środa, 25 lipca 2018

INSTYNKT TO NOS UMYSŁU - ZAUFAJ MU

Niektórzy ludzie mają lepiej rozwiniętą intuicję, drudzy mniej, zaś inni w ogóle nie są stworzeni do kierowania się własnych instynktem, bo najprościej w świecie nie posiadają go. W tym poście nie zamierzam pisać jak to się dzieje, że są ludzie, którzy czuję bardziej niż inni ale o tym aby ufać intuicji jeżeli ją posiadamy.

Pewna dobra Wróżka Akima, którą pozdrawiam z tego miejsca powiedziała mi, że gdybym ćwiczyła swoje umiejętności parapsychologiczne to byłabym medium, bo mam otwartą sferę ducha i działające czakry. Nie powiedziała nic nowego, ponieważ ezoteryka zawsze mnie pasjonowała. Coś tam praktykowałam, ale za mało aby być KIMŚ w tej dziedzinie. Ale do czego zmierzam. A mianowicie do tego, że posiadam coś takiego jak intuicja i z reguły(bo ostatnio się mylę) wiem kto chce mnie wykorzystać a kto życzy mi dobrze. Bywa, że śni mi się coś a potem to się naprawdę dzieje(co dla wielu laików ezoterycznych jest czymś dziwnym i nienormalnym, że prorocze sny mogą istnieć, ale istnieją!). Mimo to, że mam przeczucia to jak to ja wolę się zbuntować i szukać siły sprawczej rozumem zamiast zaufać emocjom. Kierujecie się rozumem czy sercem?

Ludzie zapominają o jednej ważnej rzeczy. Masz instynkt? To mu zaufaj! Ludzie są zwierzętami, a każde zwierzę ma instynkt. Co prawda nie rzucamy się w sklepie na mięso z zębami ani nie gryziemy trawy na łące ale mamy coś co pozwala nam wstawać rano, walczyć o sukces, flirtować z ludźmi i tworzyć intrygi(TAK!!! to też wchodzi w grę jeśli chodzi o instynktowne zachowania). 

Instynkt pomaga w wielu sprawach, ba! pokusiłabym się o stwierdzenie, że we wszystkich. Nawet coś takiego trywialnego jak poznawanie ludzi w sieci. Sama rozmowa(pisanie) może pomóc zweryfikować naszemu instynktowi czy osoba jest niebezpieczna czy wręcz przeciwnie. Często ludzie mnie pytają jak poznać, że osoba kłamie, że zdradza, że jest wredna, że to czy tamto. Szczerze? Nie lubię takich pytań, bo większość spraw biorę na wyczucie, tak samo jak z dodawaniem przypraw przy gotowaniu. Nie lubię sztywnych reguł, więc wolę płynąć z nurtem i w międzyczasie obserwować to co się dzieje koło mnie. Ktoś powie ALEŻ TO NIEROZSĄDNE. A mnie wtedy nasuwa się NIE SĄDZĘ z dodatkiem szelmowskiego uśmieszku i uniesieniem lewej brwi(bo tylko tę umiem unosić). Czy wyobrażacie sobie aby gepard(tak gepard dobrze widzisz) szedł sobie sawanną i zastanawiał się czy wskoczyć na gazelę i ją zeżreć? Gepard nie analizuje on po prostu działa, robi to, je i czuje satysfakcje, że zjadł. I nic poza tym. Potem następuje nowy dzień i robi to samo. DZIAŁA. Myślę sobie, że gdybyśmy by ludzie zaczęli działać a nie myśleć osiągalibyśmy wielkie rzeczy, a dlaczego? Sama wiem po sobie, że jak nad czymś się za długo zastanawiam to snuję sobie takie katastrofalne wizje, że lepiej zamknąć się w klinice dla obłąkanych niż dalej krzywdzić się myślami. Miałam taki czas w swoim życiu, że nie myślałam, nie analizowałam tylko robiłam. A jak robiłam to jak robiłam. Wow!!! wtedy naprawdę się zaskoczyłam, że można i nie trzeba się bać. Instynkt i jeszcze raz instynkt, nic więcej nie jest potrzebne nam w życiu do osiągnięcia sukcesu. Tymczasem.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz