wtorek, 13 czerwca 2023

Smoking Fetish

Palenie papierosów to niewątpliwie jeden z najbardziej popularnych nałogów wśród społeczeństwa, niemniej jest również bodźcem powodującym pobudzenie seksualne, wzmagającym pożądanie i krótko rzecz ujmując jest... afrodyzjakiem. 

W dzisiejszym poście nie ma miejsca na rozmowę o nałogach, ponieważ dziś porozmawiamy o seksualnej stronie palenia. Także kto pali niech sobie zapali i zabiera się do czytania tego posta! 🚬😎😈







Na powyższej czarno-białej fotografii prezentuje swoje walory Kalina Jędrusik, która w bardzo zmysłowy sposób paliła papierosy. Powiem Wam, że nie każdy pali w ten sposób, że wywołuje to dreszcze przyjemności. Ona paliła tak, że rozpalała zmysły mężczyzn i kobiet. 










Czym tak właściwie jest SMOKING FETISH? 😎👀

Jak sama nazwa wskazuje jest po prostu fetyszem palenia. Palenie może być tutaj papierosów, blantów, jointów, shishy, cygar, cygaretek, czy też waporyzatorów. Fetysz ten obejmuje wszystkie sposoby palenia i materiały dla palaczy, które wyzwalają dym wydobywający się z ust. Wielu mężczyzn patrzących na palące kobiety doznaje ogromnej przyjemności fizycznej, ale również i spełnienia psychicznego. Co więcej fetyszystami palenia są nie tylko mężczyźni, ale również i kobiety. 





W tym miejscu jest odpowiedni moment na tak zwane story time 😅. Także, do rzeczy Maassen! 😆😏😈😎😋 Gdy byłam małą dziewczynką (miałam może z 7-8 lat... no coś koło tego) zafascynowałam się paleniem. Tak! już wtedy palenie papierosów wydawało mi się czymś tak niesamowitym, cudownym i WOW, że kiedyś na uroczystości rodzinnej widząc palących wujków powiedziałam na głos, że jak będę już duża to też będę palić papierosy. Nawet wiedziałam, że Marlboro to świetna marka papierosków 😅😅😅. Generalnie w tamtym czasie kiedy byłam dzieckiem palenie papierosów było dla mnie takim niesamowitym zjawiskiem, które jest dla dorosłych i wtedy myślałam sobie, że też chcę być dorosła i móc palić i delektować się tym co wydaje się dla mnie takie super. 

Pewnego razu nawet poprosiłam jednego wujka, takiego ulubionego (wujeczek Pawełeczek 😆) aby dał mi do zabawy jednego papierosa z paczki. Dał mi (oczywiście bez zapalniczki) papierosa, a ja udawałam, że jestem niby dorosłą palaczką. Ożeż... ja zawsze miałam dobre pomysły 😅😆😈. 






Także moja fascynacja paleniem była od najmłodszych lat. Po prostu ta czynność mnie zachwycała. 

Gdy miałam 10 lat (mniej więcej...) zapoznałam na placu zabaw dziewczynkę w moim wieku, która również była zafascynowana paleniem - no cóż... to czego szukamy zawsze nas znajdzie. Pamiętam, że zauważyła na chodniku niedopałek papierosa podniosła go i zapaliła. Potem podała mi, ale ja już od dziecka byłam cwaniakiem 😎😈 i wiedziałam, że to nie jest czas na zapalenie pierwszego papierosa. Udałam, że zapaliłam i zaczęłam na niby kaszleć, że niby się zaciągnęłam za bardzo 😅😆😂. Uwierzyła. 





Zatem na pewno zastanawiacie się kiedy zapaliłam swojego pierwszego papierosa i w jakiej sytuacji miało to miejsce. Powiem Wam, że nie tak jak u większości ludzi, którzy zostali przymuszeni przez swoich znajomych do zapalenia. Rzecz działa się na samym początku liceum. Nie pamiętam czy była to pierwsza czy druga klasa, ale przypuszczam, że pierwsza, bo wiem, że byłam wtedy chuda. Kumplowałam się z taką wysoką blondynką - Wiśnią 🍒 i poprosiłam ją aby pokazała mi jak tak naprawdę należy się zaciągnąć. Idąc do szkoły zatrzymałyśmy się w jakiejś klatce schodowej (na zewnątrz) i zapaliłyśmy. Akurat pamiętam do dzisiaj nazwę i smak swojego pierwszego papierosa, a były to mentholowe Marlboro 🚬. Uwielbiam ich smak, choć paliłam je baaaaaaardzo dawno. 

Pewnie zastanawiacie się czy zostałam nałogową palaczką po pierwszym papierosie? A skąd! W liceum paliłam bardzo bardzo rzadko. W pierwszej i w drugiej klasie liceum chyba wypaliłam z 10 papierosów cienkich i tyle. No właśnie... to był czas kiedy preferowałam cienkie papierosy, zwane w czasach PRL-u "słomkami". 





Kończąc liceum przez rok nie zapaliłam, ponieważ byłam wtedy fit i bardzo dbałam o kondycję, treningi i dietę. To był też czas gdy prawie w ogóle nie piłam alkoholu. Generalnie w młodości (18-23 lata) prawie nie piłam żadnego alkoholu. I tu może być sekret mojego braku zmarszczek koło trzydziestki 💁. Palenie i picie bardzo przyśpiesza proces starzenia, więc jeśli ktoś w młodości sobie naprawdę bardzo z tym folgował to później może mieć zadziwiająco kiepskie efekty takich działań na twarzy. 







Co w swoim życiu paliłam? 😎 Mam aktualnie 29 lat (jeszcze przez jakąś chwilkę 😂) i paliłam różne rzeczy, a mianowicie... papierosy mentholowe, papierosy cienkie - uwielbiałam je, bo wydawały mi się ultrakobiece i takie sexy. Paliłam przeróżne papierosy smakowe (waniliowe, czekoladowe, wiśniowe, jagodowe, o smaku owoców leśnych), cygaretki, papierosy elektroniczne, "jednorazówki" oraz blanty (na palcach jednej dłoni można je policzyć), no i oczywiście shishę, której jestem ogromną miłośniczką. 






Czy należę do kobiet mających Smoking Fetish? Hmm... może to za dużo powiedziane, ale generalnie uwielbiam patrzeć na palących mężczyzn, bo mają w sobie coś takiego "mhmmmmm". Lubię patrzeć na eleganckie, piękne kobiety, które zaciągają się klasycznymi papierosami z pełną gracją. Jest to dla mnie nadal po prostu piękna, zmysłowa i fascynująca czynność. 




Pamiętam fuksówkę stosunków międzynarodowych kiedy to rozmawiając na kanapie przy barze z Adamem paliliśmy Camele (to były Camele, co?) i gdy zaciągnął się papierosem i chciał wypuścić dym to... wpuścił mi go w moje usta 😍. No po prostu hot, mówię Wam ludzie! 😎😋😈 




Niesamowicie czarującą i seksualną czynnością jeśli sprawa tyczy się palenia papierosów jest palenie jednego papierosa na pół, podając sobie z ręki do ręki. Papierosa! Wy zbereźnicy! 😂😁😈😎 Ach... kiedyś to było! 😈





Swoją drogą palenie to sztuka, która nie jest dla każdego tak jak nie dla każdego jest filozofia Schopenhauera. Palenie nie od razu smakuje, to jak ser pleśniowy czy bronzer. Tutaj trzeba się oswoić i zaprzyjaźnić. Personalnie kocham palić i będę paliła. Niemniej ciekawostka jest taka, że nigdy nie byłam uzależniona od palenia. Never! Palę dla smaku, dla przyjemności, w towarzystwie i gdy celebruję ważne chwile. Nigdy nie kupuję sobie paczki aby wypalić ją ot tak w ciągu dnia. Co to to nie! Poza tym od prawie 3 lat palę tylko "jednorazówki", ponieważ nie "gryzą się" z moimi perfumami. Choć lubię zapach dobrego tytoniu. Taka ciekawostka.






Mam nadzieję, że wszystkie 10 filmików z moim paleniem się wgrało i post będzie mieć to co sobie zaplanowałam na dzisiaj. Działa? Wgrało się? Dajcie znać! 




Lubicie palić? Lubicie palące kobiety/mężczyzn? Jesteście fetyszystami palenia papierosów? 








Tymczasem. 





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz