sobota, 4 listopada 2023

Rozchorowałam się... :(

Dobry wieczór Kochani 😓✋


Tak jak dzisiaj się źle czułam, tak już daaaaawno się nie czułam. Rozchorowałam się okrutnie! Zapewne po tym całym wielogodzinnym, nocnym grobbingu. W Zaduszki zaczęłam się już czuć niewyraźnie, a dzisiaj to już normalne zdychanie. Tak strasznie boli mnie gardło, nie mam w ogóle siły, drętwieją mi ręce, łzawią oczy i cały czas kicham. No i, aby tego było mało to jest mi przerażająco zimno, dreszcze mam i jedynie marzy mi się spanie. Jedzenie mi nie smakuje, bo jakby straciło smak, generalnie w ogóle nie mam apetytu i jestem taka wypluta, taka totalnie, maksymalnie MEH. No, nie mam siły... 



Prawie nic dzisiaj nie zrobiłam, oprócz małych zakupów i ugotowania obiadu. Całą tę sobotę przeleżałam w łóżku pod kocem i od czasu do czasu coś w sieci przeglądałam. Niemniej nie miałam nawet na to ochoty, bo mam oczy jak królik i łzawią mi okrutnie. Mama mówi, że jej to wygląda na grypę z zapaleniem spojówek. Ech... i pomyśleć, że ostatnio sama Wam pisałam, abyście uważali, bo te pogody są zdradliwe. No, komedia po prostu 😅😆. 


Znacie mnie nie od dziś i wiecie, że mnie generalnie zawsze jest ciepło, a dzisiaj jestem zimna i zmarznięta. Zmierzyłam sobie temperaturę i mam 35 stopni Celsjusza i to bez żadnej kreseczki więcej. Po prostu żywy zombiak. Zimno, brrrrrrrrrrrrr! ❄❅❆❄❅❆❄❅❆❄❅❆❄❅❆







Wiecie, o której wczoraj poszłam spać? 😆😆😆 

O 21:00! Do czego to już doszło, to ja sama nie wiem 😅😅😅. 

A jak Wy po grobbingu? Zdrowi? 😁👀😘😘😘




Właśnie weszłam sobie na SHEIN (ta stronka po prostu uzależnia!) i obczajam co jest ciekawego. Chociaż... ja już znam to na pamięć ha ha ha. A tak na poważnie, to doszłam już do tego momentu, że nic mi nie potrzeba, bo wszystko w tym roku co musiałam to kupiłam. To jest bezcenne uczucie! Niemniej... i tak coś może zakupię, bo muszę dbać o mój zakupoholizm 😅😆. 


...


Przeglądałam, przeglądałam i jednak nic nie kupuję, bo naprawdę nie mam co. Wiadomo, kupić można wszystko, ale jak nie ma potrzeby to po co pieniądze marnować. Jedynie może coś zakupię w Rossmannie online i tyle. U mnie żele pod prysznic, szampony i odżywki do włosów "schodzą" w tempie ekspresowym. A Wam? Czego najwięcej kupujecie w drogeriach? 







Zrobię sobie coś ciepłego do picia i położę się spać, bo nie mam siły na internety. 



Pomyślności Kochani!




Dobranoc 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘

2 komentarze:

  1. To trochę dziwne i niepokojące zarazem, bo czytam to co piszesz - przypadkiem, tak niechcąco. Nie są to może felietony Daniszewskiej a refleksja nie powala czymś powalająco refleksyjnym 😉 mam jednak wrażenie, że bardzo pozytywnie patrzysz na te Twoje krajobrazy, a przy tym układasz myśli pisząc. To chyba fajne, takie poukładanie myśli.

    Zdrowia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypadkiem? To jak natrafiłeś na mnie, a raczej na mojego bloga? 🤭

      Nad felietonami pani Daniszewskiej nigdy się nie pochyliłam, bo zdecydowanie bliżej mi do Manueli G., której estetyka zdecydowanie do mnie przemawia i sposób w jaki pisze i się wysławia. Robi to w sposób szczególny, tak jak kiedyś Urban.


      Trudno pisać refleksyjnie o grypie. Nie sądzisz? 😁😁😁



      Pisanie zawsze pozwalało mi poukładać myśli, jak i cały dzień. To po prostu porządkuje ludzki chaos, w którym żyjemy.


      Cieszy mnie, że mimo wszystko Ci się podobał mój post pogadankowy i przystanąłeś na chwilę, aby pozostawić komentarz 🤭☺️💗.



      Dziękuję za życzenia zdrowia 😘😘😘.


      Pozdrowienia z chłodnej Łodzi 🤗

      Usuń