poniedziałek, 21 grudnia 2020

Rok 2020 chyli się ku końcowi.

Dzień dobry 😀 moi Kochani! 

Dzisiaj mam robotny dzień, nawet powiedziałabym, że bardzo. Jak każdy wie rok 2020 chyli się ku końcowi co dla wielu osób jest prawie, że błogosławieństwem. Dla mnie ten rok nie był zły, ale nie był też rewelacyjny. Można rzec, że w miarę był dobry, ale dupy i nic innego nie urywał. Wielu z nas po prostu odczuwało stagnację w 2020, ponieważ pojawił się koronawirus, który poprzestawiał wiele naszych planów, które mieliśmy na ten rok. Niemniej jednak ja wychodzę z założenia, że taka sytuacja była po prostu światu potrzebna. Nic nie dzieje się bez przyczyny. NEVER!


Ten rok przeznaczyłam na pracę i... w dużej mierze na pracę 😈😈😈. Podróżować nie można było i nadal nie jest to zbytnio możliwe, życie miłosne też nie wygląda za dobrze, zdrowie póki co jest w porządku i nie chcę narzekać. Bywają słabsze dni kiedy to gorzej się czuję, ale moje ciśnienie jest  8/10 więc jest naprawdę dobrze i mam nadzieję, że taka tendencja się utrzyma. W tym roku moje myśli i poczynania skierowane były na pracę, na poprawienie jakości mojej pracy - dlatego też zainwestowałam w nowy telefon (Motorola jest genialna! Polecam 💛) oraz laptopa Asus VivoBook, z którego póki co jestem zadowolona. Mam nadzieję też, że widzicie poprawę jakości w zdjęciach, które dla Was dodaję. 

Ten rok też przeznaczyłam dla moich dwóch przyjaciółek: Karoliny i Kingi. Uważam, że przyjaźń jest zdecydowanie bardziej stabilna niż miłość. Odnowiłam także znajomość z moją starą przyjaciółką - Mają, z którą przyjaźniłam się ponad 8 lat, więc jest to naprawdę szmat czasu, choć była to z goła inna przyjaźń niż z moimi obecnymi przyjaciółkami. Niemniej jednak zaskakujące jest to, że po 3 latach niewidzenia się tak samo swobodnie rozmawiało mi się z Mają na śniadaniu i nie było żadnego spięcia. Ta dziewczyna wie o mnie bardzo dużo, powiedziałabym, że zna moje dobre i te najgorsze, mroczne sekrety także chcąc nie chcąc nie mogę się jej pozbyć z mojego życia ha ha ha ha 😈😆😅💛. A poza tym nie chcę, ponieważ obydwie mamy do siebie sentyment i taką małą przyjaźń, która pewnie dalej będzie trwała. 



Przede mną i również przed Wami ostatnie (niecałe) dwa tygodnie 2020 roku. Mam nadzieję, że będzie to naprawdę piękny czas spędzony w gronie czy to przyjaciół czy to rodziny i będzie można odpocząć od problemów dnia codziennego. W tym czasie nie skupiam się na tym co jest złe, bo wszystko jest do wypracowania, ale myślę o tym co jest dobre. Uwielbiam celebrować chwile i właśnie to planuję przez ten czas do końca tego roku. Pewnie wielu z Was rozczarowanych jest tym, że "nie można" spędzać hucznie Sylwestra, ale ja myślę, że to wcale nie musi być zły Sylwester. Będzie inny, bardziej spokojny, ale świętować nikt nam nie zabroni. 

Wiele osób pyta mnie czy robię coroczne podsumowanie roku. Otóż... ROBIĘ. Zawsze robię małe podsumowanie na blogu oraz to większe sama ze sobą. Analizuję jednego wieczoru to co wydarzyło się złego, a przede wszystkim dobrego. Wyciągam wnioski, aby móc coś poprawić w kolejnym roku. Lubię zawsze początek nowego roku, ponieważ wtedy wszystko jest takie świeże, mimo że sama w sobie nie lubię Stycznia. Myślę, że 2021 będzie rokiem dużych zmian dla mnie, ale również i dla świata. Poza tym zmiany są potrzebne planecie, ludziom, zwierzętom i generalnie wszystkiemu. Co Los przyniesie dowiemy się za jakiś czas, ale warto być dobrej myśli, bo po co być złej. To nic nie zmieni, może jedynie dodatkowo zdołować. 

Dlatego uszy do góry i oczekujmy pozytywnej zmiany!


Buziaczki 💋💋💋💋💋💋💋💋💋




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz