poniedziałek, 15 sierpnia 2022

"Dobrze się gada i dobrze się rucha", czyli... Czego nauczyli mnie faceci!

Przez większość mojego życia kumplowałam się z mężczyznami, ponieważ zdecydowanie lepiej się z nimi dogadywałam niż z dziewczynami, które potrafią być bardzo złośliwe, wredne i mściwe dla drugiej dziewczyny. W gimnazjum przyjaźniłam się z dwoma chłopakami skrajnie różnymi od siebie. Jeden był kujonem i brunetem (dziś jest lekarzem), a drugi imprezowiczem i blondynem (dziś jest tirowcem). Już wtedy wiele nauczyłam się o męskiej psychice. Tak na marginesie to obu kochałam 😅😎😎😈. Nigdy z nimi się nie związałam. Pierwszy nie patrzył na mnie jak na kobietę. Po prawie 10 latach okazało się, że jest gejem. A drugi? Drugi nigdy nie poznał moich uczuć. Będąc w liceum przyjaźniłam się z takim chłopakiem z Opola o imieniu Matty. Był super gościem, bystrym, bezpośrednim romantykiem, który się we mnie cały czas podkochiwał. Dzięki niemu nauczyłam się praktykować OOBE i LD. Niestety nasza znajomość się urwała, ponieważ dzieliła nas za duża odległość. A poza tym... zajął się czarnym biznesem. Potem poznawałam hurtowe ilości facetów 😂😂😂😁😁😁😅😅😅. Przyczepiali się do mnie jak rzep do psiego ogona 😅😆😄. Większość z nich była starsza od mojego ojca. Nieeee no, aż tak to nie, ale prawie dwa razy starsza ode mnie 😮😬😬😬. Wtedy zdałam sobie sprawę, że panowie 35+ na mnie lecą i czułam się z tym bardzo dobrze, ponieważ niegdyś tacy właśnie mężczyźni bardzo mi imponowali, pociągali i przyciągali mnie do siebie. A jeszcze jak nosili białe i błękitne koszule, drogie zegarki i nonszalancko zarzucali marynarkę na ramię to już miękły mi kolana 😋😅😆. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo mnie to jarało, wtedy. Poznawałam facetów na żywo (w tak zwanym realu), na Badoo, Tinderze, Erodate, DateZone, Sympatii, eDarling, GG i generalnie to WSZĘDZIE. Bardzo długo kumplowałam się (tak to nazwijmy 😂) z kucharzem-masażystą, z którym uwielbiałam rozmawiać, bo znał życie, znał kobiety i po prostu miał coś w sobie co przyciąga, choć nie był nachalnej urody 😂. Wyjechał do Warszawy i ślad po nim zaginął. Załamał się jak nie chciałam kontynuować tej znajomości. Generalnie gdybym miała opowiedzieć o każdym istotnym mężczyźnie z mojego życia to myślę, że ten post ciągnąłby się bardzoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo daleko w dół 😂😂😂😂. Powiem tylko tyle, że wiele nauczyłam się od płci przeciwnej i dzisiaj podzielę się z Wami kilkoma ważnymi punktami, które w tym poście chciałabym poruszyć. Zapraszam do lektury!







MOŻESZ SIĘ Z KIMŚ SPOTYKAĆ DWA LATA, ALE TO I TAK NIC NIE ZNACZY


- To dosyć brutalne co napisałam, ale tak jest w rzeczy samej. Prawie dwa lata przeznaczyłam na takiego Sebastiana, z którym tak naprawdę tylko się przyjaźniłam i trochę... flirtowałam? On chciał abym po miesiącu znajomości się do niego wprowadziła, ale dla mnie to było wtedy jakieś nieporozumienie i w ogóle no nie, nie i jeszcze raz nie. W moim życiu miałam kilka bardzo długich znajomości, które traktowałam na zasadzie "dobrze się gada i dobrze się rucha", ale nic od nich nie chciałam i jak widziałam, że oni chcą jakiegoś związku, dłużej relacji to po prostu się utleniałam, bo nie mieliśmy wobec siebie tych samych oczekiwań i marzeń. Jeżeli dwoje ludzi nie patrzy w tym samym kierunku to nic z tego nie będzie. Także można spotykać się z kimś, być nawet w związku z tą osobą, ale tak naprawdę jeśli nie ma połączenia w rozmowie i zespolenia dusz to nic to nie znaczy. Jest to po prostu jałowe i nijakie. 


ZAWSZE PRÓBUJĄ WRÓCIĆ GDY SIĘ ODETNIESZ 


- Kiedy zniknęłam (i tym samym zakończyłam znajomość - nigdy nie pisałam i nie mówiłam facetowi, że to koniec tylko po prostu odchodziłam) i chciałam sobie ułożyć życie z kimś innym to jak bumerang wracali, przypominali o sobie, zapraszali na spotkania, randki czy seks. I powiem Wam, że nie zdarza mi się wchodzić do tej samej wody, ponieważ ta woda najczęściej jest już mętna. Co było to było i nie ma co do starego wracać. 


FACET MOŻE KŁAMAĆ I PŁAKAĆ JEDNOCZEŚNIE ("break down")


- No cóż... takie coś też się zdarza. Jest to częstsze zjawisko u kobiet, ale u facetów też występuje. Po prostu musicie zrozumieć, że są ludzie, którzy wszystkiego wyprą się w tak zwane żywe oczy i jeszcze abyście bardziej uwierzyli zaczną płakać. To jest czysta manipulacja, czysta cholerna obłuda. Uważajcie!


JEŚLI NIE UFA CI I BOI SIĘ, ŻE GO ZDRADZISZ JEST DUŻA SZANSA, ŻE SAM TO ROBIŁ


- To już jest po prostu psychologia. Skoro zdradzamy to jesteśmy świadomi, że ktoś również może nie grać fair i na boku nas robić lub przyprawiać rogi. Jeśli zdradzamy to wiemy, że druga strona może zachować się tak samo. Skoro my mogliśmy, to co? myślicie, że ktoś inny nie może? Co, religia mu zabrania?! 






Mam nadzieję, że coś wyciągniecie z mojego dzisiejszego postu i bardziej będziecie otwierać oczy, nadstawiać uszu i rozglądać się dookoła. Ludzie (nie wszyscy, ale ośmielę się stwierdzić, że większość) są po prostu nieuczciwi względem innych osób i tak było od pokoleń i będzie tak na wieki. Nie ma co się dziwić. Można oczywiście być idealistą, marzycielem i myśleć, że życie jest takie jakie ktoś Wam wmówił, ale życie to jest jazda bez trzymanki i należy się z tym oswoić i to zaakceptować. Proste.


Przykre, ale prawdziwe.






Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz