środa, 5 lipca 2023

Maj 2023 oczami MotorOLI, czyli... nowy kardigan, trumienki, bursztynowa świeca, granatowe rzęsy, La Santa Muerte i najlepszy masażer do twarzy (35 zdjęć!!!)

Dobry wieczór! 👋😇😘😘😘 

W końcu przychodzę do Was ze zbiorczym postem z maja tego roku. Zapewne się cieszycie z tego powodu tak samo jak i ja 💪😇😇😇😊😋! To co, lecimy?! 😁







Już barrrrrdzo dawno nie nosiłam kardiganów, więc postanowiłam kupić sobie jakiś nowy kardigan w cukierkowym kolorze. Wybrałam taki różowy z dużym splotem. Wygląda na ciepły, a jest idealny na okres wiosny. Kupiłam go na SHEIN, za bodajże 72 złote. Uważam, że jak za kardigan to cena jest jak najbardziej adekwatna, ponieważ kardigany i swetry kosztują sporo. Jedyną wadą tego kardiganu jest to, że bardzo, ale to bardzo pogrubia, bo ma odcięcia (takie a`la nietoperki) na ramionach. Niemniej sam ciuszek mi się podoba i nie zamierzam z niego rezygnować tylko dlatego, że dodaje kilogramów. 




Nie wiem czy jest coś słodszego niż puchate i pluszowe zarazem łapki Dionizoska 😁😁😁. Dionizy w dotyku jest jak maskotka. 




Ostatnio naszła mnie ochota na French. Z francuskim manicurem jest tak, że pasuje do wszystkiego i na każdą okazję. 




Sfotografowałam tego kociaka, bo wydał mi się interesujący. I dodatkowo dał sobie robić fotki. Dziękuję Czarny! 💫❤👌😄😍😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😼😻😺




W tym roku moje ciśnienie unormowało się, skoki ciśnienia mi się nie pojawiają - SZOK i generalnie jestem z tego powodu bardzo zadowolona, bo już dawno nie miałam takich ciśnień. 




Musiałam kupić ten żel pod prysznic, bo butelka mnie po prostu "kupiła". Dodatkowo nazwa "księżycowy" mnie przyciągnęła, no i oczywiście brokat, chyba nie macie co do tego wątpliwości 😅. Ta seria ma jeszcze dwóch braci, a mianowicie galaktyczny żel (różowy) i gwiezdny (złoty, mocno złoty!). Żele są dobre, dobrze myją, ładnie pachną, pięknie wyglądają na półce w łazience, ale są dosyć drogie, bo w cenie regularnej kosztują po 24 złote, więc jak za żel to dużo. Niemniej i tak kupiłam wszystkie trzy 😅😅😅. Polecam! 




Takiego vape'a dostałam od Adama 😊. Bardzo smaczny, gęsty dym, no i smak bananowy 💛. 

Jak widzicie wystrój auta się zmienił, ponieważ Adam sprzedał "Malinkę" (taką nazwę nosił Volkswagen Adama z racji czerwonego koloru). Opel jest spoko, ale miałam ogromny sentyment do "Malinki". 




Jak tam, pamiętacie mnie jako blondynkę? 😋😁




Tę świecę zakupiłam w Biedronce i muszę Wam powiedzieć, że pachnie przepięknie. Uwielbiam zapach bursztynu czy to w perfumach, kosmetykach, czy to w świeczkach. Nadal jest dostępna w Biedronkach, więc zachęcam. I dodatkowo jest tania, bo kupicie ją za jedyne 8 złotych. 




Ach te jego łapeczki, do schrupania są.




Piwo z syropem malinowym jest zawsze dobrym wyborem. Noooo jedynie mogłoby nie powodować wzdęć, które po piwie są niestety bardzo częstym zjawiskiem. 




Z takim towarzyszem aż miło udać się na drzemkę.




W maju naszła mnie po prostu dzika ochota na tortillę. Jak widzicie ja robię tortillę na bogato. Ser jest najważniejszy i musi być go dużo. 




Po takich dwóch tortillach nie myślicie o jedzeniu przez 6-8h, więc jest to idealne danie dla osób zabieganych, które nie mają czasu aby często jeść, albo nie lubią jeść co "chwilkę". Owszem jest to danie bardzo kaloryczne, ale przepyszne i polecane przy odżywianiu się na 2-3 posiłkach. I obowiązkowo użyjcie sosu salsa.




Mama w pracy dostała prezent 4 olejków do ciała. Ona nie używa takich produktów, więc wszystkie trafiły do mnie 😃😃😃. Love it! Trzy sobie zostawię, a jeden powędruje do Kingi. 




Wszyscy mówią mi, że się nie starzeję, ale jak porówna się zdjęcia z ubiegłych lat to widać różnicę. Fakt, że na tym zdjęciu ważyłam ponad 20 kilosów mniej, albo nawet i mniej mniej XDD. Kiedyś nienawidziłam takich zarysowanych damskich szczęk, bo wydawały mi się męskie. A teraz? Teraz właśnie takie są w modzie XDD. Dlatego nigdy nie dopasujecie się do świata w jakim żyjecie, nigdy!

Aaaaha... okulary to oczywiście zerówki, bo nie mam wady wzroku. 




Książka ciekawa, dużo się dowiedziałam, ale już wiem, że nie popieram kultu La Santa Muerte. Ten dział ezoteryki jest po prostu nie dla mnie.




💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀💀




Za nazwę już mają ode mnie 6! 😅😆😈😎 

Bardzo dobry żel po prysznic. Jako szamponu go jeszcze nie stosowałam.




A przed Państwem najlepszy masażer do twarzy jakiego kiedykolwiek używałam. Zasysa skórę twarzy co jest niesamowicie przyjemne. To jest obecnie mój hit jeśli chodzi o masowanie buzi.




Pomarańczowy lakier na paznokciach u stóp podobnie jak zieleń i żółć mnie nie przekonuje. 




Chciałam kupić niebieski tusz, więc kupiłam polecany z Lovely, ale niestety się bardzo rozczarowałam, ponieważ rzęsy jak widzicie nie są niebieskie tylko granatowe. Nie o taki efekt mi chodziło. Rozczarowanie!

Aleeeee... kupiłam ostatnio tusz, który jest tak niebieski, że widać Was z kilometra i na pewno napiszę o nim post i pokażę Wam jak cudownie wygląda na rzęsach. 




Tak wyglądałam na moje imieniny w tym roku. O tym brokacie, który mam na dekolcie też Wam napiszę, bo jest to takie cudo, że jestem nim oczarowana. Trzyma się dopóki się nie wyszorujecie w wannie. A mieni się w słońcu tak, że... 😁😁😁.




Trumienki to mój zdecydowany faworyt jeśli sprawa tyczy się kształtu paznokci. 




Uwielbiałam te paznokcie. To chyba najładniejsze jakie kiedykolwiek miałam. Trumienki, love it! 😍




Taki alkohol kupiłam na moje imieniny. Jest to Martini Fiero - wermut. Powiem Wam, że sztosiwo jakich mało. 




Na imieniny dostałam konwalie i frezje. Cudnie jest! 💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💚💋




Niestety moje jeansowe spodnie z rozcięciami mi się przetarły w kroku i musiałam zainwestować w nowe dwie pary spodni. Kupiłam sobie białe dzwony z wysokim stanem i błękitne rurki, które są bardzo obcisłe.




Nie jestem jakąś wybitną fanką lodów wodnych w typie Kaktusów, ale je kupiłam, bo moja mama za to uwielbia klasyczne kaktusy. Te też jej smakowały. Noo, muszę przyznać, że były dobre... szczególnie ta posypka o smaku gumy balonowej.




Oj to zdjęcie kocham 💕. Ale ja miałam szczupły pyszek, bez pućków 😂😂😂.




Dionizy ponad połowę dnia przesypia. Wrodził się do mnie jak nic!




Tu kawałek mojego pokoju. Zakochałam się w tym bluszczu. 




Kwiatów i zwierzętów (taaaak napisałam na początku 😅😆😂) nigdy dość. Zwierząt nigdy za wiele! 




Wyszczotkowany i zadowolony, że leży w szufladzie wypełnionej kocykami.




To druga książka jaką przeczytałam w maju. 
Wiecie, że lepiej mieć otyłość i być człowiekiem, który ma dużą aktywność fizyczną niż osobą szczupłą, a leżącą na kanapie z piwem przed telewizorem? Jeżeli nie wiedzieliście, to już wiecie. 









I tak dobrnęliśmy do końca dzisiejszego zbiorczego posta z maja 2023 roku. 

Maj tego roku był po prostu na początku bardzo zjebany, ale tylko przez kilka dni. Potem był w miarę dobry, tyle że dosyć nudny, bo za wiele jak widzicie po przeczytaniu dzisiejszego posta się nie działo w moim życiu. To był taki przeciągający się miesiąc i nic więcej. Jedynie byłam zasmucona, ponieważ Adam bił się na meczu i tyle. No, ale generalnie maj to bardzo nudny i taki bardzo meh miesiąc. 



















Mam nadzieję, że maj był dla Was łaskawy i spokojny.


Buziaczki 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘






































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz