wtorek, 5 grudnia 2023

Nic nie trwa wiecznie na tym świecie, nawet nasze problemy

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się jak długo będą trwać Wasze problemy i czy kiedyś one się skończą, to powiem Wam jedno - NIC NIE TRWA WIECZNIE NA TYM ŚWIECIE, NAWET NASZE PROBLEMY. 





Mając 30 lat widziałam już troszkę na tym świecie i z wieloma różnymi sprawami (czy też problemami... jak zwał tak zwał) się mierzyłam, zmagałam, walczyłam. Bardzo często myślałam o problemie, który wystąpił, że to już koniec świata, że wszystko się skończyło, że lepiej przestać istnieć, że już nic nie da się naprawić. Niestety bardzo często tak myślałam, bo nie wierzyłam w to, że można sobie z czymś poradzić. Z czymś co jest tak ogromnym i przytłaczającym problemem. No cóż... byłam w błędzie. Z każdym problemem (no dobra, prawie z każdym) można sobie poradzić. Oczywiście to wszystko wymaga naprawdę wiele wysiłku, samozaparcia i przede wszystkim nadziei w to, że się uda. Bez wiary i nadziei nikt z nas nie znajdzie motywacji i takiej chęci na zmierzenie się z tym, z czym walczymy. Każdy problem to tak naprawdę jakieś wyzwanie, które dostajemy od Życia. Bardzo często jakiś problem ma nas czegoś w życiu nauczyć. Myślicie, że to co spada Wam na głowę jest po prostu ot tak? Oj nie, nie sądzę, ba! jestem przekonana, że to co się wydarza w ludzkim życiu ma znacznie większe przesłanie niż nam się osobiście wydaje. Wszystko dzieje się po coś!









Z doświadczenia powiem Wam, że jeśli spotyka Was coś złego to nie traćcie głowy, bo wyjście na ogół jest. Czasem są to drzwi, czasem okno, a zdarza się, że zamiast schodów jest zjeżdżalnia, po której wystarczy się ześlizgnąć, aby dany problem pokonać. Pamiętajcie o tym, że nie każda droga jest właściwa, nie każdą ścieżką warto iść, nie wszystkie wskazówki będą moralne, ale... Wy macie wybór i możecie postępować tak jak chcecie, tak jak umiecie i w taki sposób w jaki życie Wam pozwala. Każdy ma zupełnie inne życie, inne poglądy, inne przeżycia i wspomnienia, inne możliwości i warunki. Czasem też trzeba zaryzykować, aby problem pokonać i czasem (stety/niestety) trzeba wszystko postawić na jedną kartę. Jak to się wszystko w życiu rozwiąże? Hmm... fajnie mieć jakieś wyobrażenie o końcu podróży, ale powiem Wam, że życie samo w sobie jest tak nieprzewidywalne, że pewnych spraw nie da się nawet przewidzieć. Warto wtedy płynąć z prądem i mieć tę nadzieję, nawet chorą i bardzo naiwną. No bo, w końcu to ona umiera ostatnia.












Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz