piątek, 5 marca 2021

Odpowiednik Gucci Bloom Ambrosia di Fiori czyli recenzja BI-ES Blossom Roses

W dzisiejszym poście przychodzę do Was z recenzją perfum, które są odpowiednikiem Gucci Bloom Ambrosia di Fiori czyli BI-ES Blossom Roses. Zapraszam do dzisiejszej pachnącej notki! 😋😺😘

Produkty BI-ES pochodzą z Polski co uważam za duży plus, ponieważ warto wspierać polskie marki i krajową gospodarkę. Kiedyś gdy recenzowałam perfumy z tej firmy wspominałam Wam, że BI-ES tworzy bardzo dobre odpowiedniki drogich perfum i po dłuższym czasie chciałam przekonać się czy ta polska marka nadal trzyma swój wysoki poziom. Zakupiłam więc wodę perfumowaną Blossom Roses, która jest nowością na rynku kosmetycznym. Kupiłam ją przez stronę online Drogerii NATURA, którą wszystkim polecam. Cena tych perfum to ok. 27 złotych za 100 mililitrowy flakon, także uważam, że cena bardzo przystępna dla każdej osoby. A teraz obejrzyjmy jak wygląda ów zapachowy delikwent.



Według mnie falkon jest bardzo ładny. Samo to, że jest w kolorze krwistej czerwieni bardzo mi odpowiada, ponieważ mam deficyt czerwonych buteleczek z perfumami. Sam flakon jest bardzo prostego i minimalistycznego kształtu. Jedynie uwagę przykuwa naklejka z różami. Tak! Niestety jest to naklejka co powiewa tandetą, ale za taką cenę nie powinniśmy oczekiwań za wiele. Niemniej jednak plusem jest to, że ta naklejka jest w dotyku jak tapeta co mimo wszystko odejmuje jej troszkę kiczowatości. Ale co by nie powiedzieć to mimo wszystko podoba mi się ten flakon. 
A Wy co o nim myślicie?

Przejdźmy do nut zapachowych Blossom Roses! 😇😇😇


Nuta Głowy: róża, szafran

Nuta Serca: paczula, drzewo

Nuta Podstawowa: wanilia, drzewo sandałowe, piżmo


Gdy po raz pierwszy powąchałam tych perfum to mój nos doznał normalnie orgazmu, ponieważ zapach Blossom Roses jest zupełnie inny niż jakikolwiek zapach perfum z mojej sporej kolekcji. Oczarowana byłam po powąchaniu korka i po pierwszym psiknięciu. Od pewnego czasu marzyły mi się perfumy różane, więc musiałam zakupić tę wodę perfumowaną. W tych perfumach czuć sporo róży, troszkę wanilii, sporo wyczuwam paczuli (a teraz taka mała ciekawostka dla Was - Kalina Jędrusik stosowała bardzo paczulowe perfumy). Niestety ta woda perfumowana pachnie zdecydowanie za mocno szafranem. Ten szafran w tych perfumach jest wręcz obezwładniający, ostry, pikantny i wdzierający się wszędzie. Noooooo z szafranem przesadzili, ale chyba chcieli uczynić z tego zapachu perfumy jakby luksusowe, ponieważ szafran jest najdroższą z przypraw świata. Blossom Roses są mocne, ostre, bardzo przyprawowe, trochę różane (ale jak dla mnie tej róży jest zdecydowanie za mało!!!) oraz dymne. Niestety ten zapach jest też duszący i bardzo przymula. Po kryształowym Fatale Intense, które posiadam w swojej perfumeryjnej kolekcji to Blossom Roses jest drugim bardzo mocnym i nachalnym zapachem. 

Jak widać pierwsze niuchnięcie, pierwsze rozpylenie nie zawsze mówi prawdę o danym zapachu. Perfumy trzeba przez pewien czas testować w różnych okolicznościach. Najlepiej spraktykować dane perfumy w każdej porze roku. Niemniej jednak Blossom Roses to zapach iście na okres zimy, wieczorową porą. Jak dla mnie ta woda perfumowana w innym okresie nie jest noszalna (nie lubię tego słowa, ale tutaj akurat pasowało). 


Cena tych perfum jest dobra, sam zapach jest specyficzny i uważam, że należy do tych, które można pokochać albo znienawidzić. Tutaj nie ma nic pomiędzy. Nie uważam jakoby ten zapach był brzydki, ale nie pasuje do mnie, ponieważ mnie przymula, przytłacza i nie gra z moim temperamentem. Na początku się nim zachwyciłam, ale jednak szafran w tym zapachu popsuł wszystko. Nie można na siłę chcieć zrobić z czegoś coś luksusowego. Czasem, a nawet częściej niż czasem to po prostu nie wychodzi. 


Powiem Wam, że te perfumy kupiłam tylko przez to, że miały różę w nazwie. Gdyby nie to, to nawet nie zwróciłabym na nie uwagi. Gucci Ambrosia di Fiori też mnie w ogóle nie interesuje, ale dla ciekawskich powiem tylko tyle, że Blossom Roses jest ich odpowiednikiem. Także warto się przekonać na tańszych perfumach czy opłaca kupować się te oryginalne. Niemniej jednak zachęcam do niuchnięć tej wody perfumowanej. Nawet jeśli kupicie w ciemno jak ja to nie ma tragedii finansowej, ponieważ cena jest niewielka, więc szkód w portfelu te perfumy Wam nie narobią.





Dziękuję, że byliście dzisiaj ze mną i do następnej recenzji perfum! ✋ 


Buziaczki 💋💋💋💋💋💋


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz