sobota, 2 stycznia 2016

Seksowne wino z ustami czyli MUSCAT

Podczas zakupów sylwestrowych z bratem musiałam zdecydować się na zakup wina. Kompletnie nie znam się na nich, ponieważ nie przepadam za winami. Dziwne? Może, ale taki mam smak, że wino mogłoby dla mnie zupełnie nie istnieć. Jako, że czytam mnóstwo książek i znam się na nich to nigdy nie wybieram książki oceniając okładkę, ale z winem już jest inaczej ha ha... Spojrzałam na wzór butelki i już zostałam kupiona wyglądem flaszki. Sami oceńcie:
Prawda, że butelka jest urokliwa? Jak ją zobaczyłam od razu skojarzyła mi się z moim blogiem i ze mną. Taaa... jestem szalona ha ha...

MUSCAT to białe, półsłodkie wino z Mołdawii idealnie nadające się do sałatek owocowych i deserów. Tak napisał producent i ja podpisuję się rękami i nogami przy tych słowach. Jest to bardzo delikatne winko, aczkolwiek "daje" po głowie. Na pewno na Sylwestra 2015 nie zakupiłabym wina, no ale pomyślałam, że fajnie będzie wspomnieć tutaj o tej butelce i tych ustach, które zachęciły mnie do kupna MUSCAT.

Zdecydowanie MUSCAT lepszy od tej Wyborowej z Limonką & Mietą. Zdecydowanie!!!

Mam nadzieję, że Nowy Rok 2016 jest dla Was dobry i wierzę w to, że macie już ciekawe postanowienia noworoczne, którymi możecie się ze mną podzielić w komentarzach.

Całuję :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz