czwartek, 29 kwietnia 2021

Sen nie pomoże, jeśli to Twoja dusza jest zmęczona.

Kiedy mówię, że miałam bezsenną i niezbyt przyjemną noc to ciągle słyszę, że: "W Twoim wieku to mogłam spać jak suseł", "Nie przesadzaj", "Nie śpij po południu", "Książkę poczytaj" aż po - "Bezsenność nie istnieje". 

Kiedy zaś mówię, że spałam 12h a jestem zmęczona tak samo jakbym przespała 3h to: "To od Coli", "Nie zmęczyłaś się to nie odpoczniesz", "Brak Ci witamin", "Te Twoje głodówki w młodości Ci wyszły", "Wy młodzi to życia nie znacie", "Za lekkie życie masz". 



TAKŻE DIALOG Z GŁUCHYM...





Nigdy nie byłam chora na bezsenność, niemniej jednak okresowe insomnie u mnie występują wtedy kiedyś się czymś martwię (raczej zamartwiam), kiedy mam problem z czymś, gdy jestem podekscytowana i szczęśliwa również nie mogę spać. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że zaburzenia snu to dosyć trudna przypadłość bardzo dużej ilości osób. I nie należy jej bagatelizować, a co gorsza mówić, że problem nie istnieje. Bezsenność jest prawdziwym problemem w XXI wieku i dotyczy różnych grup wiekowych i zawodowych. BEZSENNOŚĆ BYŁA, JEST I BĘDZIE! 






SEN NIE POMOŻE, JEŚLI TO TWOJA DUSZA JEST ZMĘCZONA.

- To są po prostu święte słowa, który każdy powinien zapamiętać. Jeżeli martwicie się czymś przez długi czas, kiedy jesteście obarczeni wieloma różnymi obowiązkami i naprawdę nie macie gdzie już ręce włożyć lub gdy walczycie z przewlekłym stresem to... sen w niczym Wam nie pomoże, póki nie zlikwidujecie przyczyny Waszego zmęczenia. Bezsenność to skutek a nie przyczyna Waszego zmęczenia, zapamiętajcie to raz na zawsze. I wiem, że dla wielu osób to brzmi jak paradoks, ale spróbujcie nie spać dobę. Potem zaczynają się problemy ze snem i mimo iż nie spaliście długo to macie problem z uśnięciem. Tak niestety wygląda ten mechanizm. Co gorsza nie tylko zmęczenie, zmartwienia ale i konflikty wewnętrzne oraz nieakceptowanie siebie prowadzi do insomnii. 

Jeżeli kochacie siebie, akceptujecie, jesteście spełnieni, wdzięczni za to co macie (nawet gdy macie niewiele), jesteście radośni, bez żalu, pretensji do ludzi i do Losu czy też Boga to w Was będzie spokój, a co za tym idzie dobry sen. Mam nadzieję, że po przeczytaniu mojego postu zastanowicie się nad tym czy sypiacie dobrze, czy wypoczywacie odpowiednią ilość czasu, czy znajdujecie czas na relax, czy jesteście pogodzeni ze sobą i ludźmi wokół w Was, czy panujecie nad stresem i ilością obowiązków w ciągu dnia. Warto czasem się zatrzymać i pomyśleć czy nie śpieszycie się gdzieś, czy nie gonicie życia. Jak wiecie chwalę sobie SLOW LIFE, który jest sposobem życia polegającym na celebrowaniu chwil bez pośpiechu. Nie dla mnie wyścigi szczurów i walka o stołki. Zdecydowanie wybieram sielankę spokojnego życia. A Wy? 






Przesyłam Wam moc czwartkowych buziaków, oceany radości i spokoju! 

Tymczasem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz