wtorek, 10 listopada 2020

La Rive Woman czyli odpowiednik Lacoste Pour Femme (recenzja perfum dla kobiet)

Nie tak dawno temu wspominałam Wam, w którejś z recenzji perfum o polskiej marce LA RIVE, która tworzy świetne odpowiedniki drogich zapachów perfum. Jak wiecie testuję zapachy tanie, średnio-półkowe oraz bardzo drogie, ponieważ wiem, że moje Czytelniczki mają różne portfele, więc chcę aby każda z Was miała wybór i mogła kupić coś ładnie pachnącego na własną kieszeń. Dzisiaj przychodzę do Was z tanim i zarazem przepięknym zapachem marki La Rive - Woman. Już dawno nazwa perfum nie była tak adekwatna do zawartości flakonika. Ten zapach to kwintesencja kobiecości! 

Zapraszam do zapoznania się poniżej z nutami zapachowymi owego pachnącego delikwenta.


Nuty Głowy: kwiat pomarańczy, cytryna, malina

Nuty Serca: gardenia, kwiat pomarańczy, jaśmin

Nuty Bazy: biały miód, drzewo bursztynowe, paczula


Wiem dlaczego WOMAN bardzo mi się podoba. A mianowicie za sprawą bazy czyli białego miodu i drzewa bursztynowego. Uwielbiam te dwa składniki w perfumach, ponieważ sprawiają, że zapach perfum staje się otulający, ciepły, wyrafinowany, a przede wszystkim niesamowicie kobiecy i zmysłowy. 

Ta woda perfumowana jest kobieca w sposób ciepły i pudrowy. Niektóre nosy mogą uznać, że te perfumy pachną jak luksusowe mydełko i... zgadzam się z tym. Mimo iż jest to zapach niesamowicie pudrowy to przy tym jest też nieskazitelnie czystym zapachem, co bardzo mi odpowiada, ponieważ dzięki temu perfumy te nie są ciężkie i przytłaczające. Kwiat pomarańczy jest bardzo wyczuwalny, ale zdziwiłabym się gdyby nie był, ponieważ w nucie głowy jak i serca mieści się właśnie ten składnik. Maliny w tym zapachu w ogóle nie wyczuwam, zaś cytryna czasem się pojawia, ale to zależy od dnia. Co by nie powiedzieć to WOMAN jest przepięknym zapachem, który jest niesamowicie uniwersalny i pasuje na każdą okazję, do każdego stroju i... podoba się bardzo wielu kobietom. Kupiłam go u zaprzyjaźnionej pani Ani w osiedlowej drogerii za jedyne 27 złotówek. Pani Ania powiedziała, że mnóstwo pań kupuje u niej ten zapach, ponieważ jest niemalże identyczny jak Lacoste Pour Femme. Także jeżeli nie chcecie wydawać większej kwoty na "krokodyla" to zachęcam to spróbowania polskiej marki. 

My tu gadu gadu, a nie wiecie nawet jak wyglądają owe perfumy. Ano tak:


Flakon ten jest pojemności 100 mililitrów, więc starczy na naprawdę wiele psiknięć. Buteleczka jest przezroczysta, woda perfumowana jest niemalże przezroczysta, zaś zatyczka jest srebrna, choć na zdjęciu wyszła na złotawą. Flakon jest prosty, bardzo klasyczny, więc dużej liczbie kobiet powinien odpowiadać. Jak na mój gust zbyt banalny ha ha ha, ale za to zapach jest naprawdę cudowny. 

A teraz przejdźmy do wad a raczej do wady. Te perfumy mają ogromny problem z trwałością, ponieważ jest ona bardzo słaba, co jest rozczarowujące przy takim pięknym zapachu. Projekcja też "czterech liter" nie urywa. Dla wielu kobiet minusem może być to, że ta woda perfumowana jest niesamowicie popularna wśród kobiet 50+. Generalnie jest to zapach wyczuwalny na polskich ulicach. Niemniej mi to nie przeszkadza. 

Już dawno nie miałam pudrowego zapachu, więc cieszę się z takiej odmiany. Nie kupiłam tego zapachu w ciemno, tylko wyczułam go na mojej mamie i niesamowicie mi się spodobał. Jak wiecie moja mama nienawidzi ciężkich i mocnych zapachów, więc jeśli czytają mnie miłośniczki świeżych choć pudrowych zapachów to zachęcam do wyniuchania w sklepikach osiedlowych lub w Carrefour (tu można go kupić za jedyne i śmieszne 15 złotych). Polecam!




Jak zawsze recenzję pisało mi się niesamowicie miło, ponieważ perfumy to moje hobby (niestety niekiedy bardzo drogie), a przy okazji jest to rozrywka relaksująca i bardzo pachnąca. W tej chwili mam aż 6 flakonów do testowania dla Was, więc będzie ciekawie, ponieważ tym razem jestem zadowolona z zapachów jakie zakupiłam. No dobra... jeden mnie rozczarował ale zabieram się za testowanie, choć boję się, że jak będę na ulicy nim wypsikana to wezmą mnie za alkoholiczkę ha ha ha. No ale trudno, czego nie robi się dla bloga i dla Was. Choć przyznam, że niekiedy poświęcanie się dla dobrego postu przynosi mi w życiu osobistym więcej problemów niżbym chciała... .


Pachnących snów Wam życzę Kochani,


Aleksandra 💋💋💋💋💋





2 komentarze:

  1. Wachalam Lacoste i calkiem mi się podoba😊 ale na razie nic nie kupuje.
    Mam dostać od mamy Giordani Gold z Oriflame i już się nie mogę doczekać paczki 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz :D to musi był ładny zapach, ponieważ ten odpowiednik jest naprawdę super i jestem zachwycona :).
    Ja to powinnam przejść na tryb oszczędzania i w końcu przejdę.
    Wygooglowałam sobie Giordani Gold i wygląda interesująco, ale przyznam się, że pierwszy raz słyszę o tym zapachu.
    Perfumy nawet jak są nieudane to zawsze są dobrym prezentem :P

    Ja zabieram się za pisanie nowego postu, a w tle leci SMOKIE... :D Mało niestety osób mnie otocza, którzy słuchają takich klasyków, a ja po prostu uwielbiam <3

    Buziaczki w oczka :) Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń