niedziela, 14 listopada 2021

Powoli zdrowieję z tej listopadowej infekcji... .

Dobry wieczór moje kochane Aniołki 👼👼👼. Dzisiaj czuję się już lepiej, więc postanowiłam napisać dla Was post informacyjny, który będzie lekki i przyjemny. Zaopatrzcie się w gorącą herbatkę i jakieś ciasteczka na dobry sen ha ha ha 😀😀😀😋😋😋😁😁😁. Dobra, zaczynajmy!



Jak wiecie z ostatnich postów złapała mnie infekcja po Wszystkich Świętych, która do dziś dzień nadal trwa. Lekki katar, mocny ból gardła, osłabienie, senność i przede wszystkim strasznie suchy i męczący (szczególnie w nocy) kaszel. Co stosowałam podczas chorowania? A mianowicie tabletki do ssania (miodowo-cytrynowe), leżenie w łóżku, dużo snu oraz trzydniowy antybiotyk. Niestety tak, nie obyło się bez antybiotyku. Na szczęście już czuję się zdecydowanie lepiej choć kaszel nadal mam i jest dosyć dziwny w swoim brzmieniu. Zaczęłam się też ostatnio zastanawiać czy palenie papierosów elektronicznych nie przyczyniło się trochę mojej chorobie oraz kaszlowi. Myślę, że jakieś znaczenie to niestety miało, ponieważ chorując nigdy nie zmagałam się z kaszlem aż do tej listopadowej infekcji. Bardzo jest to dziwne, więc uznałam, że palenie faktycznie mogło mi zaszkodzić. Kto wie! Ale już bliżej jestem wyzdrowienia, więc bardzo się cieszę i dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i życzenia zdrowia. 





A teraz chciałabym troszkę "zejść" z tematu mojego chorowania na coś przyjemniejszego. Jest już połowa listopada, więc małymi krokami zaczynamy zbliżać się do okresu świąt zimowych, co bardzo mnie cieszy, ponieważ lubię Święta Bożego Narodzenia, całą tą komercyjną otoczkę oraz oczywiście klimat tych pięknych świąt. Wy też już czekacie? 🎄🎄🎄🎅🎅🎅🎄🎄🎄🎅🎅🎅 

Od końca kwietnia mam w domu kota i razem z mamą zastanawiamy się czy w tym roku będziemy miały w domu choinkę, ponieważ nie ma co ukrywać - kot skacze wszędzie. Także nie chciałybyśmy aby choinka została zdewastowana przez Dionizego ani oczywiście aby jemu coś się stało na przykład przez potłuczoną bombkę. Dlatego ten temat muszę z mamą przedyskutować. Ale znacie mnie i wiecie, że dla mnie święta bez choinki to nie święta. Eh... . 

Wiele osób pytało mnie na Insta i na Fb czy mam już kreacje na te święta. Moje Aniołki nie mam jeszcze, bo w sumie nie chciałabym wydawać za dużo pieniędzy, ponieważ w październiku jak wiecie wydałam straszną kwotę, więc teraz powinnam ostro zacisnąć pasa. Mam mnóstwo ciuchów, nawet takich, których nigdy nie miałam na sobie, więc mam w czym wybierać. Ale co czas przyniesie to się okaże. Może kupię jakąś piękną, elegancką bluzkę albo odświętną sukienkę. Zobaczymy jak finansowo będzie wyglądał u mnie listopad, ale raczej nie będzie bogaty ha ha ha. Kolejne pytanie od osób mnie czytających dotyczyło świątecznych prezentów. Oj Kochani... tego też na razie nie mam. Na razie kupiłam prezent urodzinowy dla Kingi i mam nadzieję, że będzie z niego bardzo zadowolona. Mnie się bardzo podoba to co jej zamówiłam, więc powinno być dobrze. A co do prezentów świątecznych to na razie nie mam w ogóle pomysłu a powoli powinnam się za to zabrać, aby w grudniu nie latać i nie kupować nic na siłę. Także muszę ułożyć jakiś plan aby wszyscy byli po prostu zadowoleni. A trzecie pytanie dotyczy Sylwestra. Nie mam planów, ale czekam na jakieś propozycje ha ha ha. A tak na serio to mam już pierwsze zaproszenie od mojego wuja z Czarnocina na ogromną zabawę sylwestrową w jego ogromnym domu. Czy ją przyjmę nie wiem, bo chcę wiedzieć jakie plany ma Karolina, Zuza, Kinga, moja mama, brat oraz oczywiście Adam. Ostatniego Sylwestra spędzałam z mamą, dziadkiem i Reksiem (bo jeszcze żył i był z nami). Cieszę się, że było tak jak było, bo było miło i jest wspomnienie. I znowu pomyślałam ze smutkiem o moim piesku... 😔😔😔. No ale takie jest życie, że nic nie jest nam dane na zawsze. Musimy cieszyć się z chwil jakie mamy i korzystać jak najwięcej. Jeśli kogoś kochamy to dajmy mu z siebie tyle ile możemy dać, jak najwięcej. Bo może być pewnego dnia za późno. Pamiętajcie!


I chyba wyczerpałam temat informacji na najbliższy czas. Oczywiście przed nami jeszcze Andrzejki, które na pewno będę celebrować, czeka mnie jeszcze wypad do kina na film o mojej wielkiej inspiracji czyli o Kalinie Jędrusik, urodziny Kingi i jeszcze jedna sprawa, ważna dla mnie, jak i osoba z którą się widzę pewnego listopadowego dnia. Wszystko na pewno będziecie wiedzieć z bloga, więc zachęcam do codziennych odwiedzin, ponieważ czasem piszę codziennie, więc warto śledzić Myśli Kobiety Wyzwolonej aby być na bieżącą. Mam nadzieję, że jesteście zdrowi, szczęśliwi i pełni entuzjazmu na ostatnie dwa (niecałe) miesiące tego 2021 roku. Trzymajcie się ciepło i postarajcie się nie załapać żadnej choroby czy infekcji. Trzymam za Was kciuki Aniołki!






Buziaczki moje Kochane/Kochani! 💋💋💋💋💋💋💋💋💋
Aleksandra


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz