sobota, 16 marca 2019

Marzec oczami iPhone`a :)

Dobry wieczór o 2 w nocy! To dla mnie najlepszy czas na pisanie, ponieważ nikt mi nie przeszkadza, jest cisza, jest noc i ta magia, która pojawia się o tak późnej porze. Uwielbiam to ❤ Tak jak napisałam na fanpejdżu na stronie facebookowej Myśli Kobiety Wyzwolonej dzisiaj przygotowałam dla Was zbiorczy post w zdjęciach. Pojawią się też fotki, które zrobiłam w lutym. Aby nie przedłużać wstępu zaczynamy!

Uwielbiam ten makijaż! Robił wrażenie, bo wszyscy go skomentowali bardzo pozytywnie, nie wspominając o Panach, których mijałam czy to w sklepie czy na przystanku. Było to bardzo miłe ❤ Bluzkę, którą mam na sobie nie kupiłam tylko "zabrałam" mamie ha ha ha 😈😈😈 Moja mama, mimo że ma piękny duży biust to nie należy do kobiet, które lubią kokietować i ubierać się wyzywająco, więc uznałam, że skoro i tak nie rozepnie tego ekspresu(zamek błyskawiczny - przypomniało mi się jak Panna Zet uzmysłowiła mnie, że nie w całej Polsce ludzie wiedzą co to ekspres ❤) to sobie wezmę i ja z tej bluzki zrobię należyty użytek.

Tak rośnie moja kolekcja perfum... ❤

Moja mama uwielbia te kwiatki - Prymulka. Natomiast ja nie przepadam za kwiatami doniczkowymi chyba, że są to fiołki to barrrrdzo lubię. Zapach fiołków szukam w perfumach, ale nie znalazłam jeszcze.

Mój dziadek 16 lutego skończył 79 lat. Urodziny były bardzo udane, nawet powiedziałabym, że były super. Na 80 urodziny chciałabym dziadkowi kupić tort w kształcie szachownicy, ponieważ mój dziadek uwielbia grać w szachy i mnóstwo czasu przeznacza na grę w szachy z komputerem.

Na randkę zrobiłam sobie takie szpony, ale powiem Wam, że z takimi nie da się żyć. Co prawda po dwóch dniach było lepiej z domowymi aktywnościami, ale i tak to bardzo niewygodna sprawa. Chyba, że pachniecie i leżycie to tak. Niemniej Adamowi się podobały, mnie niezbyt, bo jak dla mnie taka długość i kształt powiewa kiczem. Ale co kto lubi.

Już nie mogłam wytrzymać nerwowo jak chodziłam w moich stosunkowo nowych spodniach z H&M, które kupiłam sobie dwa razy za duże. Spadały mi, zsuwały i każde wyjście z domu kończyło się podciąganiem ich co kilka minut. Ale teraz już sobie odpocznę ha ha ha.

Luty i marzec należał u mnie do picia wina. Nie jestem jego miłośniczką, ale akurat wino jest dobre na smutki, więc czemu nie, prawda? I w tym roku(a minęły dopiero 2 miesiące) wypiłam więcej wina niż w całym moim życiu.

Czerwone wino - wolę białe, ale lepsze czerwone niż żadne 😈😈😈.

Urzekła mnie ta kobieta i jej bielizna. Ciało jej niespecjalnie mi się podoba, bo wolę większy biust i okrąglejsze biodra oraz większe wcięcie w pasie, ale ma coś w sobie i na sobie, bo to właśnie zwróciło moją uwagę. Bardzo podoba mi się jej komplet bielizny. Piękny kolor, seksowne paseczki, koronki! Czyli to co ja najbardziej lubię! Jeśli kiedyś miałabym tak płaski brzuch jak ta kobieta to zrobię sobie kolczyka w pępku, bo kiedyś bardzo chciałam.

Do tego właśnie doszło w mojej łazience. Łazienka pełna piany i bąbelków. Całe szczęście, że to nie woda, bo jakoś nie uśmiecha mi się przepraszanie sąsiadów z drugiego piętra, bo to okropni ludzie. Gdybyście przypadkiem czytali to pozdrawiam. Swoją drogą mój sąsiad Łukasz ze wspomnianego piętra miłości szuka na Tinderze. Przystojniak ale za grosz nie ma gustu do kobiet.

A tutaj pogaduszki, o których notabene Wam opowiadałam kilka postów do tyłu. Z Karoliną(Lady Blond) spędziłam jakieś 3 godziny przy Cappuccino i Herbacie zimowej na rozmowach o życiu, facetach i życiu.

Herbatę zimową pierwszy raz piłam w Coście i muszę powiedzieć, że to najlepsza herbata zimowa jaką piłam w swoim życiu. Jeśli chcecie jeszcze ją spróbować to pędźcie do Costa Coffee, ponieważ lada moment jej nie będzie bo zaczyna się wiosna i nowe smaki się pojawią w kawiarni.

Podczas spaceru po Piotrkowskiej z Lady Blond zaszłam do Hebe. Kupiłam taki lakier do paznokci, który jeśli nos mnie nie myli pachnie kisielem malinowym oraz 3 konturówki do ust o jakże sympatycznych nazwach. Te kredki są ZABÓJCZE, ZAJEBISTE, ZACNE!!!

Niedawno odkryłam kanał Chloe i jestem nią zachwycona. Karola jak czytasz to oblookaj, bo ona ubiera się w Twoim stylu! ❤

To moja piosenka tego miesiąca. Zakochałam się w niej! Posłuchajcie.

Uwielbiam zakupy online i od kiedy przerzuciłam się z zakupów stacjonarnych na internetowe to odbieram te paczki i odbieram ha ha ha.

Ostatnio zamówiłam te perfumy, ponieważ szukałam seksownego, wyrafinowanego i bardzo pociągającego zapachu. Opinie na iPerfumy i Fragrantica zachęciły mnie do zakupienia Beyonce - Heat.

Flakon jak widzicie jest PRZEPIĘKNY ❤❤❤ To najpiękniejszy flakon perfum w mojej kolekcji. Kupiłam sobie 100 mililitrową buteleczkę perfum, ale... no właśnie ale jestem troszkę rozczarowana zapachem, bo liczyłam, że to będzie pachniało seksem a wcale nie jest dla mnie tak pociągające jak myślałam. Ale póki co testuję i dokładniej o tym zapachu napiszę Wam w recenzji Heat.

Miesiąc temu kupiłam sobie taką ananasową świeczkę, której zapach pachnie orgazmicznym ananasem, więc dokupiłam sobie dwie kolejne świeczki pachnące równie pięknie, choć nic nie przebije zapachu ananasa.

To 3 bracia, którzy pachną słodko i bardzo tropikalnie, a wiecie, że ja koło egzotyki przejść obojętnie nie mogę ha ha ha.

To danie jest pyszne z tym, że pomyliłam się i to nie SZPINAK tylko CZOSNEK NIEDŹWIEDZI. Pychotka moi Kochani, pychotka!

Od dziadka na Dzień Kobiet dostałam te 3 bordowe różyczki, ale niestety zwiędły po 2 dniach.

No kto robi najlepszą zupę pomidorową, no kto? MAASSEN.

Spójrzcie na Reksia. Tak słodko sobie spał i leżał, że aż serce się raduje!

A to Snap od Kingi ❤✋


I ten post zakończymy wodą z cytryną i pomarańczą. Zdrowy i bardzo orzeźwiający napój domowej roboty.


Kochani, mam nadzieję, że jesteście uradowani z tak długiego postu i dużej ilości zdjęć. Mam też nadzieję, że coś ciekawego dla siebie podpatrzycie i być może czymś się zainspirujecie. Trzymajcie się ciepło i do następnego postu Kochani!

Tymczasem ✋

2 komentarze:

  1. Nie polecam Tindera, owszem są tam interesujące persony, ale nie można bezpośrednio zagadać, gdyż trzeba zapłacić. Już milion razy lepszy jest instagram, wiem głupie stwierdzenie, ale interakcja czy ktoś lubi czy nie jakieś zdjęcie daje punkt zaczepienia do rozmowy. Co do szpon czyli zbyt długich paznokci, kobiety odbierają to jako ozdobę, a my jako taki niepraktyczny bajer, ja osobiście lubię krótkie paznokcie pomalowane jednolitym kolorem, po prostu przyciągają uwagę.

    Co do koloru wina to tak naprawdę liczy się smak, bo jeśli powiem, że w sklepie nie znają się na kolorach sprzedając zielone winogrona jako białe, a granatowe winogrona jako czarne to jesteśmy robieni w balona z paletą barw i nazewnictwem :P Pamiętam wspominałem o czerwonym winie, a przypomniałem sobie o białym, ale nie jakimś kwaśnym tylko słodkim waniliowym Martini Bianco, picie wina wchodzi w skład zdrowego odżywiania więc dopóki nie chodzisz na czterech łapach nie jest źle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to! Aby mieć większy dostęp na Tinderze to trzeba zapłacić, a ja jestem takiej myśli, że pieniądze można o wiele lepiej zainwestować niż płacić na jakiś słaby portal randkowy, choć to bardziej sex portal wg mojej opinii.
      Krótkie paznokcie są zdecydowanie bardziej elegancki i bez wątpienia o niebo wygodniejsze :)

      Ha ha ha :D pocieszyłeś mnie tym, że nie jest ze mną źle. Nie, nie chodzę na czterech łapach, ponieważ wiem kiedy się zatrzymać i powiedzieć sobie STOP :) Lubię jak szumi w głowie po alkoholu, ale nie lubię się zataczać, bo ani to fajne ani eleganckie dla kobiety ;)


      Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń