poniedziałek, 27 września 2021

Wierzbice - nawiedzona wieś na Dolnym Śląsku.

Pewnego razu na Instagramie dostałam wiadomość prywatną, w której to zostało przesłane do mnie zdjęcie z tabliczką podwrocławskiej, NAWIEDZONEJ wsi na Dolnym Śląsku jaką są WIERZBICE. Nie ukrywam, że ta wiadomość mnie zainteresowała, ponieważ odkąd pamiętam fascynowałam się zjawiskami paranormalnymi, duchami, wierzeniami i przeróżnymi legendami. Filmy fantasy to również coś co bardzo do mnie przemawia, podobnie zresztą jak horrory. 

Szczerze powiedziawszy nie miałam bladego pojęcia, że jest taka wieś jak Wierzbice. Nigdy wcześniej nie słyszałam o niej, także nie byłam świadoma czego mogłabym się spodziewać gdybym właśnie wybrała się na Dolny Śląsk, który uważam za jeden z cudów Polski. Tak! Jestem ogromną miłośniczką województwa dolnośląskiego. 

Dzisiaj zabrałam się za szperanie na temat Wierzbic i szczerze mówiąc jestem nieusatysfakcjonowana tym co znalazłam w Internecie, ponieważ jest naprawdę niewiele informacji na temat tego nawiedzonego miejsca. Pierwszym co znalazłam jest wstawka na temat diabelskiego kamienia, który podobno umiejscowiony jest przy Kościele pw. Bożego Ciała i Matki Bożej Częstochowskiej, którego zdjęcie wkleję Wam poniżej.



Zdjęcie pobrałam z sieci, aczkolwiek je oszlifowałam na bardziej mroczne, przerażające i ponure. Według mnie teraz zdjęcie ma swój mroczny klimat niczym z mocnego horroru. Co myślicie? 😈👀


Kolejna legenda mówi, że w pobliżu tegoż kościoła pojawia się czarny pies. Nie wiem jak Wy ale ja zauważyłam, że czarne psy często uznawane są za demoniczne. Moja prababka Zofia podobno bardzo bała się czarnego koloru i czarnych psów. Ciekawe, prawda? Co nie przeszkadzało jej aby farbować swoje włosy przez całe życie na kruczoczarny kolor. 


We wschodniej części Wierzbic koło północy a godziny 1 w nocy podobno słychać dziwne odgłosy. Bardzo jest to dla mnie kuszące aby wybrać się kiedyś właśnie tam o takiej nieprzyzwoitej porze. Myślę, że wyobraźnia, strach a także historia miejsca bardzo wpłynęłaby na odczucia, które towarzyszyłyby podczas takich oględzin. 








Jeśli mnie pamięć nie myli to bardzo dawno temu na Myślach Kobiety Wyzwolonej napisałam post na temat nawiedzonego lasu na Popiołach w Łodzi. Z racji tego, że uwielbiam taki klimat i nawiedzone miejsca mnie fascynują postanowiłam postarać się zrobić jak najszybciej prawo jazdy i zabrać się za zwiedzanie takich miejsc samotnie lub też i nie. Myślę, że powinnam na ten temat pisać, ponieważ to zainteresowanie jest sporą częścią mnie, którą chciałabym się z Wami podzielić. Mam nadzieję, że dzisiejszy post Was zaciekawił i dowiedzieliście się czegoś nowego. Myślę, że tak, ponieważ naprawdę mało jest informacji o Wierzbicach i niewiele osób orientuje się w ich temacie. Jeśli post Wam się podobał i jesteście zainteresowani tematami z tej dziedziny to zapraszam do komentowania pod dzisiejszym postem 😊😊😊. 


Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz