poniedziałek, 4 maja 2020

Maj zaczął się dobrze, ale...

Dzień dobry o 17:25 😇. Na wstępie dzisiejszego postu chciałabym Was przeprosić za to, że TYDZIEŃ! nie zamieściłam na Myślach Kobiety Wyzwolonej ani jednego postu. Przepraszam bardzo i postaram się poprawić abyście mieli bardziej regularne wpisy ode mnie.

Mamy już maj, który jest jednym z moich ulubionych miesięcy w roku. Zaczął się dobrze, byłam pozytywnie nastawiona, ale jakoś mam znaczny spadek energii i jestem smutna. Wiadomo też, że to moje samopoczucie nie jest spowodowane moim widzimisię, ale sytuacją wokół mnie. Jestem wstanie wiele w życiu znieść i wiele zniosłam, ale nie mam siły na toksycznych ludzi, którzy potrzebują mnie tylko po to aby pozbyć się swojej żółci. Problemy innych mnie przeciążyły. Jedynymi problemami jakimi chcę się interesować są problemy moich dwóch przyjaciółek: Kingi i Karoliny. Poza tym one rozmawiają ze mną a nie wyrzucają na mnie cały swój emocjonalny bród, który wyrzucają na mnie inni. Nie jestem psychologiem (jeszcze!), więc nie mam takich umiejętności aby bronić się przed złymi emocjami. Ludzie to w moim przypadku nadużywają, ponieważ ja staram się w każdym widzieć dobro, ale kurwa! znowu się przeciążyłam emocjonalnie, ponieważ pomagam komuś w dosyć niekonwencjonalny sposób i wszystkie problemy tej osoby trochę mnie obciążyły. Nie mam pretensji absolutnie, ale... muszę chwilę odpocząć od pracy, ponieważ ilość czasu jaką spędziłam ostatnio na pisaniu jest zabójcza, więc po prostu muszę przystopować, bo wyląduję w szpitalu. Ostatnio przyznaję skupiłam się tylko na pieniądzach, ponieważ chciałam sobie jakoś zrekompensować smutek i po części pomogło, ale emocjonalnie jestem skatowana co przekłada się na moje decyzje. Mam nadzieję, że rozumiecie, ba! moi Czytelnicy wszystko rozumieją ❤.

Ostatnio spacerowałam bardzo niewiele i dzisiaj chciałabym się z mamą i Reksiem wybrać na dłuższy spacer, ponieważ przewietrzenie się dobrze mi zrobi. Wczoraj w wannie zrobiło mi się słabo, więc w całej pianie wyszłam z niej i poszłam się położyć. Przez stres mam kłopoty z trawieniem i... tak. Mam nadzieję, że dzisiejszy spacer dobrze mi zrobi, a potem zabiorę się za tworzenie prezentacji na temat cyberprzestępczości na moje najbliższe zajęcia online. Mam nadzieję, że moja prezentacja z Paliną, Gosią i Beatą będzie super ❤.


Na koniec dzisiejszego postu chciałabym pozdrowić Was wszystkich i życzyć wytrwałości, siły i przede wszystkim zdrowia fizycznego i psychicznego w tych trudnych czasach. Pozdrawiam także Kingę i Karolinę i dziękuję im z całego mojego maassenowego serduszka za wsparcie ❤. Buziaki przekazuję także Palinie, Gosi i Beacie - jeśli oczywiście czytacie dzisiejszy post 👄👄👄.



Dobrego tygodnia Wam życzę moi Kochani!


Buziaczki! 😚💋💋💋💋💋💋💋

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz