środa, 12 lipca 2023

W tym miesiącu utonę w paczkach, przesyłkach, zamówieniach! :P

Dzień doberek! 👋


Ten miesiąc zaczęłam od... PACZEK, no przecież 😅😆😃😁. Musiałam zamówić prezent dla mojej cioci na imieniny i jestem zadowolona z tego jak to wszystko wygląda. Generalnie poszłam w kosmetyki nagietkowe, ponieważ moja ciocia uwielbia nagietka i wiem, że będzie bardzo zadowolona. Swoją drogą uważam, że nagietek to naprawdę genialne zioło/kwiatek, który jest idealnym dodatkiem w kremach dla cery suchej, odwodnionej, starzejącej się. Także prezent już mam, więc pozostaną jedynie małe dociągnięcia do końca 😀. Musiałam także kupić jeszcze jeden prezent dla kogoś i myślę, że osoba ta będzie mile zaskoczona, a oto mi chodzi 😆😆😆. Także cicho, sza! 😅😈😎







Aktualnie czekam na 4 zamówienia. Niestety będą troszkę opóźnione, ponieważ mój paczkomat jest przepełniony, więc muszę kilka dni dłużej poczekać na moje paczuszki. Jedna jest z Rossmanna i w niej zamówiłam kosmetyki z Bielendy z serii Blue Matcha oraz "lodową" (coś w stylu cukierków Ice) maseczkę w płachcie. Swoją drogą mam już jeden produkt z Blue Matcha i jestem z niego zadowolona, bo krem jest w konsystencji kremowo-żelowej, a ja bardzo lubię takie delikatne, nieinwazyjne mazidełka. Dwie kolejne paczuszki to zamówienia z SHEIN. Tam to ja zaszalałam grubo 😅😅😅! Zamówiłam sobie biżuterię srebrną: naszyjniki oraz kolczyki, dwie pary okularów przeciwsłonecznych (zobaczycie tę ekstrawagancję level hard 😁😁😁), naklejki pin-up/porn star i notes do stworzenia własnego grymuaru 💫💁. I jeszcze wiele innych rzeczy, na które już się nie mogę doczekać. 






Niemniej najbardziej czekam na paczkę numer 4, ponieważ oczekuję na takie cacuszko ręcznie robione. A mowa jest o małym abażurku, który potrzebny jest mi x4. Abażurek jest od projektantki z Łodzi. Jest w stylu retro, z różami angielskimi we wzorze. Póki co zamówiłam jeden, bo chcę sprawdzić czy rozmiar jest idealny. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to będę musiała zamówić jeszcze 3 takie abażurki. Postanowiłam troszkę udoskonalić mój pokój stołowy, więc to powinna być dobra zmiana. 












Póki co nie planuję nowych zamówień, bo i tak moje wszystkie przesyłki będą miały opóźnienie, więc póki co nic nie kupuję, bo i nie potrzebuję nic więcej 💪😀😁😊😇😇😇. 

Lipiec w Łodzi jest ciepły, nawet powiedziałabym, że upalny, ale obecnie mi to nie przeszkadza 😏. Jeżeli odczujecie, że upał na Was źle wpływa to pamiętajcie o dużym nawodnieniu w ciągu dnia, poszukiwaniu cienia i korzystaniu z egipskich prześcieradeł, z których ja korzystam każdej nocy 😏. Egipskie prześcieradło to metoda egipska na noce tropikalne. Bierzecie prześcieradło, polewacie je zimną wodą z kranu nad wanną. Następnie wyciskacie wodę z prześcieradła i... przykrywacie się nim, albo na nim leżycie. Ja preferuję przykrywanie się takim mocno wilgotnym prześcieradłem, ponieważ super chłodzi nasze ciało, a dodatkowo nawilża powietrze w całym pokoju. I powiem Wam, że ta metoda odmieniła moje życie, ponieważ DZIAŁA, jest niesamowicie skuteczna i noce tropikalne mi nie straszne. Nawet gdyby w nocy było 30° to wiem, że dam radę i będę smacznie spała. Polecam!


PS. Kilku osobom poleciłam face to face taką metodę, ale uznali, że szybko można się przeziębić. No cóż... jak ktoś jest chowany pod kloszem czy innym kamieniem to bardzo możliwe 😅. Nie wiem co mieliby zrobić ludzie, którzy zajmują się survivalem na pustyniach, czy w innych dżunglach. Ta metoda - METODA EGIPSKIEGO PRZEŚCIERADŁA jest znana od pokoleń Egipcjanom i Turkom. Ludzie z dobrym skutkiem z niej korzystają i żyją. Przez cały okres lata stosuję tę metodę i nie zauważyłam abym się przeziębiała i cierpiała wtedy na anginę. No chyba, że nie wycisnęłabym tej wody. To może...

A dla tych, którzy mają gdzieś moją metodę 😅😆 to polecam częste kąpiele w chłodnej wodzie. Mimo, że jestem miłośniczką gorących kąpieli to latem kąpię się w chłodnej wodzie lub biorę chłodny prysznic, który rewelacyjnie ochładza, orzeźwia i przynosi ulgę podczas nieznośnych temperatur. Na szczęście w tym roku lato jest delikatne i całkiem przyjemne, więc nie ma tragedii. Niestety istny Armagedon pogodowy w Łodzi nastąpi już tej niedzieli, ponieważ temperatura w cieniu wyniesie 35°C. Także uważajcie na siebie i nie zapominajcie o tym, aby dużo pić (alkoholu NIE) i ochładzać się. No i oczywiście pamiętajcie o swoich pieskach i kotkach, aby miały stały dostęp do wody, ponieważ dla nich może być wyjątkowo trudno.








Powiem Wam, że ostatnio wzięło mnie na kolor różowy i w ciuchach i w makijażu. Szczególnie kobiety starsze powinny polubić się z różem, bo to najbardziej wdzięczny i ODMŁADZAJĄCY kolor jaki istnieje. No jeszcze koralowy i turkusowy ma takie działanie. Niemniej róż to róż, i już! 💁💗💪


















Za moment zabiorę się za ugotowanie obiadu. Będzie to zapewne coś chłodnego, bo gorące dania się nie nadają do spożywania przy 28° 😅😅😅. I nie będzie to chłodnik - bleeeeeeeeeeee.

Powiem Wam, że w ostatnim tygodniu moim największym odkryciem na upały są mrożone winogrona. Smakują po prostu jak lody wodne/sorbet/. Nawet konsystencję mają taką samą. Polecajka idzie!









Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze 😊😊😊.
Trzymajcie się ciepło, ale się nie przegrzejcie 😅😅😅😆😂😎.









Pozdrowienia z gorącej Łodzi 👋💋

 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz