poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Summertime Sadness

Dobry wieczór moi Kochani ✋w 2013 roku spotykałam się z takim jednym hipsterem Pawłem. Kiedy byłam u niego w domu i słuchaliśmy piosenki Lany Del Rey - Summertime Sadness to Paweł zadał mi pytanie "Czy można być smutnym latem?". Liczył, że odpowiem coś w stylu - "A skąd! przecież lato jest takie cudowne i tylko należy się śmiać, cieszyć i pływać w morzu o zachodzie słońca.". Ja, jak to ja odpowiedziałam to co myślałam, czyli coś w rodzaju - MOŻNA, BO NASZE EMOCJE NIE SĄ ZALEŻNE OD PORY ROKU. Szczerze był zdziwiony bo był chodzącym optymistą, który nie lubi zastanawiać się nad sensem życia. I pewnie z tego powodu nie jesteśmy ze sobą. Ja mimo wesołkowatego usposobienia mam melancholijną duszę co każdy z Was dostrzega po przeczytaniu kilku przypadkowych postów na Myślach Kobiety Wyzwolonej. Oczywiście można próbować takiego związku ale jest to wyzwanie tak samo jak związek konserwatysty z liberałem, ale tu coraz bardziej widzę, że można się dopełniać. Zaskoczeni?! 😈😇 Ale nie o hipsterze Pawle ani nie o poglądach chciałam dzisiaj z Wami rozmawiać, ale o tym, że jest lato a ja jestem dzisiaj wyjątkowo smutna. Czuję się odrzucona, zapomniana i samotna wśród ludzi.

Tak sobie ostatnio siedziałam i piłam mrożoną kawę, którą notabene robię bardzo dobrą i bez cukru. Przerzuciłam się na słodzik! I tak siedziałam i rozmyślałam o tym co mam a i o tym czego nie mam. Powiem Wam, że nie żałuję jakoś specjalnie tego co zrobiłam, wszystko mnie czegoś nauczyło nawet jeśli bardzo bolało. Czasem było bardzo źle ale dałam radę, więc to teraz daje mi siłę aby żyć, aby walczyć o to co chcę. Lubię zmiany wizerunku, ciuchów, kosmetyków, lakieru do paznokci, jedzenia, perfum. Natomiast ludzie byli ze mną na dłużej. Moja pierwsza przyjaźń trwała 10 lat, choć była to mega toksyczna relacja. Kolejne przyjaźnie trwały krócej dlatego, że stałam się bardziej świadoma ludzi i wiedziałam już kiedy ktoś mnie krzywdzi. Zaczęłam reagować na to co mi nie odpowiada i o tym mówić, a nie trzymać to w sobie. W relacjach damsko-męskich było różnie. Mimo sporej ilości osób, która przewinęła się w moim życiu kochałam tylko dwóch facetów. Dwóch różnych od siebie tak diametralnie jak to tylko możliwie. Za drugim razem powiedziałam sobie, że już nikt nigdy mnie nie skrzywdzi i nie zabawi się moimi uczuciami i prawie, że osiągnęłam to co sobie przyrzekłam. Ale prawie robi wielką różnicę. 

Dzisiaj jest taki dzień, że jestem smutna, rozgoryczona, zawiedziona i nie wiem co dalej. Nie wiem, w którym punkcie się znajduję jeśli chodzi o miłość. Niby jestem przez kogoś kochana ale ostatnio tego nie odczułam i to tak boli, trochę bardzo. Nie rozumiem jak mogę być karana za coś czego nie zrobiłam. A poza tym czy ja coś przysięgałam, czy ja jestem czyjąś własnością, rzeczą, pluszowym misiem, który zawsze ma być mięciutki i uśmiechnięty dzięki wszytym nitkom? Nie! I to jest ta różnica. Ludzie od ludzi wiele oczekują, ale zapominają Ci pierwsi, że to ich oczekiwania a nie tych ludzi, od których wymagają. Jestem smutna, zła i smutna bardzo. Jestem smutna latem, czuję letni smutek, czuję smutek, tak... właśnie to uczucie. 

Summertime Sadness 😢😢😢


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz