środa, 27 sierpnia 2014

Randkowanie w sieci - cześć 6 OSTATNIA (a`la interview)

Witajcie :) dzisiaj już ostatnia część serii Randkowania w sieci. Aby nie przedłużać, zaczynajmy :D

BŁĘDY - BŁĘDY KTÓRE POPEŁNILI NA RANDCE, CO ZOBACZYLI U PARTNERÓW
- CO ŹLE ZROBILI ?

Po pierwsze mam "alergię" na spóźnianie się. Nie znoszę tego, ponieważ szanuję swój czas jak i innych. Dla mnie spóźnianie się jest oznaką braku szacunku do drugiej osoby i braku kultury osobistej. To według mnie najgorszy błąd szczególnie na pierwszej randce. Tak więc CZAS CZAS CZAS !!! :)

PORTALE TEMATYCZNE - JAKIE DOŚWIADCZENIA ?

O portalach tematycznych jak mnie pamięć nie myli już się wypowiadałam we wcześniejszych częściach, ale dla niewtajemniczonych przypomnę, że portal tematyczny może być portalem tematycznym, ale to i tak bez znaczenia, ponieważ większość na każdym portalu szuka zaspokojenia swojej intymnej potrzeby fizjologicznej. Tak więc nawet na portalu kółka różańcowego... Szukajcie, a znajdziecie :D


I tak oto przebrnęliście przez 6 części moich wywodów o randkach internetowych. Mam nadzieje, że dowiedzieliście się czegoś nowego i skorzystaliśmy, a może nawet zasililiście jakiś portal randkowy swoją niezwykłą osobą. Jeśli będziecie mieli do mnie jakieś pytania piszcie w komentarzach, jeśli macie pytania osobiste, możecie pisać na mój e-mail maassen.aleksandra@gmail.com lub amanda.harridan@yahoo.com



Bądźcie szczęśliwi i miejcie zawsze nadzieje na lepsze jutro, buziaki :)

sobota, 23 sierpnia 2014

Randkowanie w sieci - część 5 (a`la interview)

RANDKI W REALU - JAKA SKUTECZNOŚĆ ?

Przeniesienie znajomości wirtualnej na realne spotkanie zawsze budzi wielkie emocje... przynajmniej u mnie. Każda randka jest inna i tak samo bywa ze skutecznością. Osobiście moje ranki były dosyć udane. Mogę jedynie powiedzieć, że pierwsza randka z osobą z Internetu wzbudziła we mnie żal i rozczarowanie.

Z ILOMA OSOBAMI SPOTKAŁAM SIĘ ZANIM TRAFIŁAM NA KOGOŚ INTERESUJĄCEGO ?

Moja odpowiedź to... 4 :)

OSTATNIA PIERWSZA RANDKA - JAK WYGLĄDAŁA ?

Hmm... było to dosyć dawno, ale pamiętam... jeszcze tak stara nie jestem(20 lat). Moja ostatnia pierwsza randka z osobą poznaną w sieci była zimą. Odbyła się w herbaciarni o magicznym vintage klimacie z bardzo przystojnym choć nieśmiałym mężczyźnie o imieniu Jakub(Kuba). Nie znosił gdy ktoś mówił do niego Jakub. Była to spokojna rozmowa zapoznawcza przy herbacie i białej kawie. Swoją drogą uwielbiam White Chocolate Mocca ha ha ha... :)

JAK WYGLĄDAŁA PIERWSZA PRAWDZIWA RANDKA W HISTORII RANDKOWANIA W SIECI ?

Ale, że moja, czy na świecie ? Za mało sprecyzowane pytanie :) ale... sądzę, że wyglądała tak jak większość pierwszych randek czyli stres, adrenalina etc.

NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE ?

To była pierwsza randka z pierwszą osobą poznaną w sieci.

NAJZABAWNIEJSZA RANDKA ?

O tak... :D Najzabawniejsze było gdy facet zaprosił mnie do siebie i tłumaczył mi dlaczego w Rybniku są takie małe karpie. Normalnie spadłam z kanapy. Oczywiście spadłam ze śmiechu :P

GDZIE CHCIELIBY SIĘ SPOTKAĆ NA PIERWSZEJ RANDCE ?

Jeśli o mnie chodzi to zawsze byłam na pierwszej randce w kawiarni, herbaciarni i raz w parku. Teraz z doświadczenia wiem, że chętnie chciałabym spróbować czegoś nowego. Bo z człowiekiem jest jak z papierem toaletowym jak się nie rozwija to jest do dupy :P




piątek, 15 sierpnia 2014

Randkowanie w sieci - część 4(a`la interview)

Cześć ;) myślałam, że będziecie chętni abym zorganizowała konkurs z nagrodami, ale jeśli nie...
Tak więc zapraszam Was na kolejną część Randkowania w sieci.

1. OSZUSTWA - CZY KŁAMIEMY W PROFILACH/CZY SPOTKALI SIĘ Z TYM ?

Oczywiście, że się z tym spotkałam. Każdy w mniejszym lub większym stopniu kłamie w profilach.

2. W JAKICH KWESTIACH NAJCZĘŚCIEJ KŁAMIEMY ?

Najczęściej kłamiemy odnośnie naszego wyglądu. Panie nie lubią podawać swojej wagi lub budowy ciała jeśli jest to coś więcej niż nadwaga, natomiast Panowie poniżej średniego wzrostu nie przepadają za podawaniem swojego wzrostu.

3. JAK SOBIE RADZĄ Z RYZYKIEM KŁAMSTWA ?

Nie wiem jak inni sobie radzą z tym problemem. Wiem jak sobie radzę ja. A mianowicie zawsze wolę porozmawiać wirtualnie na wiele ważnych kwestii, aby później być mniej zaskoczoną.

4. PIERWSZA RANDKA - KIEDY JĄ ZAPROPONOWAĆ ?

Tutaj nie ma reguły. Ja osobiście wolę randkę po pewnym czasie rozmów wirtualnych. Różnie to bywa czasem jest to tydzień, czasem dwa... trzy tygodnie, a czasem miesiąc czy dwa. Wolę się nie śpieszyć ze spotkaniem.

5. KIEDY KOBIETA SIĘ ZGADZA/ KIEDY POWINNIEN ZAPROPONOWAĆ ?

Tu też nie można odpowiedzieć jednoznacznie. Wiadomo, że kobieta jak usłyszy po pięciu minutach rozmowy CHODŹ NA RANDKĘ, to nie pójdzie, bo wiadomo że zazwyczaj to naprawdę brzmi SEKS KOCHANIE.

6. JAK DO NIEJ DOPROWADZIĆ ?

Każdy Pan powinnien wykazać się cierpliwością i inicjatywą. Każdy ma wolne pole do popisu.



wtorek, 12 sierpnia 2014

Randkowanie w sieci - część 3(a`la interview)

1. PROFIL - CZY NICK MA ZNACZENIE W POZNAWANIU ?

Tak. Jak najbardziej nick w naszym profilu ma znaczenie, bo określa nas w pewien sposób. Jest to taki przedsionek tego, co zobaczymy potem w profilu.

2. CZY KTÓRYŚ NICK ZNIECHĘCIŁ ?

Gdybym miała podać liczbę nazw kont, jakie mnie zniechęciły pewnie nie skończyłabym tego postu do jutra. Ha ha ha :)

3. NAJŚMIESZNIEJSZY NICK JAKI SPOTKALI ?

Hmn... takich było wiele, ale podam może kilka takich, które zapamiętałam. Taki nick to np. fufiastyjan, malutkijoe i dildopiotr.

4. CO JEST NAJWAŻNIEJSZE W PROFILU ?

Zdjęcie !!! Nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej. Jeśli ktoś mówi, że charakter jest najważniejszy przy pierwszym spotkaniu to kłamie, tak samo jest ze zdjęciem w profilu na portalu randkowym. Nikt najpierw nie czyta opisu, tylko patrzy na zdjęcie. Proste i niezaprzeczalne, sorry ale wszyscy jesteśmy wzrokowcami. Nie tylko wy panowie :)

5. JAK WAŻNE JEST ZDJĘCIE ?

Patrz wyżej. NAJWAŻNIEJSZE !!!

6. JAKIE ZDJĘCIA PODOBAJĄ SIĘ A JAKIE NIE(GDZIE NAJLEPIEJ ZROBIĆ ZDJĘCIE) ?

Najbardziej "obleganymi" zdjęciami są zdjęcia pokazujące całą sylwetkę np. w plenerze lub jakieś klimatycznej knajpce. Ale selfie z języczkiem lub cyckami zawsze daje radę ha ha ha :)

7. JAKIE HOBBY JEST NAJBARDZIEJ POŻĄDANE ?

Seks... :D No tak seks lub podróże. Poważnie, bez ściemy :)

8. JAK ZACZYNAJĄ KONTAKT ?

Najbardziej wkurzające jest to jak facet w pierwszej wiadomości pisze "Hej". No to hej :) Panowie więcej wysiłku... Czasem panowie "rzucają się" na wymyślne wierszyki z podstawówki, a czasem wiadomości są naprawdę miłe.

9. JAKIE ZACZEPKI ZACHĘCAJĄ DO KONTAKTU A JAKIE ZNIECHĘCAJĄ ?

Każdego zachęca coś innego, a o gustach się nie dyskutuje, więc tutaj się nie wypowiem. Mogę jedynie napisać co osobiście mnie zniechęca. Oto przykłady...

"Hej mała, co tam ?"
"Twoje oczy są jak gwiazdy na niebie, a droga mleczna jest jak mleko w Milce."
"Hej."
"Seks ?"
"Mogę być Twoim niewolnikiem lady ?"

10. NAJBARDZIEJ ZASKAKUJĄCA ZACZEPKA ?

Ooooo tutuj nie chciałabym skłamać, bo chyba kilka mnie pozytywnie zaskoczyło. Ale najbardziej pozytywnym zaskoczeniem było jak pewien bardzo charyzmatyczny mężczyzna wysłał mi w pierwszej wiadomości link, w którym pokazał swoje wykonanie utworu muzycznego na pianinie. Ogień :)

11. CO MĘŻCZYŹNI SĄDZĄ O KOBIETACH, KTÓRE PIERWSZE SIĘ ODZYWAJĄ ?

Tutaj dobra wiadomość dla pań. Panowie uważają takie kobiety za pewne siebie, swojej wartości, odważne i gotowe do przejęcia inicjatywy w życiu.


Dzisiaj sporo pytań o randkowanie w sieci. Chętnie poznam Wasze zdanie na temat randek internetowych i Waszych doświadczeń jeśli takie posiadacie w tej kwestii. Zapraszam do komentowania i dzielenia się przemyśleniami. Chciałabym zrobić pierwszy konkurs na moim blogu, w którym przewidziane byłyby nagrody. Co myślicie o takim pomyśle ? W komentarzach proszę o wypowiedzenie się na ten temat i zapraszam niebawem na kolejne części Randkowania w sieci.


wtorek, 5 sierpnia 2014

Rankowanie w sieci - część 2 (a`la interview)

Tak jak obiecałam będzie kilka części serii postów "Randkowanie w sieci". Tak więc bez zbędnego pisania, zaczynajmy :)

1. PORTALE - Z ILU PORTALI KORZYSTAJĄ ?

Single korzystają z wielu portali. Rozmawiałam z wieloma osobami i wiem, że korzystają czasem z 2 a czasem z 8. Wszystko zależy od czasu jaki mogą sobie pozwolić aby spędzić czas w takim a nie innym miejscu w sieci.

2. Z JAKICH ?

Ja korzystam z Badoo i Sympatii. Znam osoby, które preferują E-Darling.

3. Z ILOMA OSOBAMI PISALI ?

Na to pytanie nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć, bo to zależy od osoby. Ja, jak dobrze pamiętam wypowiadałam się na ten temat w poprzednim poście.

4. ILE CZASU SĄ NA PORTALACH ?

Ja na portalach randkowych jestem od 17 roku życia, czyli prawie 4 lata. To już moje uzależnienie ha ha ha.

5. CZY WIEDZĄ GDZIE CZEGOŚ SZUKAĆ(SEKSU CZY MĘŻA) - ROZEZNANIE.

To pytanie wcale trudne nie jest, bo mężczyźni i kobiety szukają seksu lub męża na tych samych portalach. Co mam na myśli ? A mianowicie dajmy przykładowo portal taki jak Sympatia. Z reguły jest to portal randkowy, do poszukiwań dziewczyny, chłopaka czasami przyjaciół i znajomych. Ale z tego co zauważyłam taki portal zmienia się niestety w agencje towarzyskie i zaproszenia do spotkań sponsorowanych. Kiedyś Sympatia była całkiem dobrym portalem, dzisiaj natomiast traci w moich oczach z wyżej podanych względów. Reasumując ludzie mają takie rozeznanie, że obojętnie czy to portal randkowy, czy służący do spotkań typu "Jak kupisz mi spodnie, to zrobię Ci loda". Na każdym portalu czy to religijnym czy randkowym czy chociażby dla amatorów poezji szukają seksu, w większości oczywiście.





niedziela, 3 sierpnia 2014

Randkowanie w sieci - część 1 (a`la interview)

Jak już od ostatniego postu jesteśmy w klimacie randek internetowych to kontynuujmy :) Dzisiaj przygotowałam pierwszą część pytań i moich odpowiedzi na temat randkowania w sieci. Są to moje najbardziej osobiste doświadczenia i rady dla wszystkich szukających w sieci czy to miłości, seksu, przygody, przyjaciół lub niezobowiązujących znajomości.

1. POWODY RANDKOWANIA W SIECI(CZEGO SZUKAJĄ ? DLACZEGO ZAŁOŻYLI PROFIL ? CZY SZUKAJĄ TEŻ W REALU ? CO SIĘ PODOBA W SZUKANIU W SIECI ? CZEGO OCZEKUJĄ OD RANDKOWANIA W SIECI - JAKIE MAJĄ NASTAWIENIE ? CZY UWAŻAJĄ, ŻE TO OBCIACH(ALBO CZY ICH ZNAJOMI/BLISCY TAK UWAŻAJĄ) ?

OLA - Powodów randowania w sieci jest mnóstwo i nie sposób wymienić wszystkich, ale postaram się wymienić te najważniejsze. Większość ludzi będących na portalach randkowych szuka niezobowiązującego seksu to po pierwsze. Nie ma co owijać w bawełnę, że jest inaczej. Seks jest na takim portalu punktem najważniejszym. Są też w dużej mierze osoby związane węzłem małżeńskim, które z powodu życiowej monotonii szukają układu opartego na seksie(patrz wyżej :P). Mówię o tym, ponieważ w sieci poznałam tysiące osób i wiem jakie jednostki tam przebywają. A więc dalej... na portalach dla singli(niby) spotkałam mężczyzn, którzy szukają kobiety uległej do zabawy w klimacie BDSM. Spory odsetek ludzi na takich portalach to fetyszyści, którzy mają bardzo specyficzne parafilie. Ja "spotkałam się" z facetem, którego kręcił kał... hmn... jestem otwarta, ale kał to nie moja bajka ha ha ha :) Kobiety też do mnie pisały i piszą. W większości są to byłe prostytutki, które myślą, że tu może znajdą kozła ofiarnego, który przymknie oczy na ich życie. Nie oceniam ich, bo nie wiem co je zmusiło do takiego życia. Ale wykrzykiwanie wszystkich ludziom w sieci, że było się dziwką, to chyba nienajlepszy pomysł ? Czyż nie ? Teraz po wyplucie przeze mnie tej żółci, w której mieści się margines ludzi z sieci, pora przejść do tych bardziej pozytywnych jednostek. Są ludzie, którzy szukają miłości. Serio nie otwieraj tak szeroko oczu i nie dziw się :) Naprawdę są ludzie, którzy myślą, że w sieci znajdą miłość swojego życia. Są też informatycy(to nie ludzie... z całym szacunkiem), ale informatyk to bardzo częsta postać spotykana przeze mnie w sieci. I w dużej mierze właśnie o nich mogę wypowiedzieć się dobrze, ponieważ są to inteligentni, bystrzy, młodzi, grzeczni chłopcy, którzy siedząc na Politechnice nie mogą sobie znaleźć dziewczyny. Nie spotkałam ani jednego głupiego, wrednego informatyka, który byłby pasożytem w sieci. Boże błogosław Informatyków(na ten temat ukaże się osobny post). Teraz takie małe zaskoczenie, albo i nie. Na portalach randkowych spotkałam mnóstwo polityków, bankowców i szefów spółek... nie wierzysz, wejdź i się przekonać. Oczywiście mi to zajęło 3 lata, ale jak to ja jestem społecznicą i uwielbiam się udzielać. I tych dobrych więcej nie ma. Pozostaje jeszcze multum hakerów, prawiczków chcących... wiadomo, byłych księdzów, facetów ze stulejkami, impotentów, pedofili, psycholi, socjopatów i policjantów... No niestety sieć jest nieprzewidywalna, ale właśnie dlatego ją uwielbiam, bo niesie ze sobą adrenalinę, od której jestem uzależniona. Reasumując odpowiedziałam na dwa pierwsze pytania. Szkoda, że nikt mi nie płaci za takie wyczerpujące odpowiedzi i złote rady ha ha ha... :)

CZY SZUKAJĄ TEŻ W REALU ? - NIE NIE NIE... przykre to ale nie. I nie mówcie, że jest inaczej. Wiadomo zawsze znajdzie się wyjątek, ale odpowiedzieć jest NIE.

CO SIĘ PODOBA W SZUKANIU W SIECI ? - Na pewno jest to nuta przygody, tajemnicy, ogromna nieprzewidywalność, wielka adrenalina i możliwość wybrania odpowiedniego(w naszym guście i upodobaniu) towaru. Wybaczcie, ale tak właśnie mężczyźni i kobiety są postrzegane w sieci. Jak towar na półce w sklepie. Brutalne ale prawdziwe.

CZEGO OCZEKUJĄ OD RANDKOWANIA W SIECI ? - No czego ? Przecież to banalnie proste są dwie możliwości albo seksu albo miłości.

Większość jest nastawiona na przygodę i na nic się nie nastawia oczywiście ta grupa osób, która wie, że sieć to nie bajka, ale czasem a nawet częściej niż czasem... bolesne zaskoczenie i zmierzenie się z rzeczywistością. Wiele osób boi się ujawniać, że korzysta z takich portali, ponieważ sądzi, że to obciach, bo i rodzina, przyjaciele, bliscy tak uważają. To moi drodzy żaden obciach, przestańcie się wstydzić i wyzwólcie się z ograniczeń i barier, które siedzą tylko w waszych umysłach, a będziecie szczęśliwsi :)



WYZWÓLCIE SIĘ Z BARIER I KOCHAJCIE LUB PIEPRZCIE SIĘ !!! HA HA HA :)

sobota, 2 sierpnia 2014

"Miłość od pierwszego kliknięcia" - CASTING

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o mojej małej przygodzie za pomocą fotorelacji z podróży na casting do filmu dokumentalnego w Warszawie. Aby nie przedłużać zaczynajmy ! :)

W sobotę 26 lipca 2014 roku szybko i "na biegu" pojechałam do Warszawy na casting do nowego programu stacji TLC "Miłość od pierwszego kliknięcia". To program dokumentalny będący poradnikiem dla osób szukających miłości, znajomości czy przygody w sieci. Stwierdziłam, że to fajny projekt i chętnie wzięłabym w nim udział, bo znam się na poznawaniu ludzi w sieci i samej psychologii osób tam będących.

Tutaj już na dworcu w Warszawie Centralnej. Jak się dobrze przyjrzycie zobaczycie faceta(być może trochę podchmielonego), który leży na trawie i "opala się" :)

Jak przechodziłam koło tej kwiaciarni, moja mama nie mogła się oprzeć jej urokowi, więc... zrobiłam zdjęcie na pamiątkę.

Dzięki pomocy miłej, młodej Warszawianki, którą serdecznie pozdrawiam(może kiedyś trafi na tego bloga) udało mi się trafić do Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Wtedy jeszcze nie czułam stresu...

A tutaj już Studio Tanka, a w nim czekający na mnie pan Michał Orgelbrand(mam nadzieję, że nie pomyliłam nazwiska, które ciągle jest mylone). Jak poznałam pana Michała czułam się odstresowana. To przesympatyczny i bardzo inteligentny człowiek.

A oto moja chwila prawdy CASTING "Miłość od pierwszego kliknięcia". Weszłam trochę niepewnie, jak to bywa przy poznawaniu nowego miejsca. Trafiłam dobrze, na casting czekało kilka kobiet. W szczególności moją uwagę zwróciła niska blondynka w czerwonej sukience. Jeśli dobrze pamiętam to miała na imię Ania. Jak już podpisałam umowę o niekaralności przemieściłam się do pokoju, w którym czekała na mnie makijażystka. Powiedziała mi, że mam najdłuższe włosy ze wszystkich kobiet. Jak już pozbawiła mnie wewnętrznego blasku(duża ilość pudru pomogła) czekałam na swoją kolej... dosyć długo ale czekałam. Nie wiem czemu, ale kiedy zbliżyła się moja kolej poczułam wątpliwość co do tego czy dobrze postępuję. Cóż podziękowałam i wyszłam. Być może to była moja wielka szansa życiowa, którą zmarnowałam, ale postąpiłam tak, a nie inaczej i nie żałuję, bo każa decyzja w moim życiu czegoś mnie nauczyła i z tej decyzji już wyciągnęłam wnioski. Nie wykorzystałam mojej szansy choć na randkach internetowych znam się jak mało kto. Może to nieskromnie zabrzmiało, ale... nie zamierzam zaprzeczać. Po prostu znam się na tym i tyle.

Na osłodę tej niewykorzystanej szansy wybrałam się z mamą do cukiernio-kawiarni.

Mama zjadłam babeczkę z budyniem i oczywiście Colę, od której jest uzależniona :P a ja przekąsiłam babeczkę a`la mus z mango i wypiłam shake również z mango. Mango mango mango... mango rządzi.

Shake był wyborny i niesamowicie sycący, a babeczka dobra, ale bez rewelacji. Ot co dobra i tyle.

Nie byłam specjalnie wystylizowana na casting, tym razem postawiłam na naturalność, każdy jest w końcu człowiekiem. Katowice, Łódź i Warszawa zaliczona w jeden dzień to trochę dla mnie chyba za dużo. Byłam cholernie zmęczona...

Nie pamiętam nazwy tej cukiernio-kawiarni ale mogę tylko powiedzieć, że jest blisko Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych oraz mieści się na ulicy Chełmskiej.

Czysto, skromnie i schludnie... polecam.

Wracam zmęczona i trochę zawiedziona do Łodzi. Ale przynajmniej spróbowałam.


Reasumując casting do nowego programu TLC "Miłość od pierwszego kliknięcia" był czymś dla mnie nowym i traktuję to jako przygodę w moim życiu. Według mnie fajnie, że w Polsce powstaje dokument na temat randek internetowych. To świetny pomysł, a dodatkowo mam nadzieję, że ten program obali kilka stereotypów na temat miłości w sieci. Jak nie obali to znaczy, że popełniłam błąd nie wypowiadając się na castingu co do tego tematu ha ha ha ha ha... :) Szczególnie kibicuję i trzymam kciuki za Anię(blondynka w czerwonej sukience). Mam nadzieję, że uda jej się przejść casting i dostać do programu. Dziewczyna miała coś w sobie co przyciąga uwagę, a na wizji jest to coś bardzo ważnego.

Czego dowiedziałam się od pana Michała Orgelbranda, a mianowicie tego, że w telewizji trzeba pozbyć się trzech rzeczy :

WEWNĘTRZNEGO BLASKU

ETYKI

MORALNOŚCI

To była dla mnie swojego rodzaju przygoda, a dodatkowo poznałam interesujących ludzi, nie żałuję, może po prostu jeszcze do tego nie dojrzałam, aby odsłonić moje wirtualne życie.


Pozdrawiam Wszystkich Oglądających serdecznie i zapraszam do komentowania :)

Buziaki,


Ola :*