piątek, 30 grudnia 2022

Podsumowanie 2022 roku

Dobry wieczór Kochani 😇😇😇! Skoro już jestem szyjnie usztywniona to postanowiłam, że chociaż zrobię coś pożytecznego i napiszę post na Myślach Kobiety Wyzwolonej. A nie będzie to byle jaki post, ponieważ będzie to podsumowania mijającego roku, czyli 2022! Zapraszam do dzisiejszej lektury 😊. 





Moi stali Czytelnicy pamiętają, że obecny rok 2022 przywitałam z mamą i z dziadkiem w sukience w złoto-srebrne cekiny, którą kupiłam sobie na zabawę sylwestrową, która się nie odbyła, ponieważ bywa tak, że ludzie mają w tyłkach plany innych, a przede wszystkim czas innych ludzi. Styczeń tego roku nauczył mnie tego żeby unikać ludzi, którzy mówią A, a nie mówią B. Jeśli ktoś nie szanuje mojego czasu i moich przygotowań, to... tacy ludzie nie są mi do niczego potrzebni. Nawet do chrzanu tarcia - jak to moja babcia mawiała 😅. Z drugiej strony cieszę się, że spędziłam ostatnią noc roku właśnie w taki sposób, ponieważ był to już ostatni Sylwester mojego dziadka (*). 


Luty 2022 poskładał mnie totalnie, ponieważ w tym właśnie miesiącu zmarł mój dziadek. Niemniej tak czułam, że dziadka koniec wielkimi krokami się zbliża, ponieważ był w fatalnym stanie. Zresztą pamiętacie posty na ten temat. Bardzo przykre to było. Jednak jestem zadowolona z jednego, a mianowicie z tego, że dożył naprawdę pięknego wieku, bo 82 lat. Chciałabym móc tyle żyć zachowując sprawność psychiczną i fizyczną. Oby mi to było dane. 


Marzec 2022 był nienajgorszy. W tym miesiącu dowiedziałam się, że mój brat wprowadza się do mnie i do mamy. Wojtek 4 lata mieszkał sam, ponieważ gdy skończył liceum wyprowadził się z domu i żył na własny rachunek. W marcu też rozpoczął się remont pokoju dziadka. Uważam, że była to najlepsza decyzja tego roku. Najlepsza! I najbardziej też efektowna 💚💖. 


Kwiecień 2022 był dobrym miesiącem tego roku, ponieważ dużo wychodziłam na miasto i spędzałam czas z moimi przyjaciółkami. W tym miesiącu moja głowa odpoczęła od chorowania i od śmierci dziadka. Tego właśnie potrzebowałam, oczyszczenia mojej głowy i relaksu. Udało mi się. 


Maj 2022 był bardzo trudnym miesiącem, ponieważ dowiedziałam się wielu "rewelacji", które spowodowały, że naprawdę moja energetyka była na najniższym poziomie. Trudny miesiąc!


Czerwiec 2022 to czas kiedy to remont się zakończył. Pokój dziadka był tragiczny, a stał się naprawdę stylowy i nowoczesny. To była dobra zmiana, ponieważ każdy z nas poczuł się w domu lepiej. Jeśli źle się dzieje w Twoim życiu, to przemaluj sobie pokój. Działa! 💚


Lipiec 2022 był dobry, ponieważ Dionizy już na stałe się do nas wprowadził i moje największe marzenie z dzieciństwa się spełniło. Marzyłam aby mieć KOTA. Od zawsze kochałam te zwierzęta i w końcu mam puchatego, białego czworonóżka, który po prostu jest Super Kotem 😺.


Sierpień 2022 był zdecydowanie najgorszym miesiącem tego roku dla mnie, ponieważ problemy po śmierci dziadka się nawarstwiły i generalnie nie mogłam spać, jeść i żyć. Sprawy spadkowe mnie tak przygniotły, że chyba nie było dnia w sierpniu kiedy to bym nie płakała. 


Wrzesień 2022 był znośny, kilka spraw się wyjaśniło i było lepiej niż mogłam się spodziewać. Ten miesiąc nauczył mnie, że zawsze znajdzie się wyjście z trudnej sytuacji i nie należy popadać w paranoję i niszczyć sobie zdrowia stresem. 


Październik 2022 roku był dziwny i stresujący, ponieważ jedna sytuacja z najważniejszą osobą w moim życiu mnie załamała. Trzy dni płakałam jak bóbr! Nigdy nie widziałam się w takim stanie 😅. Teraz się z tego śmieję jak o tym pomyślę i o płakaniu na podłodze przy łóżku jak aktorka z telenoweli tureckiej. Serio... teatr mój widzę ogromny XD.


Listopad 2022 roku to był czas kiedy trochę miałam roboty, oj... zmęczyłam się solidnie. Tego też miesiąca przekonałam się na kogo mogę liczyć i kto pomógłby mi w każdej sytuacji. Dziękuję 😘😘. Dziękuję K. i A. 💕.


Grudzień 2022 to czas kiedy było stabilnie i bardzo przewidywalnie. Nic tragicznego się nie wydarzyło, oprócz tego, że na sam koniec tego roku zaczęłam mieć zawroty głowy, skoki ciśnienia i generalnie chujowe samopoczucie w związku z tym. 








Rok 2022 był rokiem nienajgorszym, ale do dobrego to mu wiele brakuje. Generalnie tak 6/10 😂😆. 


Zdrowie 6/10
Miłość 8/10
Finanse 2/10






Czego nauczył mnie ten rok? Na pewno tego, że nic nie jest na zawsze, nasz ciepły i bezpieczny kurwidołek w końcu przestaje istnieć i trzeba się solidnie zmęczyć. 2022 pokazał mi też ile siły psychicznej drzemie we mnie. Szczerze? Nie spodziewałam się, że jestem aż tak silną osobą. Ten rok uświadomił mi też to, że ktoś może nie wyglądać na kogoś, a może być tą osobą. To było rozczarowujące i bardzo bolesne uczucie. Także - SPODZIEWAJ SIĘ NIESPODZIEWANEGO! 






Czy zmienił mnie 2022? Czy zmieniłam się fizycznie i psychicznie? 


Na pewno uświadomiłam sobie, że z każdym problemem można walczyć i można naprawdę wyjść cało z ogromnych problemów, które dobijają i niszczą okrutnie. Dałam radę i jestem z siebie dumna.

Psychicznie jestem trochę silniejsza niż byłam. Czuję się mocna. 

A fizycznie? Zapuściłam już sporo swoich naturalnych włosów, dostałam 3 siwe włosy (!!!), nie miałam żadnych drastycznych zmian w wyglądzie. Kilka centymetrów spadło mi z bioder i z talii, ale dosłownie kilka. Przez te stresy... . Koloru włosów nie zmieniłam ani razu 😅😅😅.


Generalnie 2022 to dla mnie rok próby. Rok tego czy dam radę, czy jestem silna i czy można mnie zgnieść. Było trudno, nie powiem, że nie, ale dużo się nauczyłam o sobie. W tym roku nie o ludziach, a o sobie. 









Złe dni zawsze przeminą, a te dobre? Te dobre, zawsze mogą nadejść. 


Tymczasem.


Wasza Aleksandra 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz