piątek, 15 lutego 2019

Walentynki 2019

Zawsze składało się tak, że jak przychodziły Walentynki to byłam samotna i spędzałam je sama. O zgrozo! ludzie zawsze rozstają się dwa dni przed świętami, dzień przed Sylwestrem, w Nowy Roku i przed lub po Walentynkach. Dochodzę do wniosku, że ludzie po prostu lubią urządzić sobie melodramat, tani, banalny ale porządny bo łez co nie miara.


Tegoroczne Walentynki spędziłam z Karoliną w kawiarni retro przy szarlotce z cukrem pudrem i zielonej herbacie o jakże wdzięcznej nazwie PEACH BLOSSOM. Dobra! wypiłam jeszcze zimne piwo z syropem malinowym. Porozmawiałyśmy i było bardzo miło. Posiedziałyśmy z dobre 4-5 godzin. Nie widziałyśmy się aż 3 tygodnie i bardzo się za nią stęskniłam ❤❤❤
Wieczorem spotkałam się także z A.(lubię tę enigmatyczność stawiając kropkę po jednej dużej literze). To było krótkie ale bardzo przyjemne spotkanie ❤👄👄👄 za nim też się bardzo stęskniłam, ponieważ nie widzieliśmy się prawie 2 MIESIĄCE!!! To jest dopiero zgroza! Choć mimo wszystko po 25 latach miła odmiana, spędzić z dwiema osobami Walentynki, które bliskie są mojemu sercu. Nie będę rozpisywała się tutaj dokładniej, bo coś chcę zostawić tylko dla siebie. Mam nadzieję, że rozumiecie. Wkleiłam Wam zdjęcie jak wyglądałam tego dnia. Spodnie miałam zwyczajne czarne z wysokim stanem. Są źle uszyte bo mi spadają i co chwilę je podciągam. Ale mniejsza z tym. Miałam na sobie satynową bluzę w panterkę.
Jak Wam się podoba?


Swoją drogą jak Wy spędziliście tegoroczne Walentynki? Obchodzicie czy nie?


Buziaczki i moc serduszek Wam przesyłam 👄👄👄❤❤❤❤❤❤❤(7, bo siódemka jest szczęśliwa).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz