czwartek, 14 lipca 2022

TRZYNASTY był chujowy, bo... przerzuty do węzłów chłonnych, Izba Przyjęć, kłótnia z mamą i zły stan zdrowia brata.

Chciałabym napisać DOBRY WIECZÓR, ale nic dobrego to się 13 lipca nie wydarzyło. No może jedynie to, że miło spędziłam sobie czas na imieninach mojej cioci Gosi, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam 😇😇😇💋. Ale zacznijmy od początku! Wczoraj śnił mi się mój brat i dzisiaj również. W tych snach upadał i nie mógł się podnieść. Dzisiaj dowiedziałam się, że wymiotował na dworcu wracając z Warszawy. Położył się na ławce, ale nikt nawet do niego nie doszedł... . Przeraża mnie ta znieczulica wśród ludzi. Naprawdę mnie przeraża! 😐😐😐😐😐😐 Koło godziny 15:00 dojechał do domu i naprawdę wyglądał źle. Powiedział mi, że boli go brzuch, wymiotuje, ma biegunkę i znaczne osłabienie. Zaparzyłam mu mięty z nadzieją, że troszkę mu pomoże. Położył się spać i usnął co mnie ucieszyło, bo podobno przez dwa dni nie mógł spokojnie zasnąć, bo męczyły go wymioty. W czasie kiedy spał postanowiłam się wyszykować na imieniny mojej cioci, bo dzisiaj były IMIENINY MAŁGORZATY. Zabrałam się razem z mamą i od 19:00 do 23:00 byłyśmy na imieninach. Było miło 👍😊... do czasu aż nie pokłóciłam się z moją rodzicielką. I to jeszcze o takie głupoty... 😐😑😒😐😑😒😐😑😒.





Dowiedziałam się też o przerzutach do węzłów chłonnych mojej cioci. Bardzo smutna sprawa, ale mam nadzieję, że wszystko się dobrze potoczy, mimo że to naprawdę poważna sprawa. NAPRAWDĘ POWAŻNA SPRAWA! Przeraża mnie też to, że większość osób z mojej rodziny umiera na raka. To naprawdę nie jest dobra prognoza na przyszłość. Niemniej mam nadzieję, że nie będzie tak źle, jak się wydaje być. 




Mój brat w czasie kiedy byłam na imieninach pojechał na Izbę Przyjęć do szpitala, ponieważ biegunka i wymioty nie odpuszczają. Dostał jakieś leki na objawy i tyle. Czyli nic innego jak olewactwo szpitalne w kraju nad Wisłą. Już mnie serio nic nie dziwi. Ale co tu mówić więcej, skoro mi w szpitalu imienia Jana Bożego podano lek, który wywołał mi wstrząs alergiczny. A wcześniej mówiłam, że mam uczulenie na składnik tego leku. Brak słów po prostu i ręce opadają. Już mi się nawet nie chce więcej tego komentować. 






Także TRZYNASTY lipca był po prostu chujowy. 






Dobranoc. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz