wtorek, 21 sierpnia 2018

Just a girl...

Dzień dobry! ✋ Dzisiaj na blogu zmieniłam utwór w tle na No Doubt - Just A Girl. Mam nadzieję, że Wam się spodoba jeśli nigdy tego nie słyszeliście. Zachęcam do posłuchania. To idealna piosenka do jazdy samochodem.

Dzisiaj chciałabym z Wami porozmawiać na temat rozczarowania w życiu. Pamiętacie kiedy to pisałam o tym, że rozczarowanie to bezwartościowa emocja? Na pewno pamiętacie. Do dziś dzień podtrzymuję swoje zdanie na ten temat. Rozczarowanie jest tylko naszą winą, my jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoiliśmy w myśl Małego Księcia, to my oczekując więcej i nie dostając tego czego oczekiwaliśmy czujemy się rozczarowanymi. Dlatego nie warto za wiele oczekiwać, wiele planować, wiele chcieć jeśli chodzi o ludzi. Od siebie zawsze dużo wymagajcie, bo macie kontrolę nad tym do czego dążycie. Nad ludźmi nigdy kontroli mieć nie będziecie o ile nie staniecie się kolejnym Hitlerem w dziejach ludzkości. Czy dzisiaj czuję się rozczarowana? Szczerze? Nie wiem, bo wczoraj najadłam się cukru aby lepiej się poczuć a dzisiaj czuję się jak na kacu przez poziom cukru jaki pewnie jest w moim organizmie. Ale to nie ważne dzisiaj dla mnie. Może nie jestem rozczarowana, ani zawiedziona, nawet smutna nie jestem. Jestem jedynie zła, wściekła za naiwność, za zaufanie, za pozwolenie sobie na (nie)komfort zbytniego zaufania. Mój brat powiedział mi kiedyś, że ludzie zawsze odchodzą, a wykształcenie zostaje na całe życie. Powiedział mi to wtedy kiedy rzuciłam swoje pierwsze studia. Miał rację. Prawda jest taka, że to co zdobędziemy materialnego jest nasze i nikt nam tego nie zabierze. Z ludźmi sprawa jest gorsza, bo większość to takie chorągiewki, które poruszą się tam gdzie zawieje.

Tutaj znajduję się na Wydziale Prawa i Administracji w Łodzi. Polska też jest rozczarowująca tak samo jak wiele w życiu i na tym świecie. Wydział Prawa? Ja myślę, że bardziej bezprawia 😈 i pisząc to trochę z przekąsem to może coś jest w moim słowach. Mówi się, że prawnik ze swoją teczką jest gotowy ukraść więcej niż 100 facetów z pistoletem. I po co poruszam ten temat? Ano, w życiu często jest tak, że za dużo spraw daje nam po tyłku. Niekiedy każdego dnia, niekiedy co chwilę. Sztuka w tym aby takie coś nas zahartowało a nie zniszczyło. Uważam też, że obojętnie jak w życiu jest źle to należy się podnosić i iść dalej. Dziecko jak upada to się podnosi i prawda ukryta jest w tych najdrobniejszych szczególikach w życiu. 

Już od 15 minut patrzę w ekran laptopa i nie wiem co napisać. Rzadko coś takiego mi się przytrafia, ale dzisiaj po prostu czuję takie nic. Jestem zamulona, niezadowolona, zawiedziona i cały dzisiejszy dzień spędzę w łóżku choć powinnam spalić ten cukier w sobie. Bo czuję się zmęczona i jednocześnie pobudzona. To najgorsza wada problemów z poziomem cukru. To takie uczucie, że masz ochotę zasnąć i za minutę się wybudzić i przez jakąś godzinę tak non stop. Ten rok 2018 wykończył mnie fizycznie i psychicznie, ale też uczynił silniejszą. Dużo mnie przykrości spotkało przez 8 miesięcy ale dałam radę, więc i dam teraz. W tym momencie muszę tylko uwierzyć w to co napisałam ha ha. Jakież to życiowe, prawda? Zacznijmy wierzyć w swoje słowa. Tymczasem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz