, że nie uczymy się i nie wyciągamy wniosków z przeszłości. Ba! zapominamy o przeszłości, jakby to co było nie miało żadnego znaczenia w TU i TERAZ. Ludzie skupiają się na tym co złe, nie myśląc, że to ma boleć, aby nauczyć. Uważając, że wszystko co wokół nas jest złe nigdy ci ludzie nie zrobią progresu, bo trzymają się kurczowo tylko swoich myśli, które bardzo często są głupie, irracjonalne i chore. Życie wtedy kiedy boli ma za zadanie uczyć. Problem w tym jeśli nie chcemy się uczyć. Potem nazywamy to co nas spotyka przeznaczeniem, karmą, zdarzeniem losowym. No... nie jest tak do końca. Przemyślcie to i się nad tym zastanówcie.







Nie wiem ile dobrego i ile złego mnie jeszcze spotka, ale jestem w stanie wiele wytrzymać. Patrząc na całokształt 😅😅😅😅😅😅😅😆😆😆😆😆😆😆😆😆😆😂😂😂😂😂😂😁. 


Pożyjemy, zobaczymy - jak to mój dziadek miał w zwyczaju mawiać gdy się ze mną nie zgadzał. A nie zgadzał się często 😅😅😅😈😈😈😎😎😎😏😏😏. 










Reasumując... cieszcie się z tego, że mieliście szansę być na tym świecie. Życie jest w stanie Wam zabrać o wiele więcej niż jesteście tego świadom. 




A teraz troszkę prywaty, bo wiem, że lubicie 😁😁😁.


Zawroty głowy - USTAŁY 👌😁. Przewracałam się od Wigilii... 
Gorączka - brak
Katar - zielony... 😐😐😐
Zmęczenie - wiecie, ja jestem całe życie zmęczona, więc to będzie nieobiektywne 😆 
Kaszel - skurczybyk tak mnie trzyma, że duszę się cały dzień i całą noc, nadal głosu brak 😓😢 




Generalnie czuję się już o niebo lepiej, ale kaszel mi bardzo doskwiera. Bardzo i tak pomógł mi syrop prawoślazowy, który polecam każdemu. Kosztuje 5 złotych, a jest genialny. No i oczywiście złożyłam śluby milczenia, więc nie mówię nic 😄😄😄. Zaraz sobie wypiję wapń, puszczę jakąś relaksacyjną nutę i pośpię sobie, bo muszę się regenerować. Przyszły tydzień będzie bardzo długi i pracowity, więc chcę w niedzielę dojść jak najbardziej do siebie. A Wy jak dzisiaj zamierzacie czas spędzić? 😋






Miłej niedzieli Wam Aniołki życzę! Trzymajcie się ciepło i bądźcie zdrowi! 😇😇😇



Tymczasem 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋




sobota, 14 stycznia 2023

C-THRU Sunny Sparkle

Jest sam środek stycznia i już wiele osób zaczyna tęsknić za wiosną i latem. Mnie nie jest tęskno, ale chcąc wyjść Wam naprzeciw przygotowałam recenzję iście wiosenno-letniej wody toaletowej od C-THRU. A moja jest o Sunny Sparkle! 💚





Tak prezentuje się omawiana woda toaletowa w pojemności 50 ml. 
Dostępna jest także w pojemności 30 ml. 


Flakonik podoba mi się, zresztą jak wszystkie siostry C-THRU. Sunny Sparkle zachowany jest w kolorystyce seledynowej zieleni. I tak jak powiedziałam jest to zapach iście wiosenno-letni. Powiedziałabym nawet, że jest to zapach wakacyjny. Mimo, że te perfumy są bardzo orzeźwiające mają też w sobie sporo słodyczy, która nadaje właśnie tego wakacyjnego, nawet rzekłabym egzotycznego klimatu. Co oczywiście bardzo mi się podoba, bo jak jest coś tropikalnego to ja już jestem kupiona. Przejdźmy teraz do nut zapachowych owego delikwenta.




Nuty Głowy: zielona herbata, bergamotka, cytryna, jabłko, bluszcz

Nuty Serca: jaśmin, płatki róży, lilak, konwalia

Nuty Bazy: białe piżmo, paczula, bursztyn, cedr






Sunny Sparkle jest zapachem bardzo podobnym w odbiorze jak Elizabeth Arden Green Tea. I to zapewne przez główny składnik jakim jest zielona herbata. W Sunny Sparkle wyczuwam bardzo dużą ilość bergamotki, cytryny z nutą jabłuszka (takiego idealnie zielonego!). W tym zapachu mój nos nie wyczuwa jaśminu, którego po prostu w perfumach nienawidzę, a jest to bardzo częsty składnik perfum. Za to wyczuwam przyjemną woń cedru, który kojarzy mi się z Wielką Brytanią 😁😁😁. Sunny Sparkle to zapach niesamowicie przyjemny, łatwy w noszeniu i niepowodujący bólów migrenowych. Nikogo ten zapach też nie zirytuje, ponieważ należy do tych lubianych przez większość. Jest to dobry zapach za dobrą cenę, ponieważ 50 ml kosztuje około 50 złotych. Często te perfumy widziałam w promocji. Zresztą jak większość perfum tej marki. Powiem Wam, że osobiście każdy zapach od C-THRU mi się podoba. Naprawdę robią ładne perfumki za niewygórowane pieniądze. Śmiało możecie kupować nawet w ciemno. 


Zapach ten będzie idealnym dodatkiem podczas upalnego lata, ponieważ ma tę magiczną umiejętność ochładzania i orzeźwiania w gorące dni. Dodatkowe idealnie sprawdzi się po wyjściu na dymka. Tak! neutralizuje zapach dymu papierosowego. Sunny Sparkle jest to naprawdę dobry zapach, który mogę Wam polecić. Gdyby miał tylko lepszą trwałość to spokojnie mógłby zostać moim ulubieńcem. Niemniej jest to zapach, który wysoko stoi w mojej kolekcji. I tak! lubię tak zwane zapachy zielone, ponieważ dodają takiej lekkości, świeżości i ładują pozytywną energią. A te perfumy to naprawdę taki pozytywny energetyk na okres wakacji. Polecam!








Pachnących wieczorów Wam życzę! 💚💚💚💚💚   💚💚💚


💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋


piątek, 13 stycznia 2023

Pożegnalny seks

Miłość to fascynujące uczucie. Miłość z żarem pożądania to duet wybuchowy. 
Najpiękniejsze uczucie między dwojgiem ludzi zaczyna się od pasji, fascynacji, uwielbienia, poprzez ogromne pożądanie, romans i... porzucenie. Ta karuzela jest uzależniająca. Wysiadasz i pragniesz znowu wsiąść i zatracić się we feromonowych bąbelkach uderzających z siłą rażenia od międzyudzia do głowy. Chcesz tego więcej i więcej, bo i pragnienie się zwiększa. I nigdy nie przestaje. 



Rozpocznij miłość od ognistego romansu. Porzuć. I patrz jak zaczyna się największa miłość Twego życia. 












Wielokrotnie w życiu się zakochujemy. Wielokrotnie się będziemy rozczarowywać, bo tak już jest. Wielokrotnie będziemy rzucać mięsem na to jak bardzo spierdoliliśmy wiele szans na związek. Zapominając o tym, że być w związku to żaden problem. Być w dobrym już wymaga więcej umiejętności. Miłość to nie jest "coś" co po prostu pojawia się i masz. Tutaj nikt Ci nie da możliwości oddania "wadliwego towaru" pokazując paragon czy fakturę. Nie oddasz, bez oddania czegoś więcej. 







Wielokrotnie powtarzam, że miłość to piękne uczucie wynikające z tej początkowej fascynacji z mieszanką (solidną!) pożądania, zainteresowania i intelektu. To składowe do powstania romansu, który w dalszej części może przerodzić się w prawdziwą miłość. Kiedy podziwiasz coś w drugiej osobie, kręci Cię zapach jej/jego perfum, gdy patrzy na Ciebie miękną Ci kolana i bez dotyku tej osoby czujesz przepływające ciepło po karku i gęsią skórkę na ramionach to wiedz, że coś się dzieje. Dla mnie miłość to uczucie, które musi mnie uderzyć. Musi być tym gromem z jasnego nieba. I jest to coś cudownego!




Przez całe życie zakochałam się kilka razy, parę razy byłam zafascynowana, przeżyłam romans ze starszym mężczyzną, dwie zajebiste seks przygody i miłość... ogromną rozpalającą głowę, ciało i duszę. Miłość totalną!

Ale, ale 😈😈😈😈😈😈! Zanim spotkała mnie miłość totalna to spotkało mnie zniechęcenie. W ogóle nie myślałam na poważnie o tej randce, bo chronicznie chodziłam na randki, flirtowałam ze wszystkimi - bo lubię i mogę! 😆😝 I generalnie podeszłam sobie do sprawy, że no w sumie spoko, zobaczy się jaki jest ten gościu, może będzie nawet znośnie. Pamiętam ten dzień jak dzisiaj. Kiedy spojrzał mi w oczy to po prostu mnie przeszył jak bazyliszek. To było niesamowite! 💖 Tutaj zadziała się totalna magia 🎇🎇🎇🎇🎇🎇✨✨✨✨✨✨✨✨🌟. Czułam jakby czas się zatrzymał i noc miała trwać wiecznie. Następnego dnia napisałam mu, że nie chcę kontynuować znajomości choć było bardzo miło. Taaaaa level hard suka 😅😅😅😅. No, ale tak było 😝. Za dwa dni odezwałam się, że w sumie to nie chcę tracić z nim znajomości i fajnie jak będziemy się dalej kumplować. No więc, rozmawialiśmy codziennie, flirtowaliśmy, cyberki 😈😈😈, nagie fotki i... nastała chęć na spotkanie. Na każdym spotkaniu coś się działo, że a to musiałam uciekać jak Julia Roberts tylko nie na koniu, a tramwajem, a to odwołałam spotkanie, a to olałam, zwiałam (zawsze miałam umiejętność wychodzenia po angielsku 😁) i generalnie to zawsze coś działo się na NIE. Pewnego razu postanowiłam dać mu zadanie. Powiedziałam mu, że jeśli znajdzie dla mnie kandyzowane wiśnie (koniecznie bez pestek) to spotkam się z nim po roku czasu. Dodałam, że ma to być kilogram wiśni! 🍒🍒🍒 No i? No i zrobił to i się spotkaliśmy na bardzo hot spotkanie. Oj było gorąco! 😁 Następnego dnia napisałam, że to nie ma sensu i musimy tę znajomość zakończyć. No cóż... level zjebana sucz! 😅😆 Nooooo taka byłam! 😆 A potem... a potem znowu od początku i taka karuzela jeszcze z kilkanaście razy, aż... do wielkiej miłości. Fakty są takie, że po prostu musimy lubić adrenalinę 😆. 




Zdradzę Wam coś. Wielka miłość to wielkie przeszkody, wielkie porywy uczuć i wielki romans. 








"Powinniśmy to zakończyć. Zabaw się ze mną ten ostatni raz. Tak na pożegnanie." - kurwa, tak było! 😆😈😈




Powiem Wam, że pożegnalny seks to jedna z lepszych rzeczy jaką można zrobić na zakończenie relacji, związku, romansu czy jakiejś seksualnej eskapady przygód. Dla mnie osobiście pożegnalny seks to coś co musi być, bo to sprawia, że znajomość miała początek i koniec. Oczywiście pamiętając o tym, że dana relacja była niekonfliktowa, była dobra, była po prostu piękna. I tak, nawet coś co było piękne może się zakończyć. Tak czasem bywa. Takie jest życie. C`est la vie. 













I jak się domyślacie zapewne 😅 to... po tym pożegnalnym seksie dalej nasza znajomość trwała i działo się wiele. Niektórzy ludzie nie umieją bez siebie żyć, nawet jak się będą kłócić, rzucać w siebie talerzami i wkurwiać na siebie wzajemnie. Miłość to żar!







Kocham Cię niezmiennie. Do szaleństwa!

Te oczy
Te usta
To serce



Twoje.
















Aleksandra (niewolnica Twojej miłości)


czwartek, 12 stycznia 2023

Oj, przetyrałam się!

Uff... co to był za dzień! 😵😵😵 Już dawno nie byłam tak zmęczona jak dzisiaj. Myślę, że moje zmęczenie spotęgowała moja infekcja. Dzisiaj straciłam głos i aktualnie jak mówię to mnie w ogóle nie słychać 😒. Jaki to zabawny rok 😂😅😆! 2023 Ty śmieszku! 😂😂😂😂😂😂😂😂😂





Generalnie było spoko. Cisza, spokój, dokumentacji maaaaaaaaaaassssssssssssssssssa 😒. Mam od komputera i małych literek oczy jak królik, ale jak już mam wszystko w moim ciele uszkodzone to co tam dla mnie 😅😆😂. Piję sobie właśnie herbatkę z dzikiej róży, malin i hibiskusa i chilluję zanim pójdę spać. Oj, przetyrałam się!








Jak tam w ogóle nowy rok dla Was? Jakieś rewelacje się dzieją czy póki co flaki z olejem? 


W Łodzi to zamiast śniegu to pada deszcz..., a w ogóle wiecie, że to zimą jest zły omen? 


Dzisiaj nie będę się więcej rozpisywać, bo już generalnie padam na twarz ze zmęczenia i nie dam rady dłużej, więc dokończę herbatę i jedynie nałożę olejek ze smoczego owocu na włosy dla regeneracji i zrobię taką przyśpieszoną wieczorną pielęgnację twarzy. Mam zamiar nałożyć kwas i krem, który mi poleciła pani w aptece. Włączę sobie jak co noc relaksacyjną muzykę albo ASMR i pośpię dzisiaj dłużej, bo przy takiej ilości pracy jak dzisiaj to 6h snu mi w ogóle nie wystarczyło. Zdecydowanie o 3h za mało.




Zdrowia dla Was


Buziaczki i... nie chorujcie! 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋


środa, 11 stycznia 2023

To będzie dłuuuuuuuuuuugi i ciężki dzień

Dzień dobry Misie 🐻🐻🐻! Dzisiaj będę miała niesamowicie długi i ciężki dzień. Nie będę kłamać, że mega mi się chce, ale takie życie. Bardziej by mi się chciało gdybym była zdrowa, a tak to praca podczas chorowania... nie będzie to na pewno niesamowicie przyjemne, ale cóż... jak się człowiek zobowiązuje do czegoś to tak po prostu należy. Wybrałam cały antybiotyk, ale głos mam taki jak Sharon Stone po wypiciu butelki whisky i wypaleniu trzech paczek mocnego Marlboro. No nie jest dobrze, ale przynajmniej nie muszę się tam do nikogo odzywać 💁😆👌. Święty spokój od wszelkich problemów tego świata. Czyli od ludzi 😅😆. Oni zawsze stwarzają problemy, a dokumenty milczą, ściany nie gadają, cisza, spokój i generalnie żyć nie umierać. 





Niewątpliwym plusem dla mnie jest to, że nie muszę rano wstawać. Nie wyobrażam sobie pracować od 8. Chyba bym oszalała. Na studiach, czy też w szkole to dla mnie były katusze, a i tak zawsze byłam na zajęciach przed czasem, bo nie lubię się spóźniać. Także jak ktoś mówi Wam, że spóźnia się, bo tak już ma, to mu po prostu nie wierzcie. Spóźnianie się to brak szacunku do osoby, która na Was czeka, a poza tym to przejaw biernej agresji, nad którą należy pracować. Ja kocham spać, ale jak mam być gdzieś na 7, albo nawet na 6 w nocy (dla mnie to noc 😅😆😈) to po prostu jestem. Pamiętam czasy kiedy to chodziłam na randki (zdarzyły się nawet dwie w ciągi doby 😆) i różnie to z facetami było. Jeden spóźnił się 40 minut (!!!) - serioooo dla mnie to jest po prostu jakiś kurewski charakter. Spóźnić się tyle i jeszcze o tym nie powiadomić to już w ogóle jakieś nieporozumienie. Na tej randce w ogóle już nie byłam nim zainteresowana, bo nie dość, że się spóźnił, to jeszcze był w kaloszach 😵, poganiał mnie, nie słuchał tego co mówię i generalnie chciał szybko ze mną wyjść, aby chwycić mnie za rękę. Aleee, nie ze mną takie numery. Powiem tak, darmowe ciastko i darmowa herbata jest zawsze na propsie i korzystajcie z tego kobiety, bo to właśnie Wy przeznaczacie czas na malowanie się, ubieranie, wymyślne fryzury, manikiury i pedikiury, depilacje całego ciała, a taki jeden spóźni się i jeszcze przyjdzie w kaloszach. Ja wyglądałam jak perska księżniczka, a on jakby z ryb przyszedł. No koszmar XD. I nie, nie zachwyci się Waszą niezależnością, tym że macie wypłatę w portfelu i umiecie użyć karty płacąc zbliżeniowo. Dla faceta jesteście wtedy chłopem, po prostu XD. I oczywiście, że musicie mieć pieniądze w portfelu, ponieważ nigdy nie wiecie czy to nie jakiś seryjny morderca czy gwałciciel i będziecie musiały szybko szukać taxi. Hajs miejcie zawsze przy sobie, ale bądźcie damami, a dama nigdy pierwsza nie wyciąga pieniędzy gdy jest na randce. A jeśli zdarzy Wam się typ, który wymaga abyście zapłaciły za siebie, albo co gorsza za Was oboje to uciekajcie. To nie mężczyzna, tylko chuj. Kobieta może na pierwszą randkę przynieść facetowi podarek, mały upominek, ale nie aby płacić za to co zjadła. 

Najlepiej wspominam randkę z finansistą (jednym z najlepszych bankierów w województwie), ponieważ był punkt 19:00. Bardzo na to zwróciłam uwagę i pochwaliłam za to, że jest tak idealnie na czas. 

Niestety większość mężczyzn się spóźniała. Życie.




A teraz zmieniając temat. Myślicie, że jeszcze tej zimy spadnie śnieg? ❄❅❆❄❅❆❄❅❆❄❅❆❄❅❆


Jesteście bardziej team zima, czy team lato? 😘😁💫 Ja to wiadomka, że zima, wtedy mi zdecydowanie lepiej. Poza tym uwielbiam śnieżne krajobrazy. 

Wybieracie się gdzieś na ferie zimowe? 








A teraz już idę spać, bo o 10 muszę wstać. Mam jakieś 6h snu jeśli zasnę szybko i... do roboty. 
Odsapnę sobie w weekend i dalej się będę kurować. 


Trzymajcie się ciepło.


Dobranoc 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋




poniedziałek, 9 stycznia 2023

Listopad i Grudzień 2022 oczami MotorOLI, czyli... Blonde, kaczuszki, najlepsza czekolada, donut Ekipy, Drwal z żurawiną, Dania, jadalne penisy i... OBCIĘŁAM WŁOSY (50 fotek!!!)

Dobry wieczór moi Kochani 😀😘😘😘. Na dzisiejszą noc przygotowałam dla Was zbiorczy post z listopada i grudnia 2022 roku. Zdjęć jest aż 50 (!), więc na pewno nie będziecie się nudzić. Zapraszam do dzisiejszego lekkiego i przyjemnego wpisu na Myślach Kobiety Wyzwolonej 😎😋😀😁😁😁.





O tym filmie powiedziała mi Zuza, ponieważ wie, że uwielbiam Marilyn Monroe. Czekałam na ten film miesiącami... 




Od razu zaznaczam, że film wcale nie był czarno-biały.




Ana de Armas idealnie pasowała do roli Marilyn. Włożyła mnóstwo pracy w stworzenie cudownej roli Monroe. Cały film niestety jest bardzo słaby, ale Ana zagrała po prostu wyśmienicie i powinna dostać za tę rolę Oscara, bo była po prostu Marilyn Monroe. Cudowna aktorka! 💕💟




Listopadowe kaczuszki 🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆




Uwielbiam brokatowe renifery, ale w tym roku nie skusiłam się na żadne ozdoby świąteczne. Żadne!




Jestem ogromną miłośniczką błękitnych orchidei. Mówicie na te kwiaty - orchidee czy storczyki?




Piwko dobre, choć ja miłośniczką tego alkoholu nie jestem. Jeśli mam wypić piwo to będzie to jakieś cytrynowe albo ciemne z syropem malinowym.




Płatki z mlekiem to jedna z moich słodkich słabości. Najpierw mleko czy najpierw płatki? 😂




Aktualnie jest to moja ulubiona czekolada. Nie jadłam lepszej! Wiecie jak ona dokładnie smakuje? Smakuje jak pralinowa czekoladka Merci. Serio!




Jako mała dziewczynka byłam fanką Rodziny Addamsów i nie zmieniło się do dziś dzień.




Te paczki musiałam odebrać dla brata.




Winko z Wielkopolski. 




Aroma King robi najlepsze smaki papierosów elektronicznych i nie ma co szukać dalej. Te są najlepsze!




To donut Ekipy. Powiem Wam, że palce lizać 😃. Smakował jak smerfne lody. 




Tego dnia było barrrrrrdzoooooooooo zimno i po tym dniu z Adamem się przeziębiłam na początku listopada. Przewiało mnie, mimo że tego w ogóle nie czułam.




Bodajże dwa lata temu jadłam po raz pierwszy Drwala i wtedy się nie polubiliśmy. Dziś mogę Wam powiedzieć, że uwielbiam kanapkę tego ogorzałego chłopa i czekam na nią cały rok. Lubicie?




Pierwszy raz jadłam Drwala z żurawiną i muszę stwierdzić, że naprawdę bardzo smaczny był. Ciekawe połączenie smaków.




Brat kupił sobie kolejną choinkę do pokoju. Ciekawie jak duża urośnie.




Te świeczki zostały zakupione w sklepie Ikea 😁. Ostatnim razem jak użyłam tej nazwy bez odmiany to dostałam baty. W okresie świątecznym to powinnam dostać rózgą 😅😅😅. Generalnie jest zasada - CHWAL PUBLICZNIE, GAŃ NA OSOBNOŚCI 😎. Niemniej odpisałam na komentarz i wytłumaczyłam jak to się sprawa ma ze skrótowcami. Nie trzeba tego odmieniać, mimo iż profesor Miodek, którego notabene nie lubię zaleca aby odmieniać w języku polskim wszystko. Odmieńcie zatem panie psorze moje nazwisko 😂. 


Wracając na moment jeszcze do tego zdjęcia ze świecami, muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się iż będą dawały taką moc zapachu. Czuć w całym pokoju! I to jak intensywnie. A co do tego kamienia, to jest to kamień z Gujany Francuskiej, który należy do mojego brata. 




Od kilku lat chodzi mi po głowie wyjazd do Danii. Bardziej podróż niż wyjazd, bo to w celach rekreacyjnych tylko. Swoją drogą jak czas pozwoli to chyba pochylę się nad językiem duńskim, który jest dla mnie szalenie pociągający. 




Daj mi mleko kokosowe... 😅😆😈. Nie słucham rapu, ale to to, to tak! 




Te cudne żelki smakują naprawdę jak oranżada. Są dostępne w Biedronkach tylko i smakują obłędnie.




Bardzo smaczne piwko.




Zastanawiam się z mamą nad jeszcze jednym kotkiem. Z kotem jest tak, że jak masz jednego to chcesz mieć więcej i więcej.




Kusił mnie ten makaron, ale koniec końców go nie kupiłam. Dostępny jest w Carrefour.




Tego mi zdecydowanie trzeba. 




Preferujecie błyszczące czy matowe cienie do powiek? Jeśli chodzi o mnie to zdecydowanie błysk na powiekach i mat na ustach.




To ciacho to Czarny Las. Pychaaaaaaaaaaaaa! 💖 Jedno z lepszych ciast jakie jadłam.




Taki klimat jest najlepszy! Istne romantico.




Podobała mi się ta świeca, ale zauważyłam, że lekko mnie uczulała, ponieważ przy jej paleniu łzawiły mi oczy. Niemniej zużyłam do końca.




Jeśli o mnie chodzi to zima mogłaby być cały rok.




A tu świetle instalacje na Piotrkowskiej w grudniu podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego.




Kawa u Dybalskiego. Bardzo dobra i pobudzająca.




D-Lickcious na Piotrkowskiej. 




A tu przed Państwem jadalne penisy 🍆🍆🍆. To były gofry w kształcie penisów. Mój był polany białą czekoladą, czekoladą z matchą i posypany białą posypką. Dobre to było, czekolada pyszna, ale generalnie więcej razy się nie skuszę, bo nie moja bajka. 




Ta instalacja mi się podobała.




W tym miejscu płynie bardzo dobra energia.




W grudniu napadało tyle śniegu, że aż nie mogłam sobie odmówić spaceru z mamą. Poszłyśmy na dwugodzinny spacer ❄❅❆❄❅❆❄❅❆. A przy okazji mama zrobiła mi sesję zimową.




A to zapiekanka serowo-pieczarkowa domowej roboty.




Ładnie ta czekoladka wygląda, ale niestety nie smakuje tak dobrze jak dobrze wygląda. 




Tego lizaka kupiłam na jarmarku i cóż... smaczny jest, ale jedzenie go było naprawdę nie lada wyczynem. Zmęczyłam się jak nigdy. Fajny gadżet do zdjęć, na romantyczne chwile z facetem, ale nic poza tym. Nie polecam, 2/10.




Jedno z najgorszych dań w Vanilii. Uwielbiam tę restauracjo-kawiarnię, ale niestety te fileciki z kurczaka i zimna sałatka Caprese.... no nie, nie. Nie polecam tego dania.




Tak ubrałam moją białą choineczkę. W pokoju stołowym nie było choinki.




Brat kupił taki termometr. Stwierdził, że mamy w domu tylko 2, więc 3 się przyda XD. 




Adam stwierdził, że dawno sobie perfum nie kupowałam, więc mam iść do Douglasa i sobie kupić. 


Dziękuję Kotek 😍😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘 




W 2022 roku spędzałam święta zimowe z mamą i Dyziem. 




Orzechowiec z Putki był wyborny. Jeśli nie jedliście to sobie kupcie, bo cudny ma smak.




A oto mój kalendarz księżycowy na 2023 rok. Przyznajcie, że jest piękny! 




A tu kupiłam sobie perfumy z Empiku. Jeśli nie wiedzieliście to tak, można zamawiać w Empiku zapachy. I to jeszcze jaki jest wybór!




W Sylwestra wzięłam nożyczki w dłoń i obcięłam włosy 😁😁😁. Nie, że jakoś bardzo krótko, ale jak na mnie są krótkie, ponieważ ścięłam z dobre 20 centymetrów. A może nawet i więcej. Ścięłam prawie wszystkie włosy, które były blond. Także sami rozumiecie, że dużo ścięłam. Potrzebowałam zmiany, no i moje włosy też tego potrzebowały. Nie podoba mi się taka długość, jaką mam obecnie, no ale końce teraz są zdrowe. Czeka mnie jeszcze jedno ścięcie włosów i już wszystkie włosy będę miała na głowie naturalne. 






I tak doszliśmy do końca dzisiejszego postu. Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni i usatysfakcjonowani ilością informacji oraz fotek.


Trzymajcie się ciepło i nie chorujcie 😘😘😘.


Buziaczki 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋