piątek, 26 lipca 2019

Pogotowie ratunkowe & wieczorny spacer dla zdrowotności...

Dobry wieczór moi Drodzy! Dzisiejszy dzień dla mnie osobiście był dobry, mimo że moje plany się nie powiodły i jestem rozczarowana, bo nie poznałam dzisiaj Dionizego.

Teraz najważniejsza sprawa dnia dzisiejszego. Moja ciocia Małgorzata znowu trafiła do szpitala. Tym razem skończyło się biopsją. Ma duże spadki sodu i wysoką gorączkę. Od operacji minęły 3 tygodnie a stan zdrowia nie uległ poprawie. Trzymajcie kciuki za zdrowie mojej cioci, bo sytuacja jest nieciekawa.

Dzisiaj wieczorem(zdecydowanie późnym wieczorem) wybrałam się z mamą i z Reksiem na długi spacer, mimo że moja mama ma straszne bóle prawej nogi. Namawiam mamę na Dopplera żył głębokich, ponieważ chciałabym aby lekarze wykluczyli zakrzepicę, która jest bardzo poważną chorobą.

Kiedy dzień jest ciężki najlepiej odpoczywam podczas spacerów. Choć powiem Wam moi Drodzy, że w tym roku czuję się lekko na duchu co mnie cieszy, ale nie chcę przechwalić. Cieszę się z tego co mam i nie chcę niczego więcej oprócz zdrowia, spokoju ducha i miłości Adama. Wszystko to co pragnęłam mam i jestem zadowolona. Szczęśliwa? Czasami. Ale najważniejsze, że zdrowie i spokój ducha mnie nie opuszcza.


Życzę Wam samych szczęśliwych dni! ❤


Buziaczki 👄👄👄👄👄👄👄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz