sobota, 30 września 2023

Coś mnie rozebrało i nie był to James Bond :P

Dobry wieczór o 3 w nocy! 👋 Przez ostatnie dwa tygodnie mało mnie tutaj było, bo raz, że dużo roboty, a dwa to... grypa mnie rozebrała, choć jak na mój nos to nie grypa tylko bardzo silne przeziębienie. Generalnie mam infekcję górnych dróg oddechowych (tak swoją drogą czy może być infekcja dolnych dróg oddechowych? Hmmm... no cóż... może to zależy kto czym oddycha 😅😆😂). Mniejsza z tym! Jak zwał to zwał, rozebrało mnie i tyle. Gorączka już mi minęła, ale kaszel i zmęczenie pozostało. 

No, ale silna dziewczynka jestem, więc dać radę to mój obowiązek 💪😎. 







Takie lustro sobie przymocowałam na szafie. Generalnie mam na szafie lustrzane fazy księżyca, więc jak znajdę chwilę to zrobię zdjęcia i wgram na laptopa. Na razie mam w folderach tyle zdjęć, że systematycznie to segreguję i robię z tym porządek. Mam nowy telefon, więc jak troszkę go "zapcham" nowymi fotkami to Wam wszystko pokażę 😃. No i też pokażę Wam nową Motorolę! 😍😎😋💗 Niemniej na razie mam tyle zdjęć w folderach, które czekają na opublikowanie w nowych postach, że nie sposób, abym ogarnęła to tak hop siup. Także na spokojnie 😇😇😇. 






Powiem Wam, że ten tydzień był dla mnie ciężkim i bardzo wymagającym tygodniem. Nic się złego nie działo, ale wymagał ode mnie skupienia, pewności, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej. Musiałam domknąć jedną sprawę do końca i się w 80% udało, że tak powiem. Może nie było do końca tak jakbym tego oczekiwała, ale koniec końców mogę uznać, że jest ogólnie pozytywnie i lepiej. Niestety nie mogłam pozwolić sobie na zrobienie sobie wolnego, więc dusząca się, z gorączką i "bez głosu" musiałam ogarnąć to wszystko co musiałam i jakoś się udało. Może nawet i lepiej, że miałam wtedy 38 stopni  😂😂😂. Im człowiek bardziej przymulony, tym większa obojętność, a tym samym mniej stresu, a więcej spokoju. Także jest git 💁. 









Dzisiaj przeczytałam kolejną książkę w tym roku, to już moja... 10 pozycja na liście przeczytanych książek w 2023 roku. Myślę, że jest całkiem nieźle. Co prawda ta książka nie była barrrrrrrdzo pokaźnych rozmiarów, ale wartości były bardzo pouczające. Cieszę się, że znalazłam dzisiaj na nią czas, bo ostatnio to nie było takiej sposobności na czytanie i jakieś większe przyjemności. Także czytałam i wcinałam biedronkowe mandarynki. Kto nie kupował mandarynek z Biedronki w ostatnim tygodniu to niech żałuje, ponieważ w mojej są takie mandaryny, że szok. Soczyste, słodkie, bez pestek i jakie jędrne. Po prostu pyszne mandarynki mają. Polecam! 








Oooo tak te lustra wyglądają 😎😃. Gwiazdeczki to też lustra! Co myślicie? Podoba Wam się? Bo mnie bardzo! 💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙








Aktualnie czekam na dwie olbrzymie paczki, ale ja nie o tym chciałam. Generalnie po wyciągnięciu produktów z paczek na jakieś kilka dni zostawiam mojemu kotu karton, ponieważ bardzo fajnie się w taki sposób bawi, a także robi sobie drzemki właśnie w takim pudełku. 

Też zostawiacie kartony dla Waszych kotków? 😸😸😸😻😻😻😽😽😽








Mam nadzieję, że jesteście zdrowi i jakoś się w tym życiu trzymacie 😊😊😊.
A jak jest źle, to pamiętajcie, że po burzy zawsze wychodzi słońce!





Buziaczki! 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz