poniedziałek, 14 marca 2022

Coś mnie chyba rozkłada...

Dobry wieczór Wszystkim obecnym dzisiaj 👌✋👀👄😇😇😇😌😌😌. 

Nie pisałam już chwilę czasu na MKW, więc czas najwyższy aby coś naskrobać. Leżę właśnie w łóżku i czuję się kiepsko, ponieważ jestem zmęczona (przeokrutnie!), bolą mnie mięśnie i mam oczy jakbym się czegoś nawdychała. Zjadłam lekki obiad ale w ogóle mi nie smakowało to co sobie zrobiłam. Mam nadzieję, że to nie Covid_19.





Postanowiłam dzisiaj dla Was napisać, ponieważ jak jutro gorzej bym się czuła to miałabym ogromne opóźnienia w postach, więc wolę nadrobić dzisiejszy czas, póki jeszcze nie jestem "umierająca". Ostatni tydzień był dla mnie dosyć intensywny i się nie nudziłam - choć ja nigdy nie mam z tym problemu. Jedynie czułam i nadal czuję znaczną różnicę w tym jak się czuję po śmierci dziadka. Spokój, cisza, brak kogoś w domu kto będzie mógł mnie denerwować ha ha ha 😆😆😆😅😅😅😈😈😈. A tak serio to naprawdę jest dziwnie. Choć oczywiście rozumiem, że po śmierci bliskiej osoby trzeba się po prostu przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Wszystko w życiu po prostu wymaga czasu i każdy powinien o tym pamiętać. Nie spotyka nas nic więcej niż to co umiemy pokonać. Pamiętajcie.




Jest już połowa marca 2022 roku, ale w ogóle nie napawa mnie to optymizmem, ponieważ sytuacja na świecie jest dosyć niepokojąca i co gorsza demotywująca... przynajmniej mnie demotywuje do jakiegokolwiek konstruktywnego działania. Kiedy tak pomyślę, że wszystko można stracić i trzeba byłoby zaczynać od początku to już samo to wywołuje we mnie takie nieprzyjemne uczucie rozczarowania i zniechęcenia. Po prostu nic a nic się nie chce. 

Wynajęcie mieszkania, wakacje, plany, nauka, prawko... to wszystko jakoś nie wiem. 

Miałam w tym roku pojechać sobie na wakacje aby się zregenerować ale jak tak patrzę na sytuację polityczną to jakoś mnie to w ogóle nie przekonuje. Może w listopadzie pomyślę o jakichś wakacjach ale teraz chyba nie. Zresztą plany są niczym w obecnym czasie. Naprawdę nie ma co planować, bo wszystko w jednej chwili w 2022 roku może się zmienić. Zobaczymy co ten rok przyniesie, bo jak na razie to jedno wielkie 💩. 




Ten rok pod każdym względem jest po prostu MEH. Oczywiście znam lata kiedy bywało gorzej, ale nie jest to rok, do którego jestem nastawiona bardzo entuzjastycznie. Po prostu widzę to co się dzieje, a dzieje się kiepsko. A jak u Was? Jak Wasze samopoczucie? Ktoś z Was mieszka przy granicy z Ukrainą?






Jeśli ktoś dzisiaj zapytałby mnie o moje plany, które chciałabym zrealizować w tym roku to powiedziałabym, że takowych już nie mam. Raczej idę z wiatrem (choć chyba bardziej pod wiatr XD). Ale serio, uważam że w tym roku planowanie czegokolwiek jest raczej bez sensu. Nie mam oczekiwań, nie mam planów i tak jest lepiej. IM MNIEJ OCZEKIWAŃ, TYM MNIEJ ROZCZAROWAŃ. I tego się w tym 2022 roku trzymam. Wiecie... jasna sprawa, że miałam sporo marzeń i planów, ale jak widać wolę się dostosować do tego co życie przynosi niż potem płakać, że czegoś nie udało mi się zrealizować. A Wy planujecie wakacje w tym roku czy raczej będzie to totalny spontan? 








Udanego tygodnia dla Was!
Buziaczki 💋💋💋






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz