środa, 3 sierpnia 2022

Czerwiec 2022 oczami MotorOLI, czyli... rozkwit orchidei, wyjścia na miasto z przyjaciółkami, DOMOWA KATASTROFA, ochrzanienie kuriera i randka w deszczu. (54 zdjęcia!!!)

Dzień dobry moi Kochani! 👋💋

Dzisiaj mam bardzo pracowity dzień i z tego powodu też spałam jedyne 3h, ponieważ nie miałam czasu na dłuższy sen. Niestety! Jestem zmęczona, senna, ale nie mogłam sobie pozwolić na dłuższe spanie, ponieważ obowiązki i sprawy dzisiaj na mnie czekają. Sprawy... niecierpiące zwłoki. Nie ma co przedłużać wstępu, więc zaczynajmy relację czerwcową z mojego życia 😁😁😁. Lecimy! 👌





Tutaj przedstawiam Wam mój drugi (zapasowy) telewizorek. Adam póki co naprawia mój duży telewizor, więc na razie muszę poczekać na oglądanie filmów na wielkim ekranie 😆😆😆. Swoją drogą... trochę długo 😅😅😅. Ale ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! 😬😬😬😬😬😬




Widzieliście moją orchideę w pączkach, a teraz możecie zobaczyć jej pełen rozkwit 😇. Moja mama ma rękę do kwiatków, zresztą ma też drugi zawód jakim jest bycie kwiaciarką 😋. Wiedzieliście? 😎




Śmieszkowałam, a potem poczułam się bardzo źle. Najprawdopodobniej przegrzałam się i odwodniłam. Piłam alkohol na dosyć pusty żołądek, mimo że zjadłam pierogi. Tylko pierogi. 

Zuza zauważyłam, że coś mi się dzieje. Może to rak mózgu? 😐




Podczas spotkania z Zuzą nie miałyśmy gdzie zjeść, więc wybrałyśmy się do naleśnikarni koło mnie. Niestety Zuza dostała okropnego naleśnika (ona jadła wytrawnego), zaś ja na słodko. Mój był dobry, może dupki nie urywał, ale mój mi smakował. To tak naprawdę dwa naleśniki.




Sprawa tego rocznego kota wzdrygnęła mną konkretnie. Jeszcze takiego bestialskiego potraktowania kota nie widziałam. Straszne co ludziom może się zrobić z głową. To straszne do czego zaburzenia psychiczne mogą doprowadzić. Biedactwo! 😑😑😑😿😿😿😿😿😿




A tu z Karoliną w Panu Pstrągu. Wzięłyśmy frytki z batatów, ale widzicie tę porcję? MA SA KRA! Zawsze te fryty wylewały się z tego talerza, a tym razem ilość "na płasko". Oj tawerno, oj! 




Byłam nadal głodna, więc domówiłam sobie frytki belgijskie i tu się dobrze dopchałam.




Karolina wzięła sobie taki deser. Nie jadłam tego, więc nie wiem jakie jest w smaku. Niemniej Karolinie smakowało. A dodatkowo luksusowo wyglądało, czyli to co tygryski lubią najbardziej.




Jak Wam się podoba moje ciśnienie? Bo mi bardzo! 

Choruję na nadciśnienie od lat, a od 2016 roku zaczęłam leczyć tę chorobę i w końcu mogę powiedzieć, że jest naprawdę dobre. Wiele wyrzeczeń, pracy nad sobą kosztowało mnie to aby osiągnąć dobry stan mojego ciśnienia. Same leki to za mało, ważne jest też to, aby pracować nad swoim stylem życia przy tym schorzeniu. Niemniej przynosi to wymierne skutki jak widzicie.




Noc Kupały nie wypaliła... wielka szkoda.




Te pudełka to meble z Ikea, a po lewej stronie w białych paczuszkach są światła do pokoju brata. 




Dionizy jak zwykle jest ciekawy i musiał sprawdzić stan paczek. No jak go nie kochać, no jak?! ❤




UPS! I stało się! 😐😐😐 Dionizy tak skakał, aż wyskakał. Pudło z meblami upadło na pudełko z białą farbą, która otworzyła się i zalała podłogę włącznie z dywanem. 




Tak to wyglądało... . Dywan oczywiście poszedł do śmieci, a co dalej to zobaczycie poniżej. 




Ściąganie rozlanej farby z podłogi to coś strasznego. Pierwszy raz byłam w takiej sytuacji i szczerze nie polecam. Ta farba przy ściąganiu jej z podłogi jakby... rozmnażała się i było jej coraz to więcej. Nie wiem jak to możliwe, ale tak było. 




Namachałam się przy myciu tej podłogi solidnie. Jeszcze powinnam zaznaczyć, że było ponad 30 stopni na dworze i lał się ze mnie pot nie z tej ziemi. 




Po myciu podłogi postanowiłam chwilę odpocząć i zjadłam śniadanie. I możecie zobaczyć jak wygląda moje przykładowe śniadanie. Dwie średniej wielkości kromki chleba pokrzywowego (pyszny jest!) i śledzik w śmietanie. Pycha!




Drugi raz w życiu robiłam matchę i drugi raz mi nie wyszło 😂😂😂. Mój brat jest w tej kwestii specjalistą, ponieważ pracuje przy matchy i muszę go poprosić jak będzie miał czas aby zrobił mi ten prozdrowotny napój.




Zbyt zawiesista ta matcha mi wychodzi. Nawet widać na zdjęciu, że wyszła mi gęsta.




Tak otóż doczyściłam tę podłogę. Co myślicie, dałam radę? Ja jestem z siebie zadowolona.




Któregoś dnia czerwca tak zacnie zmokłam. Po prostu do suchej nitki.




Ta wuzetka może nie wygląda, ale smakowała jak raj. Orgazm podniebienny! ❤👀❤ OMG!




A to część zakupów poczynionych w Internecie na SHEIN. 

Zanim dostałam tę paczkę to ochrzaniłam kuriera, że nie przyniósł mi drugiej części mojej paczki i ma mi ją przynieść, bo mam dosyć kradzieży moich paczek. Jak się okazało później SHEIN dzieli niektóre zamówienia na dwie osobne paczki, które przychodzą w innym czasie. Zrobiłam z siebie debilkę XD.




Takie sandałki sobie zamówiłam w SHEIN. Są nieziemsko wygodne.




Drugie buty to białe sandałki na 5-centymetrowym obcasie.




Bardzo w tych sandałkach podobał mi się ten plastikowy, przezroczysty obcasik. Również są to bardzo wygodne buty.




Tu jestem wyszykowana na spotkanie z Kingą. Widujemy się bardzo rzadko, ale jak już się widzimy to na cały dzień, co jest super. 




Na nasze drugie spotkanie w tym roku wybrałyśmy cudowną miejscówkę jaką jest RYŻOWA BUŁA na Piotrkowskiej. Jestem zachwycona tym miejscem i na pewno jeszcze raz się tam wybiorę. 

Kinga zaczęła od Aperola a ja od Mojito. 




Jedzenie tutaj było drogie, ale WYŚMIENITE! 💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖

Kinga miała danie z dodatkiem ryżowych bułeczek, a ja ryż basmati z dorszem (smak cudny!) i kolendrą. Kolendra to moje ulubione zioło, mogłabym je jeść na śniadanie, obiad i kolację. 




Po obiedzie zaszłyśmy do naszego ulubionego pubu czyli oczywiście do O TO CHODZI!, w którym zamówiłam nam shoty wiśniówki. Boshe... już dawno tak się nie upiłam. Te shoty miały 70%!!! 😂




Kinga miała jakiegoś drinka z ginem, a ja truskawkowe Mojito. Drinki jak zwykle rewelacyjne.




Wieczorem zrobił się taki klimat. Wieczór w pubie ma zawsze inny wymiar.




Tu macie mój makijaż z bliska. Tak wyglądałam na spotkaniu z Kingą.




Tego dnia było upalnie, a ten biedny pies gotował się w samochodzie. Ja nie wiem co jest z tymi ludźmi. Czy tak mało się mówi o skutkach upałów u zwierzaków zamkniętych w rozgrzanych autach? 




Pierwsze opalanie w tym roku.




Zjarałam się konkretnie. Zawsze jak się spalę na słońcu to mam spalone plecki. Niemniej tym razem było to zaplanowane ha ha ha. 




Kolejne spotkanie z Panu Pstrągu z Karoliną. Powinnyśmy dostać tak w ogóle jakieś rabaty! 😎

Karolina piła piwo pszeniczne z syropem malinowym, a ja Tequila Sunrise. Pierwszy raz tak w ogóle piłam tequilę i taak! to mój smak.




Moje danie to tym razem czarne tagliatelle (wymawiamy TALIATELLE, bez "G") z krewetkami, chorizo i sosem śmietankowym. Niestety krewetki nie są dla mnie. Zamówiłam je specjalnie aby przekonać się czy lubię krewetki czy też nie. I zdecydowanie NIE LUBIĘ krewetek. Dla mnie to robaki. Ble ble ble! 😖😖😖 To było moje drugie podejście do krewetek w życiu i już ostatnie 😖😖😖.




Czasem miło popatrzeć na miasto z balkonu.




Taki mam nastrój w moim pokoju. To zielone światełka z 2017 roku, które dostałam od Adama.




Miód z pasieki koleżanki mojej mamy.




Ten wegański tuńczyk jest przepyszny. Szczerze to nie spodziewałam się, że można zrobić coś na kształt tuńczyka co będzie pyszne i bardzo zdrowe. Polecam! Te roślinne kawałki o smaku tuńczyka są dostępne w Lidlu za około 13 zł.




Tak ubrałam się na randkę z Adamem. Zakochałam się w tym outficie. Dla kogoś połączenie czerwieni z fioletem jest zbyt ekstrawaganckie, ale wiecie, że ja lubię taki styl. W takim stroju nie przejdziecie niezauważeni 😆😆😆.




Randka z Adamem była bardzo deszczowa, bo była zacna ulewa. Na szczęście oboje uwielbiamy gdy pada.




Tak Zuza miałaś rację 😅, to zdecydowanie ulubiona koszula Adama.




Kocham tego kolczyka w nosie, KOCHAM! 💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗




Falafele czy kebaby? Co wolicie? Ja zdecydowanie falafele.




Energetyki to jest coś co praktycznie nie gości w moim domu, ani w moim gardle 😈. Niemniej ostatnio skusiłam się na tę przepyszną nowość, która jest bez cukru. Pyszka! 💜💜💜💜💜💜




Do czego to służy? Ktoś mi wyjaśni?




Lubię sobie późnym wieczorem posiedzieć przy niewielkim świetle, zapalić i pomyśleć o życiu.




Opaskę (tę fioletową) dostałam od Karoliny i jestem bardzo zadowolona, bo włosy nie wpadają mi w oczy. No ale dodając to zdjęcie to chciałam Wam pokazać moje panterkowe paznokcie. Jak Wam się podobają?




Woda (lodowata) z kranu, miód akacjowy, cytryna i truskawki. Idealny napój na ponad trzydziestostopniowe upały.




Palę po lubię, nie palę bo muszę!




Dziękuję, że byliście ze mną znowu podczas kolejnej miesięcznej relacji w zdjęciach 😁😁😁. Mam nadzieję, że znowu będziecie mieć okazję czymś się zainspirować i spróbować nowych smaków.






A teraz szykuję się na spotkanie z panem mecenasem. Trzymajcie kciuki Misiaki! ✌👍👍👍👍






Buziaczki 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋












































































































5 komentarzy:

  1. VelvetUnderground&Nico3 sierpnia 2022 19:20

    Rewelacyjne sandałki 😍
    Ta ławka to przewijak!
    Uwielbiam zdjęcia z tej serii, bije od nich spokój

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) a które bardziej Ci się podobają?
      Oooo teraz będę wiedzieć, dziękuję ;)

      A jak uwielbiam tworzyć tę serię i pewnie jeszcze długo będzie się pojawiać na MKW.

      Buziaki :*

      Usuń
    2. Białe, rewelka

      Usuń
  2. Ta ławeczka sluzy ponoc do przewijaania niemowlakow

    OdpowiedzUsuń