piątek, 13 listopada 2020

Czy naprawdę mężczyźni wolą blondynki? Jak to było kiedy byłam blondie girl :)

Dobry wieczór Kochani! 😜😎

Dzisiaj porozmawiamy sobie o tym, czy tak na serio faceci preferują kobiety z anielskim kolorem włosów. Byłam blondynką ponad rok i dużo zaobserwowałam zmian jakie miały miejsce w tamtym okresie mojego życia kiedy to byłam słodką blondie girl 😆😅😈. Także zapraszam Was do dzisiejszej lekkiej i przyjemnej lekturki oraz do oglądania moich blond, słodkich fotek. Bosheeee... brzmię jak plastik! 😅😆


Zostałam blondynką stopniowo i to była super metoda aby zaoszczędzić sobie szokującej, nagłej metamorfozy wizerunku. Mimo iż moje włosy często żółkły uważam, że wcale nie było tak źle. Lubiłam się w blondzie i czułam się zupełnie inaczej niż we włosach ciemnych czy rudych. Nie mogę powiedzieć, że lepiej czy gorzej, po prostu zupełnie inaczej. Inaczej też postrzegali mnie ludzie w tamtym czasie. Byli dla mnie mili, uprzejmi, pomocni, uśmiechali się i generalnie zmienili się w stosunku do mnie na plus. Podobało mi się to i dzięki temu też nie ukrywam, że czułam się wyjątkowo i dobrze. Ale wiecie... nikogo w tym poście nie interesuje to czy sąsiadka była milsza, pani w sklepie z wrażenia się myliła na moją korzyść, a pani na poczcie była uprzejma jak nigdy przedtem 😈😈😈. W tym wpisie mamy rozmawiać o facetach i kobietach noszących blond czuprynę. Także... .


Zawsze miałam duże powodzenie u facetów, choć szczęścia w miłości w ogóle (mimo że kilku wyznawało mi miłość), ale odkąd zmieniłam się w blondynkę moje powodzenie sięgnęło zenitu. Tak! Większości mężczyzn podobałam się w blond włosach lepiej niż w ciemnych. Dużo komplementów zbierałam w czasach kiedy byłam blondie girl od facetów, mimo że znacznie większa liczba kobiet mówiła, że blond mi odbiera urodę i nie wyglądam w nim korzystnie. Sama też uważam, że mój kolor włosów to zdecydowanie bardzo ciemny brąz, ale... jak widać Panowie mają inne zdanie niż Panie. Swoją drogą czytałam kiedyś artykuł, który pokazywał różnice w gustach kobiet i mężczyzn. Oj moje drogie Panie, bardzo byście się zdziwiły jak bardzo gusta dwóch płci się różnią. Wręcz diametralnie!


Zauważyłam, że bardzo długie blond włosy niesamowicie kręcą facetów. Kiedy wracałam z Piotrkowskiej czułam męski wzrok na sobie i wcale mnie to nie cieszyło, ponieważ było ciemno, mrocznie i... niebezpiecznie. Listonosz, kurierzy (poznałam ich ogromną ilość, przez te moje kilogramy paczek) bardzo chwalili mój nowy kolor włosów jakim w tamtym czasie był bardzo jasny, wręcz anielski blond. A jak wiecie Maassen jest łasa na komplementy ha ha ha 👼👼👼 . No ale kto nie lubi słyszeć czegoś miłego na swój temat, prawda?


Tego dnia kiedy byłam ubrana w ten czarny płaszcz i kraciastą koszulę zebrałam najwięcej komplementów. Wręcz... lawinową, także tak. Ja osobiście uważałam, że wyglądam dobrze, ale nie jakoś rewelacyjnie - co pokazuje różnice w gustach facetów a lasek. A Wy co myślicie?


Poza tym nie ma co ukrywać, ale wysoka kobieta w bardzo długich włosach, mocnym makijażu, posiadająca pełne usta, długie szpony, spory cycek i jeszcze większą dupę oraz wcięcie w pasie zawsze będzie zwracać na siebie uwagę, ponieważ ma wiele cech, które chcąc nie chcąc pociągają facetów, a i niektóre kobiety. Tak! Spotkałam kobiety, które najprawdopodobniej były homoseksualne, bo patrzyły w taki sposób, że już rozumiałam o co chodzi. 


Tutaj wklejam Wam jedno z moich ulubionych zdjęć kiedy to byłam blondynką. Jak zauważyliście uwielbiam też tę koszulę w czarno-czerwono-białą kratę. Jako blondynka czułam się wyjątkowo, inaczej, nawet powiedziałabym, że jakoś tak lepiej (?). Przyciągałam uwagę, co jak wiecie uwielbiam. Tak! Lubię gdy ludzie na mnie patrzą, zawsze lubiłam 😈😈😈😈😈😈. I bez zastanowienia mogę powiedzieć, że TAK, MĘŻCZYŹNI WOLĄ BLONDYNKI! Zostanie blondynką było moim wielkim marzeniem z dzieciństwa i cieszę się, że ponad rok mogłam być blondwłosą Aleksandrą. Ale jak wiecie na wszystko jest czas i na wszystko też przychodzi kres. Mój czas kiedy to byłam blondynką się skończył i kończy się też czas na bycie rudą. Jednak mimo wszystko wolałam się w blodzie niż rudości, więc jak ja to mówię - nic na siłę. W grudniu spodziewajcie się kolejnej zmiany, która będzie konkretna tak jak i ja ha ha ha. Myślę, że to będzie bardzo dobra zmiana i większość powie NARESZCIEEEE! 


I na koniec dzisiejszego postu chcę zwrócić się do kobiecego grona Myśli Kobiety Wyzwolonej. 
Moje drogie Panie jeśli marzycie od lat o staniu się blondynką to nie czekajcie tylko spełniajcie swoje marzenia. Życie jest tylko jedno i nie ma co się ograniczać i co sobie żałować. Mimo, że blond nie był moim kolorem to nie żałuję, a kto wie... może za parę lat znowu zapragnę udawać po nocach aniołka ha ha ha 😝😜😛😅😅😅.





PS. Tak się zastanawiam czy ktoś lubi tak bardzo zmiany jak ja i nadal nie odnajduję takiej osoby. Blog jest moją jedyną stałą rzeczą w moim życiu, ale także i relacje między-ludzkie. Jeśli kogoś lubię, uwielbiam, szanuję i kocham to na zawsze, chyba że po czasie uczucie się ulatnia i... tak, tak to bywa w życiu. Coś przychodzi, potem odchodzi, staje się nowe, świeższe i inne. Nie bójcie się zmian, ponieważ one są w życiu nieuniknione. Zmiany pojawiają się po coś, zawsze tak jest i nie ma co przed nimi uciekać, bo chcąc nie chcąc wcześniej lub później Was dopadną. Wszystko Was dopadnie w swoim czasie ha ha ha. Byle nie pech 😅😅😅😅😅😅. 





Buziaczki moje kochane Aniołki i Anielice!

Buzia! 💋💋💋💋💋💋💋💋💋















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz