sobota, 11 kwietnia 2020

Heat Kissed czyli niesamowicie zmysłowe i seksualne perfumy od Beyoncé

Dobry wieczór! 😈 Dzisiejszej nocy przychodzę do Was z zapachowym postem. Już dosyć dawno nie było recenzji perfum, więc postanowiłam dzisiaj zabrać się za kolejny przetestowany przeze mnie zapach. Tym razem będę recenzować wodę perfumowaną Heat Kissed od Beyoncé. Zapraszam 😈.

Przed Wami opisywany delikwent. Jestem posiadaczką 50 mililitrów wody perfumowanej, którą widzicie na załączonym obrazku powyżej. Flakon jest taki sam jak jego pierwszego brata, z tą różnicą że cała buteleczka (włącznie z zatyczką) jest koloru karminowego. Swoją drogą Heaty są w bardzo ładnych flakonach, co muszę przyznać. Jeśli jesteście estetkami to na pewno ta buteleczka zwróci Waszą uwagę. Aby nie przedłużać przejdźmy do najbardziej istotnego punktu a mianowicie do nut zapachowych. Oto one:


Nuta Głowy : pitahaya (smoczy owoc), mango, liczi

Nuta Serca: jaśmin, orchidea, róża marokańska

Nuta Bazy: wanilia, paczuli, drzewo sandałowe


Powiem Wam, że zapragnęłam tych perfum jak w nutach zapachowych zobaczyłam mango i liczi, ponieważ bardzo lubię zapachy egzotyczne ale niestety jest ich deficyt na rynku perfumeryjnym. W mojej kolekcji perfum są tylko dwa zapachy egzotyczne, więc brakowało mi właśnie czegoś co pachnie latem, żarem i egzotycznymi drinkami. Powiem Wam, że zapach tych perfum jest po prostu CUDOWNY. Jest to OBŁĘD w karminowym flakonie. Miałam duże oczekiwania względem tego zapachu i powiem Wam, że sugerowałam się także przy zakupie tych perfum ich nazwą - "GORĄCZKA POCAŁUNKÓW". I powiem Wam, że nazwa jest jak najbardziej adekwatna do tego co otrzymujecie kupując tę wodę perfumowaną. Jest to niesamowicie zmysłowy, wręcz seksualny zapach, który pobudza zmysły do każdej aktywności seksualnej... włącznie ze zmysłowym tańcem z partnerem. Heat Kissed jest to idealny zapach na randkę... ze śniadaniem 😈. Zdecydowanie w tym zapachu wyczuwam smoczy owoc, orchideę i wanilię, która w tym zapachu pachnie nie jak laska wanilii, nie jak olejek waniliowy, ani aromat waniliowy do ciast tylko jak KREM WANILIOWY, który dodawany jest do pączków z budyniem. Po prostu jest to cudo, a przy tym ten zapach nie jest zbyt ciężki i obezwładniający. To nie jest killer zapachowy. Nie ma co za wiele mówić, to zapach, który stałby się jednym z moich perfumeryjnych ulubieńców gdyby nie... fatalna trwałość i projekcja. No niestety o dobrej, nawet przeciętnej projekcji przy tych perfumach możecie pomarzyć tak samo jak o dobrej trwałości. Trwałość i projekcja to po prostu pięta achillesowa tej wody perfumowanej. 


Cena tych perfum to ok. 60 zł. Perfumy te dostępne są w trzech pojemnościach - 30 ml/50 ml oraz 100 ml. Ja posiadam pięćdziesiątkę, za którą na Notino zapłaciłam jakieś 56 złotych, także cena jak najbardziej dobra. 

Powinniście wiedzieć też, że ten zapach nie jest popularny, więc jest to niewątpliwie duży plus, ponieważ nie będziecie powtarzać zapachów wyczuwalnych na ulicy. Dla mnie jest to niesamowicie istotne, ponieważ nie lubię pachnieć jak inni. 

Ten zapach polecałabym kobietom w wieku 25+, które są zalotnymi flirciarami, które lubią latynoskie rytmy, seks, erotykę i wiedzą, że są w tym dobre 😈😈😈.


Kochani, dzisiejszą recenzję perfum pisało mi się niesamowicie dobrze, ponieważ mogę polecić Wam świetny, niesamowicie zmysłowy zapach, który jest komplementogenny przez kobiety i mężczyzn. Na facetów ten zapach działa oszałamiająco dobrze. Pamiętam jak siedziałam z A. w aucie i całując mnie zapytał się czym tak seksownie pachnę. Pachniałam właśnie Heat Kissed. Powiem Wam w sekrecie, że właśnie te perfumy, top w złote cekiny i burgundowy stanik z ozdobnymi paseczkami na biuście działa na mężczyzn oszałamiająco i jeśli chcecie aby "ON" rzucił się na Was drogie Panie jak oszalały zwierz to właśnie pachnijcie tym zapachem od Beyoncé 😈.


PS. Teraz pokój pachnie mi jak cukiernia pełna smacznych pączków z budyniem, doprawionych dużą ilością miłości, seksu i... po prostu te perfumy pachną jak GORĄCA NOC, co ja będę mówić. Jeśli chcecie aby Wasz seks był jeszcze bardziej klimatyczny, zmysłowy to skropcie poduszki w sypialni tym zapachem. Nie przesadźcie z ilością! Wystarczą 3-4 psiki i będzie dobrze. 


Życzę Wam pięknych snów i ślę gorące buziaki 💋💋💋💋💋.




Wasza gorąca (rzecz jasna) Aleksandra 😈



2 komentarze:

  1. Mocna rzecz :). Z opisu widzę że by mi nie pasowały.
    Jestem chyba uprzedzona do perfum tworzonych przez celebrytów. Są dla mnie o wiele za słodkie. Trzymam się klasyki ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób uważa, że perfumy od celebrytów są złe, ale jak już trochę testowałam i na przykład Beyonce polecam, choć niesamowite celebryckie perfumy ma Britney Spears. NIESAMOWITE!!!

      Buziaki ze smutnej Polski :*

      Usuń