środa, 1 czerwca 2022

Czasem myślę by porzucić to miasto.

Czasem myślę by porzucić to miasto. 


Ostatnio dużo myślałam nad tym co dalej. 
Zastanawiałam się nad swoim życiem, przyszłością, dalszymi losami. 
Doszłam do tego, że fajnie byłoby w pewnym wieku wiedzieć czego się chce od życia. 
Problem jest chyba w tym, że ja nadal nie wiem. 







Mówi się, że w pewnym wieku jest już za późno aby wyjechać ze swojego kraju albo ze swojego miasta. Wiele osób tak mówi, bo albo się boi albo wie z czym to się je. Kiedy miałam 20... może 21 lat to planowałam wyjazd za granicę do Hiszpanii. Znajomy mojego chrzestnego wyszedł z propozycją niemalże nie do odrzucenia. Szykowałam się do Hiszpanii ale zrezygnowałam, ponieważ wcale nie chciałam wyjeżdżać z Polski. Owszem... Hiszpania wydawała mi się świetnym miejscem do pracy, ponieważ znam i bardzo lubię komunikować się w języku hiszpańskim, a także kultura tego kraju bardzo mi odpowiada. Niemniej jestem Polką i chciałabym żyć w Polsce, ponieważ to jest mój kraj, wiele wspomnień, wiele przeżyć, mam tu przyjaciół i rodzinę. Oczywiście, wiele rzeczy przeszkadza mi w moim kraju ale chyba nie na tyle aby wyjechać i zamknąć za sobą wiele spraw. Dziś mam 28 lat i raczej pewne jest to, że chcę żyć w Polsce, ponieważ uważam, że w tym wieku nie ma co robić kroku nad przepaścią i zaczynać naprawdę wszystko, ale to WSZYSTKO od początku w nowym kraju. To jest naprawdę kawał roboty do odwalenia aby to wszystko ogarnąć i zadomowić się gdzieś indziej. Gdzieś poza granicami Polski. 

Jeśli chodzi o zmianę miejsca zamieszkania w Polsce to nie ukrywam, że w zeszłym tygodniu zastanawiałam się nad życiem w innym mieście niż Łódź. Brałam pod uwagę oczywiście moje ukochane miasto Polski czyli Wrocław, a także Warszawę. I raczej są to dwa miasta, w których mogłabym mieszkać gdybym zrezygnowała z bycia tutaj, w Łodzi. We Wrocławiu podoba mi się klimat tego miasta, ponieważ jest to dosyć stare miasto, bardzo dużo budowli jest w stylu gotyckim co kocham (!!!), pełno wszędobylskich krasnali oraz dźwięki języka niemieckiego. Tak! we Wrocławiu możecie spotkać ogrom ludzi mówiących po niemiecku. Poza tym Wrocław to miasto kultury, intelektualistów a także wszelakiej sztuki. Ja w tym mieście czułam się cudownie i bardzo chciałabym znowu móc wybrać się do Wrocławia. Jeśli chodzi o Warszawę to jest to zupełnie inna bajka niż Wrocław, ponieważ w stolicy żyje się szybko, wszystko jest na biegu i czuć ten pęd. W stolicy podoba mi się to, że można dostać wszystko czego dusza zapragnie, można jeść codziennie przez cały rok w innej knajpie, bo jest ich tam aż tyle, że szok. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o tym, że Warszawa to miasto gdzie codziennie poznaje się kogoś nowego, bo ludzi jest naprawdę dużo i wielu po prostu jest otwartych. Co oczywiście jest super. Ale. Właśnie w tym miejscu musi pojawić się to przysłowiowe "ale". Wrocław to klimat, to podobny vibe, który mam w sobie. Warszawa to dla mnie duże możliwości, ponieważ zawsze zajmowałam się czymś artystycznym, więc to miasto pod tym względem jest dla mnie stworzone. A Łódź? Tu mam przyjaciół oraz rodzinę, a także masę wspomnień. Powiem Wam, że chciałabym spróbować życia we Wrocławiu ale nie chciałabym też ryzykować za wiele. To wiązałaby się z tym, że musiałabym w tempie ekspresowym zrobić prawo jazdy, ponieważ nie wyobrażam sobie aby na samym początku korzystać z komunikacji miejskiej. Poza tym musiałabym być doskonale przygotowana finansowo, ponieważ nie ma co ukrywać - Wrocław jest znacznie droższym miastem do życia niż Łódź. Mieszkania są również droższe. Dużym minusem życia we Wrocławiu są korki, jedne z największych korków w Polsce. I to mnie bardzo zniechęca, ponieważ nawet w Łodzi wiemy co to znaczy korek w mieście. A niestety we Wrocławiu korki są niewiarygodnie ogromne i dodatkowo to miasto posiada niebezpieczne tramwaje, które najczęściej z całej Polski się wykolejają. Także nawet to cudowne miasto ma swoje minusy. 



W ciągu swojego życia poznałam osoby kochające Łódź ale i te, które nienawidzą tego fabrycznego miasta z całego serca. I skąd to się bierze, że niektórzy kochają, a drudzy nienawidzą? Ano stąd, że Łódź to naprawdę bardzo specyficzne miasto. Jest tu całkiem sporo uczelni wyższych, dużo pubów, reprezentacyjna ulica Piotrkowska, która w nocy zamienia się w totalną meliniarnię - niestety, ale tak jest i jako rodowita Łodzianka nie będę wkręcała Wam kitu, że jest inaczej. W Łodzi mamy 5 dzielnic, które różnią się od siebie terenem oraz ludźmi przebywającymi na nim 😎. Nie wierzysz? Przyjedź do Łodzi i sprawdź każdą z tych dzielnic. 




"DZISIAJ TO MIASTO JEST UMARŁE, TO MIASTO MENELI."


- Tak o Łodzi powiedział aktor Bogusław Linda. 


Łodzianie oburzyli się po słowach Lindy i rozumiem ich, ponieważ nie chcieli być wrzuceni do worka z panami/paniami menelami ale cóż... ludzie nie lubią słyszeć prawdy. Z reguły. 
Łódź jest szara, brudna (dosyć) i nie ma co się oszukiwać, ale bezdomnych czy też tak zwanych żuli, meneli jest naprawdę dużo szczególnie w okolicach dworca. 

Według moich obserwacji Łódź jest takim miastem, które jest ale nie czuć w nim życia. Tutaj nie ma wyścigu szczurów, a przynajmniej nie czuje się tego. W moim mieście za wiele też się nie dzieje i można poczuć się jakby, hmmm... no właśnie. Łódź nie jest jakaś szczególna, więc nie przyciąga czymś szczególnym. Proste! Jest to miasto tysiąca loftów, ponieważ wiele jest kamienic i coraz więcej apartamentowców na wynajem. Akurat to jest super, ponieważ bardzo podoba mi się taki rodzaj mieszkań. Oczywiście teraz ceny po pandemii są zaporowe. I dobrze iż nie wynajęłam sobie loftu, ponieważ teraz płaciłabym czynsz ponad 1000 złotych więcej, więc nie jestem stratna. Czasem warto poczekać. 






Także tak. Kusi mnie wyprowadzka do innego miasta, ponieważ już od dłuższego czasu potrzebna jest mi wielka zmiana ale obawiam się, że na fantazji/marzeniu to się skończy, ponieważ nie mam lat 19 i chyba też nie mam aż tyle siły w sobie aby zacząć od początku w nowym mieście. Tak naprawdę dwa lata musiałabym przeznaczyć na ogarnięcie całego tematu, takiego całego całego. A ja na to i czasu i siły chyba nie mam. Właśnie, za dużo tego CHYBA i MOŻE w moim życiu. A może właśnie powinno się rzucić na głęboką wodę? Kto wie, może to jest pomysł.






Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz