poniedziałek, 27 maja 2024

Marzec 2024 oczami MotorOLI, czyli... najlepsza Matcha, ulubione podkłady do twarzy, Tłusty Czwartek, marmurowa łazienka, TAROT, wizyta u dentysty po 12 latach, koszyczek wielkanocny, Wielkanoc, przeurocze lampeczki Led (33 zdjęcia!!!)

Dzień dobry Kochani! 👋😘😘😘😇😀😁😃

Dzisiaj przychodzę do Was z postem marcowym. Tak samo jak Wy lubicie czytać posty z tej serii, tak samo ja uwielbiam je tworzyć. Mam nadzieję, że i dzięki marcowemu postowi czymś nowym się zainspirujecie. 

Zapraszam do dzisiejszej lektury! 😇😇😇







Mój brat robi najlepszą Matchę ever! 💚 Długo też pracował jako specjalista matchy, więc wiem co mówię. Matcha to po prostu zdrowotny eliksir na wiele bolączek ciała i umysłu. Ten napar między innymi poprawia koncentrację, przemianę materii i bardzo dobrze wpływa na cerę. Smak jest specyficzny, ale jeśli ktoś lubi zieloną herbatę to na pewno nie będzie rozczarowany. 




Dyzio w marcu zdrowiał. Jak widzicie tutaj poczuł się już znacznie lepiej i nawet zaczął skakać. Kocham tego kociaczka! 💚💚💚💚💚💛💛💛💛💛




To trzy moje ulubione podkłady. Na co dzień używam tego FACE ADAPT, ponieważ jest lekki, delikatny i bardziej działa jak krem BB. Niemniej do tego podkładu należy mieć nieskazitelną cerę. Podkład z Bourjois ma przyjemny zapach i aksamitną formułę, dobry jest. Natomiast RADIANT LIFT robi na twarzy Photoshopa i twarz wygląda po prostu spektakularnie. 

Aktualnie używam jeszcze innego podkładu, o którym na pewno Wam napiszę, ponieważ jest wspaniały i wcale nie kosztuje milionów monet.




Tegoroczne pączki na Tłusty Czwartek kupiliśmy w szpitalu Matki Polki. Wyglądały atrakcyjnie, ale generalnie taki smak 6/10. Zjadłam chyba 1 albo 2. Nie więcej. 



Zdecydowanie bardziej smakowały mi faworki, które również były kupione w szpitalu. Czy Wy też uważacie, że ceny chruścików są zaporowe? 100 złotych za kilogram to niezła przesada. No, ale z drugiej strony w moim domu kupuje się faworki tylko na Tłusty Czwartek, więc nie ma tragedii.



Palę barrrrrrrrrrrrdzo rzadko, ponieważ moje płucka po dwóch ciężkich infekcjach układu oddechowego już nie dają rady tak się truć. Generalnie coraz bardziej uważam, że jednorazówki mają bardzo dużo skutków ubocznych. Niestety coś w nich jest co bardzo szkodzi naszym płucom. 



Tegoroczną choinkę trzymałam aż do marca. Bo mogę 😎 i lubię.



Tutaj możecie zobaczyć nie tylko moje pazy, ale również kafelki, które sobie "położyłam" w łazience. Marzyłam o szaro-srebrnej łazience i sobie zrobiłam. Bo wiecie, marzenia się spełnia, a nie czeka aż spełnią się same. Czasem samo się zrobi, ale nie zawsze.



Te lustra są dosyć grube, ale zakładało się je nawet nieźle.



W tym roku miałam też współpracę reklamową z marką Purina. Powiem Wam, że saszetki bardzo smakowały Dyziowi, no i ładnie to jedzonko pachniało. Jedynie dobrze, gdyby w tych saszetach było więcej mięsa w mięsie. 



Jako dziecko moja mama i babcia czytały mi bardzo dużo baśnie i mam do nich ogromny sentyment. Dlatego też w tym roku zakupiłam sobie rosyjskie baśnie, które były naprawdę ładne. Niemniej najpiękniejsze baśnie są niemieckie i takie Wam najbardziej polecam.



Te paznokcie były bardzo długie, ale nie przeszkadzały mi w życiu.



W marcu też przeczytałam tę książkę. Łyknęłam ją w jedną noc. Podobała mi się, ale Natalia Hołownia nie jest osobą godną zaufania, ponieważ w wielu miejscach w tej książce niestety miała bardzo sprzeczne zdanie z tym co napisała rozdział wcześniej, czy później. To mnie najbardziej rozczarowało. Chyba, że to pewien rodzaj niekonsekwencji był... 



Ziemniaki lubię pod każdą postacią. Tutaj zrobiłam łódeczki z młodych ziemniaczków, które bardzo dobrze usmażyłam na oleju rzepakowym. Dodałam sporo koperku i soli, ponieważ ziemniak kocha sól i wtedy wydobywa swój najlepszy smak. Frytki i ziemniaki muszą być osolone, a kobiety... wiadomo 😈, bo inaczej ujadają za dnia 😅😅😅😆😆😆. To danie bardzo Wam polecam, bo jest pyszne i bardzo sycące.



W końcu zabrałam się za naukę Tarota.



To moja pierwsza książka do nauki Tarota oraz pierwsza talia kart.



A tutaj macie danie z ryżem czerwonym i pesto. Te kosteczki to wędzone tofu. Niesamowicie zdrowe danie wege. Polecam!

Jeżeli zastanawiacie się skąd biorę pomysły na dania obiadowe to jest to po prostu moja wyobraźnia, moje pomysły. Czasem czymś się zainspiruję na Instagramie, ale większość to moje autorskie pomysły.



Tutaj chyba nie ma co pisać. Te sadzonki dały przepiękne kwiatuszki. Love 💖💖💖💖💖💖💖



Jeżeli mam zjeść pizzę w Łodzi to wybieram Dzielną, ale jeśli zamawiam do domu to tylko i wyłącznie z pizzerii CAPRISSA. 



Po 12 latach poszłam w końcu do dentysty. I teraz pewnie zastanawiacie się dlaczego tak daaaaawnoooo nie byłam u stomatologa. Odpowiedź jest banalna - DENTOFOBIA. Strasznie boję się wizyt u dentysty, a raczej bólu zębów. Generalnie jestem odporna na ból, ale ból zęba jest dla mnie nie do przejścia. Niemniej postanowiłam zrobić coś dla siebie, dla swojego zdrowia i pokonać ten strach. Umówiłam się na wizytę do mojej rodzinnej dentystki, która leczy od pokoleń nasze zęby w rodzinie i... pojechałam. Jak zawsze atmosfera była super! 😄😄😄 Usiadłam na tym fotelu dentystycznym i mówię, że muszę mieć znieczulenie, bo będę płakać z bólu. Pani doktor sprawdziła moje zęby i powiedziała, że mam tylko jednego zęba do naprawy, a wszystkie są zdrowe. Pochwaliła także moją higienę jamy ustnej i była w szoku, że nigdy nie miałam ściąganego kamienia. Owszem, nigdy nie miałam kamienia nazębnego, więc... jeśli chodzi o zęby to jestem szczęściarą. Ucieszyłam się z takich wiadomości bardzo, ale cały czas mówiłam o znieczuleniu. Pani doktor powiedziała, że jeśli chcę to oczywiście może mi podać, ale będę miała całą szczękę i nawet gardło sparaliżowane. Jak to usłyszałam to stwierdziłam, że dawno nie płakałam i lepiej nie wyjść z wprawy, więc co tam, chuj tam, lecimy z tym koksem 😂😂😂. Troszkę bolało, ale dałam radę i jestem z siebie bardzo dumna, bo pokonałam strach i wytrzymałam. 



To chyba najładniejsze paznokcie jakie kiedykolwiek miałam. Co prawda jest to zdobienie niesamowicie niewygodne podczas mycia głowy, no ale czego się nie robi dla urody.



Tutaj sobie cierpliwie czekałam na moją kolej u dentysty. Powinnam dostać jeszcze naklejkę dzielnego pacjenta 😁😅😆. No, ale nie dostałam 😂😂😂. 

I tutaj mała dygresja. Pewnie teraz wielu z Was będzie mnie pytać jak dbam o swoje zęby, że przez 12 lat popsuł mi się tylko jeden ząb. No i cóż... nie robię nic specjalnego moi Kochani. Na ogół myję zęby pastą Colgate i od czasu do czasu marki Himalaya. Nie stosuję nitek do zębów i prawie w ogóle nie stosuję płynów do płukania jamy ustnej. Kiedyś używałam regularnie Listerine, ale teraz od wielu lat już nie używam nic takiego. Co więcej prawie, że codziennie jem coś słodkiego i jakoś się nic nie dzieje z moimi zębami. Także myślę, że to po prostu geny, bo nic specjalnego nie robię. Po prostu myję zęby pastą Colgate i tyle. Cały sekret.



Przepyszne wege żelki w kształcie ślicznych świnek. Chrum chrum! 🐖🐷🐽



A oto moje największe odkrycie na SHEIN. Są to lampki ledowe, które kosztują grosze, bo za lampkę jedyne 12 złotówek zapłaciłam. 



Tak wyglądają. No nie powiecie mi, że nie są soooooooo cute 💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜.



Do każdej lampki włożone były 3 małe, płaskie bateryjki. Efekt jest nieziemski. Jeżeli jesteście miłośnikami klimatycznych wnętrz to musicie mieć te lampki, ponieważ każde pomieszczenie przy takim dodatku wygląda po prostu lepiej. 



Tę lampkę latarenkową postawiłam w łazience. I jak Wam się podoba?



Od Adama na święta wielkanocne dostałam takiego króliczka. Uroczy bardzo 💗.



A tak prezentował się mój koszyk wielkanocny, zrobiony przez moją mamę. W moim domu moja mama zawsze tak samo dekoruje koszyczek wielkanocny. Właśnie tak jak widzicie na załączonym zdjęciu 😇😇😇. Uważam, że jest piękny. W koszyczku zawsze znajduje się sól, pieprz, chlebek jasny, kiełbaska biała, jajko obrane i jajka ufarbowane w cebulce. No i zawsze mama ozdabia koszyk borówkami. 



To była naprawdę smaczna babka.

U mnie w domu nie lubimy babek drożdżowych, więc kupujemy zawsze i wyłącznie babki piaskowe. A jak z tym jest u Was? Team drożdżowa, czy team piaskowa?



Tutaj dostałam od Adama króliczki z czystej miedzi. Zrobił je sam dla mnie. Niesamowicie zdolne paluszki 😋😆😈😈😈. 



Playboy - zawsze miałam na jego punkcie fioła.



Dionizy w Wielkanoc był już całkiem zdrowy. Oj Kocie Kocie, uciekłeś śmierci, dosłownie!

Niestety kilka osób mówiło mojemu bratu, że bez sensu ratować kota kiedy ten ma zapalenie otrzewnej i sepsę. Przykre jest to, że ludzie wolą "usypiać" (czyt. zabijać) swoje zwierzę niż je ratować. Moja mama, mój brat i ja zawsze jesteśmy za ratowaniem zwierząt i zawsze tylko za tym będziemy. Dla nas zwierzę to członek rodziny, którego traktujemy jak człowieka. Nie wyobrażamy sobie, aby nie ratować istotki, którą kochamy. Dla nas to nasz przyjaciel, członek rodziny, nasz ukochany zwierzaczek, więc innej opcji nie były niż ta, aby go uratować mimo wszystko. Te operacje były niesamowicie drogie, ale dziś nadal jest wśród nas, a to jest po prostu bezcenne, bo miłość nie ma ceny. 

Kocham Cię Dionizy! 💗












I tak dobrnęliśmy do końca dzisiejszego marcowego posta w zdjęciach. 
Marzec był bardzo dobrym miesiącem tego roku, ponieważ był spokojny, zdrowy i towarzyski. 
Jestem niesamowicie wdzięczna za ten miesiąc, ponieważ właśnie tego było mi trzeba. 




Jeszcze na koniec chciałabym wrócić do tematu dentysty. Oprócz tego, że chciałam sprawdzić moje zęby i pokonać strach przed wizytą u stomatologa, było także to, że wiem doskonale iż wiele chorób jak na przykład problemy z sercem i migrena często spowodowane są przez choroby zębów. Także mając tę wiedzę i świadomość postanowiłam przełamać się i sprawdzić stan mojego uzębienia. Ten ząbek, który był do naprawy to... hmmm z tym się wiąże pewna historia. Otóż w 2014 roku ukruszyłam sobie tego zęba na tabletce do ssania, a dokładnie na Isli porzeczkowej, którą ugryzłam. Jestem w szoku, że tyle dałam radę "chodzić" z tym zębem, bez jakichś większych problemów. No i oczywiście od tamtego momentu już nigdy na bóle gardła nie stosowałam tabletek marki Isla. Poza tym te tabletki do ssania bardzo przyklejają się do zębów, więc nie jest to też ssanie komfortowe, że tak to określę 😎. Jeśli szukacie dobrych tabletek na gardło to tylko i wyłącznie Strepsils miód + cytryna. Najlepiej i najsilniej działa na gardło. 










Ooooo już za moment 4 w nocy (tak tak rano 😂😂😂😂). Czas spać, bo trzeba rano wstać i jakoś funkcjonować. Mam nadzieję, że na śniadanko, lunch, czy kolację będziecie mieli co czytać na Myślach Kobiety Wyzwolonej. Bardzo mi miło, że śledzicie moje losy i jesteście ze mną. Bardzo to doceniam, bardzo!




Miłego poniedziałku Wam życzę i przyjemnej pracy. A jeśli nie lubicie tego co robicie to pamiętajcie, że zawsze jest idealny moment, aby zmienić swoje życie pod każdym względem. Nigdy nie jest za późno, aby zostawić męża, wziąć kredyt na dom, kupić 10 kota i wyjechać w Bieszczady. Niemniej za wcześnie jest często na samotność, smutek, łzy i żale. Cieszcie się życiem i bawcie dobrze, bo żyje się raz! Potem drugi i trzeci i znów. 





Buziaczki 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘


































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz