czwartek, 22 lipca 2021

WSPOMNIENIA to najlepsze co posiadamy. Wspominam rok 2014 i 2016. (zdjęcia!)

Tak sobie dzisiaj leżę z laptopem na kolanach (a raczej udach, nie myląc miękkiej części ciała z twardą) i przeglądam dzięki mojemu znalezionemu pendrive`owi moje stare zdjęcia - bo z roku 2013-2016. Leżę, przeglądam i przyglądam się sobie i osobom, z którymi jestem na starych fotografiach. To bardzo relaksujące zajęcia, naprawdę! polecam każdemu. Tak wiele wspomnień... 



Ta fotografia jest z 2013 roku kiedy to zaczęłam uczyć się w Studium Kosmetycznym mgr Iwony Tomas. Włosy farbowałam na bardzo ciemną czekoladę. Ten makijaż wykonała moja koleżanka Natalia, która w tym samym roku kiedy zaczęła studium straciła swojego męża i w wieku dwudziestu kilku lat została wdową. 

Całe życie uważałam, że mój typ urody to Zima, zaś moja koleżanka ze studium uznała, że jestem jesiennym typem urody, ponieważ mam ciepłą tęczówkę oka z domieszką elementów bursztynowych. Dlatego też widzicie na załączonym obrazku, że makijaż jest wykonany bardzo ciepłymi kolorami. Czy czułam się w tym makijażu dobrze? NOPE. A to dlatego, że miałam tutaj umalowane brwi a nigdy tego nie robię. Poza tym dla mnie rzęsy umalowane były zbyt delikatnie a ja takiego efektu nie lubię. A Wy co sądzicie o tym makijażu? 

Nieskromnie powiem, że porównując to zdjęcia z 2013 roku do obecnej mnie, nie widzę oznak starzenia się mojej twarzy co mnie cieszy. 

Mam do tego zdjęcia dziwny sentyment. Mimo, że niekoniecznie podobam się tutaj sobie to lubię to zdjęcie i to wspomnienie związane z makijażem wykonanym przez Natalię. Jeśli to czytasz albo kiedykolwiek przeczytasz Natalio to mam nadzieję, że Twoje życie ułożyło się po śmierci Twojego męża. 







Tego zdjęcia NIGDY jeszcze nie widzieliście. Jest ono z początku 2016 roku. To co mam na głowie to kwiecista, kopertowa spódniczka mojej mamy. Akurat oglądałam film arabski i chciałam sprawdzić czy faktycznie mam tamtejszą urodę, o której tak wiele osób mi kiedyś wspominało. A może wypominało? ha ha ha. No i chyba... wyglądałabym na Arabkę w tamtych krajach. Może dzięki temu nie zostałabym porwana przez jakiegoś napalonego szejka ha ha ha.



To moja ulubiona wersja mnie! 💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖
Według mojej opinii miałam tutaj najlepszą sylwetkę jaką kiedykolwiek w życiu miałam. 
Ta piękna sukienka jest z Pepco i jest w rozmiarze 40. Mój wzrost to 173 cm. 

PS. Czerwone światła zawsze robią robotę 😈. 



Oj tak! To zdjęcie również bardzo lubię. Byłam na bardzo miłym spacerze z moją mamą. Zdjęcie z chłodnego lata 2016. Czasem wasza Maassen chodziła na sportowo. Ale to raczej rzadkość. Choć ten outfit był bardzo wygodny. Kurtkę zabrałam Wojtkowi ha ha ha. Jest ona z Zary, kolekcja dla mężczyzn.




A na zakończenie dzisiejszego postu wklejam Wam łazienkę mojej cioci Renaty. 
Czernica 2014! 

Łazienka była naprawdę piękna i zrobiona w takim stylu jaki bardzo lubię. 
A Wam jak się podoba?








Czasem dobrze jest sobie miniony czas powspominać i się zrelaksować. 
Niemniej nie możemy zapominać, że niekiedy wspomnienia lepsze są od rzeczywistości.



Tymczasem.
Aleksandra










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz