poniedziałek, 2 października 2023

Sierpień 2023 oczami MotorOLI, czyli... moje 30 urodziny, przepiękne prezenty, powrót z Francji, lampka Sunset i tabletki na piękną cerę (50 zdjęć!!!)

Dobry wieczór Kochani! 👋 Witam się z Wami dzisiaj w wyjątkowym zbiorczym poście tego roku, ponieważ to sierpniowy wpis, w którym to zobaczycie wiele ciekawych i inspirujących zdjęć z miesiąca, w którym stałam się "trzydziestką" (😀😀😀). Mam nadzieję, że miło spędzicie ze mną swój cenny czas. 

Przyjemnej lektury! 😇😇😇







Metaliczne balony zamówiłam na SHEIN. Jeśli chcecie aby doszły na czas to polecam zamówić najpóźniej dwa tygodnie przed Waszą uroczystością. Nie jest to drogi wydatek, a balony naprawdę robią robotę. Aktualnie są super modnym dodatkiem podczas różnych imprez, uroczystości i eventów. 




Kiedyś bardzo często malowałam usta na czerwono, a obecnie używam czerwonej szminki tylko na specjalne okazje. Na co dzień stawiam na róż, a najczęściej na brąz. 

Tutaj możecie zobaczyć jak wyglądała moja sukienka trzydziestkowa. To mini z wielkim dekoltem. 




Nie pamiętam już kiedy to ostatni raz dostałam słonecznika. W moje urodziny ciocia Gosia bardzo miło mnie zaskoczyła wybierając dla mnie słonecznika połączonego z pomarańczowymi goździkami. Stał 2 tygodnie! 😈😈😈😈😈😈




Moja chrzestna wybrała dla mnie takie bardzo długie i co tu kryć PIĘKNE białe róże. Niestety stały niecały tydzień, ale były naprawdę przepiękne.




Od chrzestnej dostałam ten cudowny złoty naszyjnik z cyrkonią. Jestem zachwycona tym jak wygląda w rzeczywistości. Księżyc to jeden z moich ulubionych symboli biżuteryjnych, więc prezent trafiony w 100%.




Po prostu cudowny! 😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀




Prezenty, jeszcze więcej prezentów, czyli to co Maassen lubi najbardziej 😁😎😍😆😈.




Ode mnie dla mnie kupiłam sobie bransoletkę ochronną z czarnym turmalinem, który jest najsilniejszym kamieniem ochronnym. Zdecydowałam się na bransoletkę z HannahStore, ponieważ kiedyś już dostałam bransoletkę z tej marki i byłam nią zachwycona i wygląda cały czas tak samo pięknie, jak wyglądała. 




Mój brat w sierpniu wrócił po miesiącu wakacji z Francji. 
To zdjęcie zostało wykonane nie wiem gdzie dokładnie, ale wiem, że to we Francji. Maassen blogger roku XDDDDDDDDDDDDDDDD.




To jedno z najbardziej popularnych ciastek paryskich. Podobno będąc w Paryżu trzeba ten deser spróbować.




Od brata dowiedziałam się, że Francja to piękny kraj, z wykluczeniem Paryża, który jest brudny, niebezpieczny i bardzo śmierdzący. Co ciekawe mój dziadek również nienawidził Paryża. Podobno Paryżanie są naprawdę niemiłymi, snobistycznymi ludźmi, którzy widzą tylko czubek własnego nosa. 




A teraz czas na historię. Rzecz działa się w Lille, we Francji. Mój brat nocował po znajomości przez miesiąc w akademiku, w pokoju na parterze. Niestety brat za bardzo ufa ludziom i zostawiał otwarte okno w swoim pokoju gdy wychodził. Pewnego dnia wracając z Paryża, z kina, po horrorze (!!!) zastał w swoim pokoju takiego czarnego i bardzo włochatego towarzysza. Podobno prawie, że dostał zawału! 😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅




Słodziak, prawda? Okazało się, że to jakiś kotek akademicki i sobie chodzi po akademiku. Nie wyglądał na groźnego, był miły, przymilający się i bardzo śpiący. Urocze stworzonko.




A tak wystroiłam się na urodziny cioci Gosi. Na tę okazję kupiłam właśnie tę sukienkę. Kupiłam ją na SHEIN.




Kupiłam w prezencie naszyjnik z serduszkiem z diamentowymi cyrkoniami. Jest to najwyższa klasa cyrkonii, która imituje prawdziwe diamenty.




Po raz pierwszy kupowałam biżuterię w Mennicy Bydgoskiej, ale to będzie nie mój ostatni raz, ponieważ jestem zachwycona jakością tego naszyjnika. I precyzją z jaką został wykonany.




To bardzo ciekawy kremik, który ma konsystencję żelową. To nowość z Rossmanna.




Kupiłam piwo Captain Jack - Blue Lagoon. To nowość wśród piw, ale nie polecam. Dupy i niczego innego mi nie urwało. Ot co, zwykłe piwko z jakimś aromatem i ciekawym kolorem.




Ostatnio naszła mnie ochota na omleta. Mój jest z serem żółtym, pomidorem i olbrzymią ilością szczypiorku i cebulki. Polecam to danie insulinoopornym i na keto.




Dyziulek podczas odpoczywanka 😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸. 




Kocham szpony i kochać zawsze będę. To jest już moje uzależnienie.




Tak prezentują się fazy Księżyca na mojej szafie.




Moja mama dostała już kolejne Merci od swojego małego pacjenta. Bardzo miłe! A dupa rośnie 😁😂.




To chyba moje ulubione paznokcie. 




Te złote klapki zamówiłam na SHEIN i muszę Wam powiedzieć, że są niesamowicie wygodne. Są na obcasie 3-4 centymetrowym dzięki czemu wygodnie się chodzi i przede wszystkim zdrowo dla kręgosłupa. Jedyna ich wada jest taka, że bardzo szybko się niszczą w taki sposób, że to złotko się zdziera, no ale za 60 złotych nie ma co się spodziewać. Niemniej na stopach pięknie wyglądają i wszyscy się patrzą 😁😁😁. 




Z Kingą spotkałam się kilka dni przez moimi urodzinami. Poszłyśmy do Ryżowej Buły, która jest moją ulubioną knajpką na Piotrkowskiej. Jest tutaj przestrzeń, piękny wystrój, KLIMATYZACJA, mili kelnerzy i co najważniejsze - przepyszne jedzenie. 




Byłam wcześniej niż Kinga więc zamówiłam sobie Mojito, aby się ochłodzić, bo było naprawdę upalnie.




Tak prezentowała się nasza szamka. Wybrałam to co kiedyś, czyli... ryż basmati z dorszem curry i sosem kolendrowym. Nie wiem czy mówiłam, ale jestem ogromną miłośniczką kolendry i kupuję sobie do domu kolendrę w doniczce i całą zjadam. Nie mogę się opamiętać, ale mój organizm chyba jej potrzebuje.




Po obiedzie zaszłyśmy do Irish Pub i byłam naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona tym miejscem. Drink Honey Moon rewelacyjny. Jeśli lubicie whisky i miód to polecam. Wybitne połączenie. 




Taką piękną torebkę prezentową dostałam od Kingi. Wie doskonale, że tam gdzie jest brokat tam jestem ja 😆😆😆😆😆😆😆😆😆😆😆😆.




Na 30 urodziny dostałam od Kingi perfumy Lalique Amethyst Exquise, 3 złote maseczki w płachcie, rozświetlacz do ciała, rozświetlacz do twarzy, krople korygujące do twarzy i pędzelek "kocia łapka". Ten prezent chyba najbardziej mnie zaskoczył. Był to po prostu nieziemski prezent. Kinga zna mnie bardzo dobrze, więc wie czego mi potrzeba do szczęścia 💖💖💖. Dziękuję moja Droga! 😘😘😘😘




Powiem Wam, że tegoroczne lato zniosłam rewelacyjnie, ponieważ nie było mi za ciepło i... cóż odstawienie leków odwadniających było najlepszym co zrobiłam dla mojego organizmu. Nie łykam już odwadniaczy od 15 miesięcy i jestem zdrowszym człowiekiem, który w końcu nie ma problemów z sikaniem. I co jeszcze istotne... leki odwadniające przyczyniają się do powstawania raka nerki, więc jeśli naprawdę nie jesteście obłożnie chorzy to nie pozwólcie się zacząć leczyć odwadniaczami, ponieważ rzucić to cholerstwo jest trudno, bo uzależniają Wasze ciało fizyczne. Przez pierwszy tydzień byłam opuchnięta bez tych leków, że wyglądałam okropnie, a potem organizm się oczyścił i zaczęłam sikać tyle, ile nigdy łykając leki odwadniające nie sikałam. Cóż... przez 5 lat byłam skrajnie odwodniona. Nienawidzę lekarzy! 




Uwielbiałam te pazy. Czarny szpon to elegancja sama w sobie.




Jeśli jesteście ciekawi jak aktualnie wygląda moja pielęgnacja to wygląda tak. Po umyciu buzi przecieram się tym tonikiem, który pachnie jak bursztyny (w sensie jak nalewka bursztynowa), następnie używam albo krople korygujące z kwasami, albo ten krem. 




Wybrałam już 3 opakowania Wiesiołka (na opakowaniu napisane jest WIESIOŁEK), a teraz biorę 3 opakowanie OEPAROLU. Zarówno Oeparol jak i Wiesiołek mają niemalże ten sam skład. Bardzo polecam ten suplement na włosy, paznokcie i cerę. Buzia jest gładka jak u niemowlaka. Moja mama kiedy miała 30 lat stosowała Oeparol w dawce 8 kapsułek na dobę. 




Na pewno za jakiś czas napiszę Wam jakie suplementy przyjmuję. Generalnie uwielbiam wiesiołka i polecam Wam brać końskie dawki, bo efekty są naprawdę spektakularne. 




Gofry z konfiturą pomarańczową i bita śmietana. Mniam!




Na boczku cioteczki Aleksandry najlepiej Dyziowi. Jestem wygodna po prostu. 




A to moja propozycja obiadowa. Ziemniaczki (Denary) z koperkiem i najlepsze kotlety mielone mojej mamy. Nie znam nikogo kto robi takie kotlety jak ona. Palce lizać. 




A tu przed Państwem jedna z lepszych książek, które przeczytałam w swoim całym życiu. Książka należała do mojego dziadka i jest to naprawdę rewelacyjna pozycja, którą każdy człowiek powinien przeczytać. Książka o niezwykłej wartości i mocy.




W końcu spełniłam swoje małe marzenie o lampce Sunset. Kupiłam też dla brata, bo stwierdziłam, że on też lubi klimat w pokoju, więc niech ma jakiś mały prezencik. 




Taki efekt daje ta lampka. Cudnie! 




A wracając do sierpniowego spotkania z Kingą to chyba było nasze najlepsze spotkanie. 




Kto by pomyślał, że trzydzieści lat minie jak jeden dzień... 




Miłość jaką darzę tego kota jest po prostu ogromna.




Podobały Wam się ostatnio te klapeczki. Powiem Wam, że to moje pierwsze Kuboty. Są naprawdę wygodne, ale farbują stopy na czarno, także ogromny minus.




Pokazywałam Wam te abażurki przy zapalonym świetle?




Od Adama na urodziny dostałam telefon, tę nową Motorolę, którą mogliście już zobaczyć na Instagramie. Przy kolejnym zbiorczym poście ją zobaczycie, ponieważ musiałam wszystko poprzenosić z jednego telefonu na drugi i takie tam. Bardzo mnie zaskoczył tym prezentem, byłam zachwycona! Dziękuję Kotku 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘.




Ech... musiałam marnować moją czerwoną szminkę. 

Generalnie cały pion mojego bloku pali oprócz mojego mieszkania, ponieważ jak już palę to w domu elektroniczne, no ale moi sąsiedzi są takimi ignorantami, że sami na siebie gadają, a każde piętro kopci. No idioci! 😅😆




Jednym z moich ulubionych polskich filmów jest film z Kaliną Jędrusik pt. "Lekarstwo na miłość".












I tak doszliśmy do końca zbiorczego posta z sierpnia. Mam nadzieję, że Wam się podobało i miło spędziliście ze mną swój cenny czas. Mnie ten post pisało się bardzo miło i przyjemnie, w sumie jak każdy miesięczny, zbiorczy post. 


Także ta, jestem trzydziestką i dobrze mi z tym.








Buziaczki 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘




































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz