środa, 20 stycznia 2021

Perfumowana mgiełka do ciała z efektem rozświetlającym BLOSSOM GARDEN

W tym roku nie pojawiła się jeszcze żadna recenzja perfum, więc przychodzę dzisiaj do Was właśnie z moją szczegółową opinią na temat perfumowanej mgiełki do ciała z efektem rozświetlającym, polskiej marki kosmetycznej BI-ES Blossom Garden. 

Szczerze powiedziawszy nigdy za mgiełkami zapachowymi nie przepadałam, ponieważ wydawały mi się produktem niepotrzebnych, ale przekonałam się, że nie mam racji. Lato 2020 było upalne i czułam, że płonę - DOSŁOWNIE! 😈😅😆 Z racji tego postanowiłam zrezygnować na ten upalny czas z ciężkim wód perfumowanych i toaletowych na rzecz delikatnych mgiełek. Będąc w Carrefour znalazłam na półce z kosmetykami właśnie mgiełkę Blossom Garden z dużą ilością różowo-srebrnego brokatu. Jako, że jestem osobą uwielbiającą brokat nie mogłam przejść obok tej mgiełki obojętnie. Poza tym była na nią duża promocja, więc uznałam, że nie mam nad czym się zastanawiać. 

Pojemność mgiełki to aż 200 ml. Cena regularna jej to 35 złotych. Ja w promocji zapłaciłam za nią jedyne 18 złotówek. Także uważam, że to bardzo opłacalny zakup. 

Teraz przejdźmy do wyglądu owej mgiełki rozświetlającej oraz jej składników zapachowych. 


Tak prezentuje się owa zapachowa buteleczka. Uważam, że graficzny motyw kwiatowy jest bardzo ładny i kobiecy. Zresztą sama nazwa wskazuje na to, że zapach ten ma przypominać kwiatowy ogród. Jak wiecie nie jestem miłośniczką kwiatowych perfum, ale przy zakupie tej mgiełki nie kierowałam się zapachem, a tym, że produkt ten ma ogromną ilość brokatu w sobie. I owszem, ilość brokatu jaka przypada na tę mgiełkę jest olbrzymia! 💗💗💗 Brokat jest koloru pudrowego różu i srebra. 



Kompozycja zapachowa tej mgiełki to: peonia, jaśmin, białe kwiaty, cytryna, pieprz. 



Szczerze powiedziawszy jestem bardzo pozytywnie zaskoczona zapachem tej mgiełki, ponieważ jest to niezwykle delikatny, przyjemny, ULTRA-kobiecy zapach. Wyczuwam peonię oraz cytrynę z pieprzem (na mój nos jest to pieprz różowy 😇). Piękny zapach!!! 💖

Stosowałam tę mgiełkę czasem z perfumami, więc mogę śmiało powiedzieć, że zapach tej mgiełki nie "gryzie się" z innymi zapachami, ponieważ jest jak najbardziej neutralny i bliskoskórny. 


Chciałabym Wam także pokazać jak wygląda na moim przedramieniu jeden PSIK tej mgiełki. Zdjęcie poniżej!


Uważam, że jak na jedno psiknięcie brokatu jest sporo. Można sobie go dozować psikając się dwa, trzy czy więcej razy. Znacie mnie więc domyślacie się zapewne, że na jednym psiku się nie skończyło ha ha ha 😆😆😆. Brokat ten wygląda cudownie na dekolcie, biuście, ramionach i plecach. Ale ja stosowałam także na nogi kiedy miałam sukienkę. Mgiełka z brokatem Blossom Garden jest po prostu fenomenalna czy to w świetle dziennym, wieczorową porą czy to w sztucznym świetle. Właśnie... w sztucznym świetle mieni się jak diamenty!!! 💜💛💕💖💗 Uważam, że ten produkt jest idealny aby stosować go do klubu na dyskoteki. Świetnie się sprawdzi. 


Jeśli chodzi o wady tego produktu to nie dostrzegam ich, ponieważ BI-ES stworzył genialne dziełko. Niemniej jednak najprawdopodobniej mgiełka Blossom Garden to edycja limitowana na wakacje, więc kupić możecie jej ostatnie sztuki w sklepach internetowych. Wiem, że nadal możecie zakupić online, ponieważ dzisiaj to sprawdziłam. Zachęcam ogromnie do zakupu, ponieważ jest to produkt fenomenalny. Zarówno zapach jak i ten cudowny brokat. Nawet moja chrzestna, która nie lubi żadnych perfum była oczarowana tym delikatnym i jakże kobiecym zapachem. Także zachęcam wszystkie Panie do zakupu, ponieważ mgiełka sprawdzi się super w okresie wakacyjnym, w klubie na dyskotekach i... na zabawie sylwestrowej. Kupujcie póki jeszcze jest dostępna! Ostatnie sztuki! Aha! Jeszcze jedna sprawa. Mgiełka jest dostępna w 3 zapachach i kolorach. Także uważnie patrzcie na nazwę. Ja testowałam tylko tę czyli Blossom Garden.






Mam nadzieję, że dzisiejsza recenzja Was zainspirowała i zwrócicie uwagę na mgiełki oraz mgiełki z brokatem, które teraz są bardzo modne podobnie jak w latach 90. W mojej kolekcji perfum mam tylko jedną mgiełkę zaś ta będzie już drugą. Myślę, że głębiej zainteresuję się tymi produktami zapachowymi. Bo naprawdę warto. 


Do kolejnego pachnącego postu Kochani.
Buziaczki 💋





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz