Wczoraj byłam na Retkini u mojej kosmetyczki. W tym roku wybrałam się już drugi raz na relaksacyjny masaż twarzy. Tym razem było jeszcze przyjemniej, ponieważ masaż był intensywniejszy i dodatkowo połączony z masażem głowy i naciąganiem czepca ścięgnistego. Bardzo polecam taki rodzaj masażu, ponieważ relaksuje, odpręża ciało i ducha oraz może pomóc na przewlekłe bóle głowy; a jak wiecie od 20 roku życia zmagam się z silnymi migrenami co jakiś czas. Bardzo jestem ciekawa czy regularne masaże głowy, twarzy z naciąganiem moich włosów na głowie przyniosą jakieś zadowalające efekty przeciwbólowe. Za jakiś czas Wam powiem, czy coś pomogło 👀😌😘😘😘.
Do mojej kosmetyczki Dominiki chodzę odkąd byłam nastolatką. Kiedyś bywałam u niej na regulacji brwi co tydzień, a teraz jestem baaaaardzo sporadycznie. Aktualnie chodzę do niej na masaże twarzy i tyle. Jest to niesamowicie ciepła i skromna kobieta. Taki anioł w ludzkiej skórze 👼. Można z nią porozmawiać o wszystkim, a w szczególności o energii, wróżkach, medytacji i generalnie o zjawiskach paranormalnych. Co ciekawe jej salon przyciąga same wróżki, wiedźmy i przeróżne kobiety parające się magią. Tak jak Wam kiedyś już powiedziałam - PODOBNE PRZYCIĄGA PODOBNE. Tak już działa Wszechświat! 💫

Porozmawiałyśmy sobie w trójkę, bo jeszcze była ze mną moja mama. A moja madre to super komunikatywna osoba, która umie z każdym rozmawiać bez spiny. Ona po prostu nie boi się ludzi i lubi ich. W przeciwieństwie do mnie XD. Nooo cóż... trafiła jej się córka aspołeczna 😅😆😂. Nooo i tak sobie gawędziłyśmy o nowych sposobach leczenia niekonwencjonalnego i temat zszedł na pijawki. Powiem Wam, że kusi mnie wybrać się na taką sesję leczniczą z tymi małymi ssącymi żyjątkami 😈. Ciekawa jestem jak to wszystko wygląda i jak się człowiek po tym czuje. Jak znajdę czas w nowym roku to się wybiorę. Tylko skoro kładzie się je na chore miejsce to ja muszę sobie położyć na całe ciało 😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅. Nie wiem czy na taki ciężki przypadek jak ja coś pomoże 😂. Niemniej, warto sprawdzić i się przekonać.
Jak już wróciłam autkiem do domu to zjadłam z rodziną Maka. Wybrałam sobie Drwala! Już daaaaawno nie jadłam, więc się skusiłam, choć po masażu byłam bardzo senna i marzyło mi się długie spanko. Potem zasnęłam jak suseł, tego mi było trzeba: masaż, Drwal i spanko dla zdrowotności. Czasem człowiekowi tak niewiele do szczęścia potrzeba.
Póki co nie umówiłam się na 3 masaż, ponieważ nie wiem jak będę czasowo "stała" w grudniu i styczniu także na razie nie mogę się zapisać na kolejną sesję. Jeśli coś Was boli lub martwi i możecie sobie finansowo pozwolić to wybierzcie się koniecznie na masaż twarzy, szyi, dekoltu połączony z masażem głowy i naciąganiem czepca ścięgnistego. Obłęd! Tylko 45 minut to dla mnie zdecydowanie za krótko. Jako hedonistka mogłabym się w życiu tylko rozkoszować i doświadczać samej przyjemności. Tylko przyjemność i zero zmartwień i zero obowiązków i zero zobowiązań. Ach... to by było życie.
Tymczasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz