środa, 26 października 2022

Po prostu JAKO TAKO po japońsku

Dzień dobry wczesnym popołudniem 😊✋👀💋


Dosyć długo nie było mnie na MKW, bo dosyć dużo się działo i nie miałam zwyczajnie ani ochoty, ani czasu, ani jakichś większych chęci i też możliwości na pisanie. Natomiast teraz postanowiłam napisać dla Was post. Co prawda dzisiaj miałam mieć inne plany, no ale wyszło jak wyszło, trudno się mówi i kocha się dalej. Zanim wyjdę z domu to coś dla Was i dla siebie naskrobię na elektronicznych stronach mojego bloga. Pewnie się cieszycie, bo na kilka dobrych dni zostaliście pozostawieni bez żadnego posta. Mam nadzieję, że spędzicie dzisiaj ze mną miło swój cenny czas 😇😇😇. Zapraszam do lektury!





Ostatnio bardzo dużo spaceruję. Robi mi to po prostu dobrze mojej głowie, która jest jak doskonale wiecie bardzo zmęczona swojego czasu. Poza tym ja bardzo polecam spacery czy to dla zdrowotności czy też dla relaksu z kimś miłym. One są po prostu dobre na wszystko!  

Na zdjęciu powyżej możecie też dostrzec moje w dużej mierze naturalne włosy. Już bardzo dużo udało mi się zapuścić co mnie cieszy. Końcówki są w słabym (celowo nie napisałam ZŁYM, ponieważ wierzcie mi, ale można mieć okrutne siano na głowie) stanie, ale wierzę, że gdy odrosną mi całe włosy to będzie już tylko pięknie. Czy ja już nie mówiłam, że cierpliwość to moja najlepsza cecha? 😈😈 

W ogóle bardzo dużo mam zapytań o ten futerkowy panterkowy komin, który mam na szyi. Otóż jest to zakup z Tedi za jedyne 10 czy 15 złotówek. Kupiłam go rok temu i jestem bardzo z niego zadowolona, ponieważ nie rozwiązuje się jak to komin 😅😅😅. Szaliki zawsze latają mi na wszystkie strony i idąc cały czas muszę coś poprawiać jak naspidowana laska. Nienawidzę tego! Kiedyś, w czasach liceum i pierwszych studiów cały czas chodziłam tylko w kominach, ponieważ jest to ogromna wygoda. Jeśli nie lubicie szalików to zainwestujcie w komin, nawet tani. Uwierzcie, że polubicie go! 


Kiedyś też nienawidziłam małych torebek na pasek, przekładanych przez ramię. Zawsze paski kołtuniły mi moje rozpuszczone włosy. Całe życie dźwigałam duże torby wypełnione po brzegi. Na szczęście przy Karolinie nauczyłam się nosić małe torebki zakładane przez szyję. Już nie dźwigam, bo tak naprawdę za wiele mi nie potrzeba przedmiotów gdy jestem poza domem. No i ręce mam wolne, więc to też jest bardzo komfortowe. Polecam.






Spodnie - H&M
Bluzka - SHEIN
Torebka - Ochnik


Na fanpejdżu wiele osób pytało mnie jak się czuję. Dziękuję, że o to pytacie i Was to interesuje. Nawet jeśli to tylko ludzka ciekawość 😅😆😁😄😜😝😈😈😈😈😈😈. Czuję się na pewno lepiej niż dwa tygodnie temu, gdy to czułam się po prostu jak wrak człowieka. W ogóle nie mówiłam Wam, ale jestem po 4 dawce szczepionki i... czułam się przez ponad tydzień źle. Nadal bolą mnie mięśnie ramion i nóg. W sumie popełniłam błąd, ponieważ 10 minut po szczepieniu zrobiło mi się niedobrze i zdrętwiały mi nogi. I szczerze mówiąc, nie zamierzam szczepić się przyszłą, kolejną, 5 już dawką. Podziękuję i tyle. Kto chce niech się szczepi, ale niech nikt nie ocenia tych co się nie chcą szczepić. I tyle, tak to pozostawię. 





Bardzo cieszy mnie to, że wielkimi krokami zbliżamy się do końca 2022 roku. W listopadzie niestety nie odpocznę, ponieważ czeka mnie mnóstwo PRACY i bardzo chciałabym aby wszystko mi się udało zrealizować co zaplanowałam sobie na ten przyszły miesiąc. W grudniu też łatwo i przyjemnie nie będzie przez jakieś pierwsze dwa tygodnie miesiąca. A potem, mam nadzieję, że będę miała tyle czasu aby wybrać się ze wszystkimi ważnymi osobami gdzieś na miasto na herbatkę, kawę czy ciacho. No a potem przyjdą święta czyli czas spędzony z rodziną. Niemniej najpierw czeka mnie listopad i już mnie to przeraża i jeszcze się nie zaczął, a ja już jestem zmęczona 😖😖😖😓😓😓😑😑😑😢😢😢. Niestety samo nic się nie zrobi, rzeczy się nie zapłacą i trzeba się wysilić, nawet jak się nie ma na to ochoty. Październik był dla mnie trudnym miesiącem, ale pokazał mi ile we mnie siły i woli życia drzemie. Nawet nie wiedziałam, że aż tyle. Dlatego też zawsze Wam powtarzam, że wszystko co nas w życiu spotyka ma sens i jest po coś. I niech sobie istnieją ludzie, którzy myślą inaczej. Ja myślę i czuję też inaczej niż oni i to mnie czyni spokojniejszą i szczęśliwszą. 





Może na razie nie jest super dobrze i mogę powiedzieć póki co, że jest jako tako po japońsku, ale ważne, że jakoś jest. Zawsze mogło być lepiej, ale zawsze też może być gorzej, o czym warto pamiętać. 

Nie mam super wybitnych planów na listopad, oprócz tego, że czeka mnie zapierdalanie (!!!). A jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to odpocznę w drugiej połowie grudnia. A w Sylwestra wierzcie mi, ale upiję się w cztery dupy. I to mi zdecydowanie dobrze zrobi po ciężkiej drugiej połowie tego jakże zacnego i BARDZO SPOKOJNEGO roku. 






Miłej i owocnej środy Wam życzę moi Kochani! 😊😋🍦

Buziaczki 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋




A.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz