Dobry wieczór! ✋
Dzisiaj przychodzę do Was z długo wyczekiwanym postem, bo z relacją z kwietnia i maja tego roku.
Przyjemnej lektury 😘
Długie paznokcie to jest coś co uwielbiam i trudno jest mi z tego zrezygnować. A poza tym... po co?! Lubię to i lubić będę, nawet wtedy kiedy przeszkadzają mi w pracy. Ja po prostu urodziłam się w szponach tak jak Justyna Steczkowska w szpilkach 😂😂😂.
Jedynie te kwiatuszki i kokardki są naprawdę irytujące przy myciu głowy, bo włosy się w nie wplątują.
Ostatnio zaczęłam używać tej wcierki ziołowej do skóry głowy, ale niestety zapominam o jej regularnym stosowaniu, więc póki co nie jestem w stanie się wypowiedzieć czy przynosi jakieś rezultaty.
Lubię wykonywać masaż twarzy. Szczególnie upodobałam sobie ten srebrny gadżet, który naprawdę jest przyjemny.
A tu przed Państwem Aleksandra w iście rockowym wydaniu. Spodnie są quasi lateksowe ze sznurowaniem do samej góry. Wygodne, chłodne gaciorki, ale przy grubych nogach zdecydowanie jeszcze bardziej dodają kilogramów tym nogom. Według mnie trzeba mieć nieskazitelne nogi, aby w takich spodniach dobrze się prezentować. Ja natomiast... po prostu się prezentowałam 😆😆😆😂😂😂.
W Żabce ostatnio natrafiłam na taki krem pistacjowy z ciastem kadayif. W smaku w porządku, ale ja nie lubię żadnych kremów pistacjowych i tej całej modnej w obecnych czasach czekolady dubajskiej. Zdecydowanie nie jest to mój smak. I szczerze powiedziawszy to nie wiem czym się ludzie zachwycają. Pistacje są smaczne oraz lody pistacjowe, ale inne rzeczy nie są dla mnie. A poza tym... Dubaj zaczął mnie bardzo obrzydzać.
Miło dostać taką karteczkę po przyjściu do pracy. Dziękuję 👼👼👼
Po latach spotkałam się też z Dominiką na Bubbletea i pizzę. Spotkanie było bardzo poprawne. Porozmawiałyśmy, pośmiałyśmy się, poszłyśmy na długi spacer do nowego centrum handlowego. Spędziłyśmy ze sobą kilka godzin i... było naprawdę poprawnie. Z mojej strony nie było żadnych fajerwerków, ponieważ mam od 2 lat totalny brak zaufania co do ludzi, więc... jestem ostrożna i w ogóle niechętna jeśli chodzi o poznawanie nowych ludzi i zawieranie jakichś przyjaźni. Jestem po prostu pod tym kątem zrezygnowana i nie szukam nikogo, bo dobrze mi jest tak jak jest. Niemniej fajnie, że zechciało mi się przyjąć to zaproszenie i spędziłam troszkę inaczej czas, ale co dalej to póki co nie wiem. Jakoś niespecjalnie się nad tym zastanawiam, bo jakieś 2 tygodnie temu już się na Domi zawiodłam, więc raczej nie chcę takich osób w swoim życiu. Bo wiecie... jeśli ktoś nie widział się ze mną przez jakieś kilkaaaaa dobrych lat i idzie ze mną na kawę, aby zrobić mi potajemnie zdjęcia i pokazywać jakiemuś randomowemu (dla mnie) gościowi, który ciągle szuka jakiejś dziewczyny to... jest to dla mnie po prostu bardzo słabe zagranie i mega rozczarowujące. Nie lubię czegoś takiego.
Czy spotkam się jeszcze z Dominiką? Hmmm... trudno powiedzieć, bo jesteśmy zupełnie z innych światów i z totalnie innej bajki. Ja mam wiele doświadczeń życiowych, mnóstwo przeżyć i solidny bagaż doświadczeń. Widziałam w życiu dużo i wiem od razu z kim mam do czynienia, więc nie wiem czy chciałabym mieć ją w swoim życiu. Ja wiem, że to dosyć brutalne, ale przede wszystkim szczere. Trudno będzie mi patrzeć na nią w stylu tabula rasa po czymś takim jak robienie mi potajemnie zdjęć. Nie jest to fajne i nie czułabym się z tym komfortowo. Brudne zagranie, a ja takich nie uznaję. Ot co!
A tu przeurocze wibratorki w kształcie jednorożców. Fakt faktem troszkę bardziej są to masażery łechtaczki, ale dla mnie i są to wibratorki. Nie czepiajmy się szczegółów 😂.
Każdy "konik" ma inny języczek i dostarcza innego rodzaju przyjemności. Obsługiwałam fana Wiedźmina, który zakupił dla swojej partnerki takiego liliowego delikwenta. Do sex shopu przychodzą również kolekcjonerzy takich seksualnych jednorożców, więc całkiem fajnie.
A tutaj diabelskie rozwidlenie dróg. Jeśli chcecie się więcej o czymś takim dowiedzieć to pozostawcie pod tym postem komentarz o treści: DROGA BEZ POWROTU.
A tutaj mój kochany pokój. Lubię chillout, a chillout kocha mnie, więc to nierozerwalny związek na lata 😂😂😂. Światełka fioletowo-różowe dają niesamowicie seksowny, zmysłowy i relaksujący vibe. A jak Wam się podoba?
Kwiecień i maj tego roku był dla mnie bardzo pracowity, więc w moim życiu nie działo się jakoś spektakularnie dużo. Ile mogłam wycisnąć z wolnego czasu tyle wycisnęłam i dobrze. Nie należę do osób, które żyją non stop pracą i o pracy cały czas mówią, ponieważ uważam, że praca to tylko pewien aspekt życia i tyle. Pracą i pasją, która przeplata się z moim życiem jest tylko ten blog, bo jestem to ja na talerzu. Niemniej wszystko inne jest dla mnie istotne, ale nie najważniejsze, bo dla mnie przede wszystkim liczą się w życiu emocje i wyższe wartości. Nooooo, ale to temat na zupełnie inny post, bo mogłabym się solidnie rozpisać, a dzisiaj w tym poście tyle.
Spokojnego niedzielnego wieczoru Wam życzę! 😘😘😘
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz