wtorek, 31 grudnia 2019

Jak to było w tym roku 2019 (REKORDOWA LICZBA ZDJĘĆ)

Dobry wieczór moi Kochani 😏. Kto by pomyślał, że rok 2019 dobiega końca? Chyba nikt! a jednak dzisiaj jest ostatni dzień tegoż roku. Muszę powiedzieć, że dla mnie ten rok generalnie był dobry, ponieważ poprawił się mój stan zdrowia przede wszystkim, jestem zadowolona z mojego poziomu finansów oraz relacji z przyjaciółkami. Ten rok dla mnie był dobry, oprócz września, który był FATALNY. Niemniej jednak sumując cały 2019 rok to jestem zadowolona. Cieszę się, że mogę to powiedzieć, ponieważ 2 poprzednie lata były gorzej niż słabe. Ale aby nie pieprzyć bez potrzeby zapraszam do zdjęć ze mną w roli głównej, ponieważ czas przypomnieć sobie co się u mnie działo. Zapraszam! PS. Ilość zdjęć może przytłoczyć ha ha ha 😈😈😈.

Na początku tego roku nadal byłam zakochana w Snapchacie, od którego się uzależniałam. Potem skasowałam tę aplikację i za nią w ogóle nie tęsknię.

Zofiówka to bajeczne miejsce z cudowną energią. Nie wiem jak to możliwe ale tam był śnieg, a w Łodzi ani grama. Cieszę się, że Lady Blond mnie tam zabrała ❤. Dziękuję ❤.

Od zawsze uwielbiałam długie paznokcie, ale są długości, które nie są eleganckie. Natomiast ta długość, którą widzicie na obrazku powyżej jest najbardziej elegancką długością paznokci.

W tym roku zauroczyłam się naszyjnikami kaskadowymi, niemniej jednak mają ogromną wadę. A mianowicie taką, że plączą się niemiłosiernie. Uwielbiam też kolczyki "kółka", w których przechodziłam prawie cały ten rok.

Kilka lat w swoim życiu nosiłam codziennie czarną kreskę na powiece. W tym roku barrrrrrdzo rzadko malowałam się w ten sposób. Chyba mi się znudziło.

Angina położyła mnie do łóżka na 2 tygodnie. To była moja najdziwniejsza angina w życiu, ponieważ ujawniła się po 10 dniach.

Bardzo lubiłam tę koszulkę, choć nie chodzę w niej, ponieważ przypomina mi najgorsze wakacje mojego życia, o których chciałabym zapomnieć.

To moje ulubione miejsce na mapie Łodzi - Vanilia. W tym roku zakochałam się w panterce i prawie cały rok przechodziłam w różnych ciuchach z tym zwierzęcym motywem.

To były moje pierwsze Walentynki w życiu, które były udane. Ubóstwiam żółte tulipany i te czekoladki, ponieważ są wybitnie aksamitne. Tego dnia całowałam się przed torami... ❤.

Cały czas myślę o tym aby napisać Wam post o tym jak się pozbyć malinki, choć ja osobiście uwielbiam być gryziona ha ha ha 😈. Swoją drogą mam bardzo odporne ciało i mnie bardzo trudno powstają "miłosne ugryzienia". PS. Tak się skończyły te Walentynki.

To moje zdjęcie jest ulubionym zdjęciem Adama, ponieważ właśnie je ma na tapecie swojego telefonu. Milutko! ❤❤❤ PS. Czekam aż ustawi mnie w blondzie ha ha ha.

Babcia nauczyła mnie jak rozpoznawać tombak od złota. Ta bransoletka to niestety tombak. Nauczyć Was?

Uwielbiam opaski na głowę. Preferuję różki i uszka.

Wiem, że lepiej mi w moich naturalnych włosach, ponieważ wtedy jestem stylowa czy tam rasowa jak wolicie ha ha ha, ale...

Mam fioła na punkcie dużych ust. Szczotkuję je szczoteczką do zębów i inne takie. Jeśli jesteście ciekawi jak w naturalny sposób powiększyć usta to dajcie mi znać.

Przez całe liceum myślałam, że mam masakrycznie brzydką twarz. Ogólnie uważałam się za strasznie brzydką.

W tym roku zrobiłam sobie najdłuższe paznokcie jakie miałam w swoim życiu. Powiem tak... aby wytrzeć sobie tyłek trzeba się naprawdę nagimnastykować. Pisanie na klawiaturze jest tak trudne, że myśli są szybsze od Waszych uderzeń w plastikowe klawisze literek. Swoją drogą czy widzieliście jakiegoś pisarza, pisarkę, czy dziennikarkę z takimi szponami? NIE! Bo w tym zawodzie tak długie paznokcie jak te przeszkadzają. Poza tym to kicz.

Uwielbiam sexy koszulki nocne. W tym roku miałam największe cycki jakie miałam do tej pory w życiu. Jeśli macie małe i chcecie duży cyc to utyjcie ha ha ha. Patrz obrazek wyżej.


Na Instagramie konto z sensualnymi zdjęciami, zechciało promować moją osobę. Zgodziłam się 😈.

Uważam się za seksowną kobietę, mimo nadprogramowych kilogramów. Cały czas powtarzam Wam na blogu, że aby być seksowną wewnątrz serca, umysłu i duszy musicie się tak czuć. To widać na zewnątrz jakie jesteście wewnątrz. AKCEPTACJA to podstawa.

Spełniło się moje marzenie, ponieważ zostałam zaproszona na SeeBloggers!

Zapragnęłam zmiany w swoim image i zaczęłam od bardzo subtelnego rozjaśnienia moich końcówek.

Te buty budziły duże zainteresowanie wśród przechodniów.

Kocham ten stanik z ozdobnymi paseczkami. Bardzo seksowne!

Idąc za ciosem rozjaśniłam włosy w stylu ombre. Bardzo mi się podobało i dobrze się czułam w takich włosach. Natomiast jeśli chodzi o wężowy wzór to czułam się fatalnie. To nie jest dla mnie, absolutnie.

NOPE!!! Niemniej włosy mi się bardzo podobały.

Gdzieś wyczytałam, że kolor khaki źle wpływa na zdrowie psychiczne.

Szaro-czarna panterka wygląda zdecydowanie mniej wulgarnie od tradycyjnej.


Marzę od lat o tym aby rozebrać się w Playboy`u. Wiedzieliście?

I to zdjęcie potwierdza fakt, że moja uroda rozkwita kiedy mam ciemne, brązowe włosy.

Wyglądam jak landrynka, ale mam w swojej osobowości też takiego małego białego kotka, który potrzebuje uwagi ha ha ha. No chyba nie wątpiliście ha ha ha?

Gołe ciało, brunetka i palmy. Po prostu latino, czyli to co mi w duszy gra. Gdy słyszę Santanę to parkiet jest mój.

W tym roku pierwszy raz w życiu zostałam totalną blondynką. Spełniłam swoje marzenie z dzieciństwa.

We włosach blond czuję się zupełnie inaczej niż w ciemnych. Trochę czuję się jak aniołek, troszkę jak ruska dziewka a od czasu do czasu jak króliczek Playboy`a.

Tego lata schudłam 10 kilogramów, ale potem przytyłam, bo nie byłam konsekwentna w działaniu. A tu było już ładnie. Swoją drogą ten kardigan to hit.

Od lipca co drugi dzień się opalałam. Miałam już oliwkową karnację, ale zaprzestałam opalania przez moje załamanie psychiczne, które miało miejsce we wrześniu.

W tym roku zmieniłam swój image i poczułam się lepiej. Potrzebowałam tej zmiany, potrzebowałam powiewu czegoś świeżego.

Nie wiem czemu ale bardzo lubię to zdjęcie. No i znowu panterka. Ta bluzka pogrubia, ale cycki wyglądają w niej cudownie.

W tym roku potrzebowałam malować powieki na kolorowo. Taką miałam i nadal mam wewnętrzną potrzebę. Makijaż pozwala wyżyć się artystycznie i pokazać co mieści się w naszych emocjach.

W mojej rodzinie pojawił się nowy członek rodziny Dyzio (Dionizy).

Bardzo podobają mi się włosy blond w zestawieniu z czarnymi ubraniami. W tym roku stosowałam bardzo często latem na dekolt - BROKAT.

Chyba powinnam częściej spinać włosy. Podobno mi lepiej w spiętych niż w rozpuszczonych.

Tutaj widać moją opaleniznę. Chciałabym być taka bez opalania, ale niestety z natury jestem alabastrowo biała.

Lubię mieć fioletowe usta o ile nie są spowodowane nagłym spadkiem ciśnienia.

Wrzesień przywitał mnie ogromnym załamaniem psychicznym. Czułam się tak fatalnie, iż utraciłam sens życia. Na szczęście posiadam zdolność samoregeneracji i dałam radę choć bardzo pomogła i wspierała mnie Kinga, Pan Sweterek, Jakub (wiem, że tego nie znosisz) oraz jeden z Was czyli Błażej. Wasza pomoc była nieoceniona. Każdy z Was dał mi coś innego, ale pomogło i mogłam wstać z kolan. Dziękuję ❤. Nigdy Wam tego nie zapomnę. Powiedziałabym coś w stylu niech Bóg Was błogosławi ale to nie w moim stylu ha ha ha. Niech Wam się powodzi, szczęści i zdrowie nigdy nie opuszcza ❤❤❤.

Tu czułam się bardzo źle. Patrzcie ludziom w oczu a zajrzycie do ich duszy.

Od lat na blogu pokazuję Wam dobre i złe chwile, ponieważ życie zbudowane jest z jednych i drugich.

Powoli mój nastrój zaczął powracać i znowu poczułam się sobą. Nigdy nie zrozumiecie ile człowiek ma w sobie pokładów siły jeśli nie musicie walczyć ze swoimi demonami. NEVER!

W tym roku przeprowadziłam kolejną zmianę w wyglądzie a mianowicie zrobiłam sobie różowe końcówki. Cóż mogę powiedzieć - taki efekt był ZAJEBISTY. Bardzo mi się coś takiego podobało. Naszyjnik zaś kupiłam na Allegro za śmieszne pieniądze od pani z ezoterycznego sklepu.

Jest zakochana w tej opasce z uszkami.

Po kilku latach spotkałam się w rzeczywistości z Arturem. To było bardzo udane kumpelskie spotkanie. Nie żałuje, mimo że dostałam ochrzan od Adama...

Spełniłam w tym roku kolejne marzenie, a mianowicie zakupiłam wielkie lustro. Jestem szczęśliwa!

Ten rok pokazał mi czym jest siła przyjaźni ❤ Gracias Amiga ❤❤❤

W tym roku po raz pierwszy poddałam się zabiegowi przedłużania rzęs.



Ten rok pokazał mi, że ze wszystkich opałów można wyjść jeśli naprawdę damy z siebie wszystko. DOSŁOWNIE WSZYSTKO. Przekonałam się na kim mogę polegać i kto umie do mnie wyciągnąć dłoń nie unosząc się pychą i dumą. Dzięki Kindze przekonałam się, że czasem trzeba opierdolić kogoś aby ten mógł się podnieść. Dzięki Lady Blond zobaczyłam, że są ludzie którzy pierwsi umieją wybaczyć bez oczekiwania przeprosin. Wielu wśród osób z mojego otoczenia można przyrównać do fałszywego proroka mającego siebie za świętego a mającego diabła za uszami. Ja mogę każdego przeprosić bo mnie korona z głowy nie spadnie. Wiem, że są osoby, które zadecydowały, że chcą należeć do mojego życia, że chcą w nim uczestniczyć i brać czynny udział. Ten rok udowodnił mi, że jestem silna i tylko ja o tym wiem jak bardzo. W tym roku dużo się nauczyłam, przekroczyłam granicę komfortu, zaryzykowałam i naprawdę mi się opłacało. Wróciłam także do nauki i mija semestr a ja nie porzuciłam tego na co się zdecydowałam. Chyba znalazłam to czego szukałam. Ten rok pokazał mi, że można, że trzeba chcieć. Poza tym jestem w pierwszym roku osobistym jeśli chodzi o Numerologię, więc uważam iż jest to piękny początek lepszego życia. Ten rok 2019 zaliczał to dobrych lat mojego życia i mam nadzieję, że kolejny rok również przyniesie mi sukcesy ale i naukę, która przyda mi się w życiu.

Dziś pewien rozdział się zamyka, a już jutro otwiera się nowy. Trzymajcie się ciepło i bądźcie ze mną przez kolejny rok, a na pewno będziemy razem przeżywać radości, euforię ale i pewnie zdarzą się też smutniejsze chwile jak to w życiu. Życie to najlepsza przygoda jaką można przeżyć, więc żyjmy nie zamartwiając się o jutro.


Tymczasem.