wtorek, 6 maja 2025

Stary dziad kupił dla swojej żony WIBRATOR, zamiast kupić sobie dla siebie samego mózg

Od lutego pracuję w sex shopie i... trochę już widziałam 😅, trochę już doświadczyłam 😆😆😆. 


Historia, którą Wam dzisiaj opowiem miała miejsce w lutym, kiedy to działo się w sex shopie sporo, ponieważ były Walentynki i ludzie jak to ludzie lubią celebrować miłość tylko w jeden dzień w roku. 





Któregoś lutego miałam klienta, który postanowił kupić dla swojej chorej żony po operacji wibrator, ponieważ... przestała mieć ochotę na seks. 

Tamtego dnia do sex shopu wszedł niepozorny starszy pan, tak na pierwszy rzut oka miał coś koło 70 i wyglądał zupełnie normalnie; czapka, szalik, kurtka, czyste ubranie, okulary, przystrzyżony wąs. Wypisz wymaluj normalny, zwyczajny starszy pan, który nie wyróżniał się niczym szczególnym. Podszedł do stolika z wibratorami i chwilę się porozglądał. Doszłam do niego, aby pomóc mu w wyborze sprzętu. Spytałam się go czego szuka, czy walory wizualne mają znaczenie, czy ma być to coś dla niego, czy na prezent. Nie chcę Wam nawet mówić jak wyglądało moje spojrzenie, kiedy powiedział, że chce kupić dla swojej żony wibrator, która dopiero co przeszła poważna operację. Powiedział mi, że żona nie ma ochoty na seks, więc zamierza ją w taki a nie inny sposób pobudzić. Dla mnie jako dla kobiety (mimo, że zupełnie wyzwolonej) był to tekst, który wzbudził we mnie totalnego wkurwa. No, ale wiedziałam, że jestem w pracy, więc muszę mu doradzić jak najlepiej umiem i przeprowadzić rozmowę profesjonalnie. A, że lubię perfekcję to jak zawsze się starałam. Rozmawialiśmy z dobre 30 minut o jego żonie, o jej braku ochoty na seks. Później zaczął mówić o życiu w komunie i o tym, że nienawidzi jak kobiety "noszą" na sobie malunki (czyt. tatuaże). Generalnie wkurwiający typ, którego chuj swędzi mimo starego wieku i jeszcze chce męczyć wibratorem żonę po operacji. Nie spodobał mi się, irytował mnie, ale sprzedałam mu bardzo atrakcyjny fioletowy wibrator, który w moim odczuciu jest warty uwagi, a dodatkowo nie jest ogromnych rozmiarów. Myślałam o tej biednej kobiecie i jej cipce, która z pewnością niebawem ją zaboli...






Powiem Wam, że zapamiętałam doskonale ten dzień, kiedy przyszedł do sex shopu ten starszy mężczyzna. Nie polubiłam go, zirytował mnie i wywołał totalny niesmak. I co gorsza w sex shopie jest mnóstwo facetów w jego wieku i... już nigdy nie spojrzę na żadnego starszego dziadka jak kiedyś, ponieważ... to oblechy. To jedna z wielu ciekawych historii ze starszymi panami w roli głównej. Oj... a jest o czym pisać, oj jest. Niestety!









Tak jak powiedziałam, w którymś z postów postanowiłam stworzyć serię o klientach z sex shopu i oto dzisiaj pierwszy post. Mam nadzieję, że tematyka spodoba Wam się i będziecie śledzić dalsze historie ludzi z erotycznego sklepu. 












Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz