Witajcie
Mamy już kwiecień, prawie połowę kwietnia. Teoretycznie jest już wiosna, a w praktyce jest chłodno i deszczowo. Choroba "rozebrała" mnie dostatecznie szybko i do naga. Piszę ten post, bo pewnie jakiś tydzień, może dwa tygodnie nie napiszę nowego postu z racji tego, że czuję się fatalnie, oczy mnie bolą i nie mogę patrzeć na ekran laptopa, bo strasznie mnie to męczy. Mam nadzieję, że w tym czasie nowi Czytelnicy nadrobią zaległe posty, których jeszcze nie przeczytali. A ja w tym czasie idę do łóżka, bo muszę wyzdrowieć.
Trzymajcie się cieplutko i uważajcie na siebie, abyście się nie przeziębili.
Kwiecień to strasznie zdradliwa pogoda...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz