środa, 26 grudnia 2018

Ozdoby choinkowe, CHOINKA i paznokcie świecące w ciemności

Dobry wieczór, a tak właściwie to dzień dobry o 4 nad ranem. Nie śpię. Tym razem nie dlatego, że nie mogę, tylko dlatego, że starałam się ogarnąć mnóstwo zdjęć, które leżą i czekają na znalezienie się w folderach. Po prostu czekają na segregację jak na perfekcjonistkę przystało. Trochę dziwnie się czuję, bo nie wiem czy to dlatego, że moja chrzestna popsuła mi nerwy czy dlatego, że jest już głęboka noc a ja walczę z powiekami. Niemniej chciałabym zamieścić dla Was dzisiaj TERAZ ten post, także trzymajcie kciuki abym nie zasnęła na siedząco. ... jednak nie napisałam w nocy, ponieważ miałam podwyższone ciśnienie. Pewnie przez niestrawność, która spotkała mnie po świętach, ale już znacznie lepiej się czuję. Także mam nadzieję, że teraz zdążę napisać ten post.

Na Nowy Rok zakupiłam sobie średniej wielkości(A6) kalendarz. Należę do osób, które bez kalendarza nie umieją funkcjonować. Ja po prostu muszę mieć rozplanowany czas i inne takie. W 2018 miałam kalendarz duży i ciężki w kolorze zieleni, a teraz postawiłam na średnich wielkości czarny terminarz. Czas zadbać o plecy, aby nie dźwigać za dużej ilości przedmiotów w kobiecej torebce, bo dla naszego kręgosłupa to jest niezdrowe.

Moja mama zakupiła w ACTION(nowy sklep w Carrefour) złoty łańcuch choinkowy, ale w tym roku się nie przydał, ponieważ łańcuch jaki gościł na tegorocznej choince był w kolorze liliowym.

Fluorescencyjny lakier do paznokci widziałam w Rossmannie podczas zakupów i prawie, że go kupiłam jak przystało na miłośniczkę kosmetycznych nowości. Później zobaczyłam(patrz zdjęcie powyżej) taki fluorescencyjny manicure na Instagramie. Co myślicie? Mnie się bardzo podoba i chyba skuszę się na takie paznokcie.

Orzechy są bez wątpienia bardzo zdrowe dlatego zachęcam każdego do jedzenia ich. Niestety są ciężkostrawne, dlatego już 5-10 orzeszków wystarczy do zaspokojenia poziomu witamin i mikroelementów.

To dekoracja świąteczna zrobiona przez moją mamę.

Uwielbiam Gwiazdy Betlejemskie. Niestety tegoroczna bardzo szybko zaczęła usychać, ale na szczęście dożyła do Świąt Bożego Narodzenia.

To ulubione cruchy mojego brata. I moje już też. Tanie, zdrowe, całkiem ok skład, a przede wszystkim mnóstwo malin.

Jak mówiłam tak widzicie, że nie żałowali malin. Poza tym malinki w płatkach i na szyi są zawsze dobre ha ha ha 😈😈😈

Nie odśnieżałam terenu przed Carrefourem, ale chciałam uwiecznić śnieg, a raczej KOTA w tle. Znajdźcie kota na tym zdjęciu. Przyrzekam, że on tam jest.

Znalazłam tanie rozwiązanie na ozdoby choinkowe. Te urocze liliowe bombeczki z brokatem kupiłam w Pepco za jedyne 4 złote(8 złotych dwa opakowania). Łańcuchy liliowe również kupiłam za 4 złote czyli również zapłaciłam za dwa opakowania po 8 złotówek.

Tutaj możecie zobaczyć moją propozycję manicure`u świątecznego, który idealnie będzie nadawał się również na manicure ślubny. To FRENCH MANICURE. W latach 90 i latach dwutysięcznych był bardzo modny. Dzisiaj już podobno jest mało trendy(jak to słowo ha ha ha) ale mnie się bardzo podoba. A co Wy myślicie?

Moja mama również kupiła nowe ozdoby choinkowe. Ładne prawda?

28 liliowych bombeczek! Jedynie te srebrne niteczki były tragiczne, dlatego zawieszkę na bombeczkę zrobiłam ze zwykłej nitki.

Tegoroczna choinka była bardzo delikatna i subtelna. Zazwyczaj na choince w moim domu gościł przepych, ale w tym roku zaszły pewne zmiany i uważam, że na plus. Podoba Wam się?

To znowu kawiarnia retro Vanilia. Ostatnio wybrałam się z Karoliną przed świętami na małe co nie co. Ja skusiłam się na grzane piwo z sokiem malinowym, a Karolina na kawkę i szarlotkę z lodami waniliowymi. Pierwszy raz piłam grzane piwo i bardzo mi zasmakowało. Niemniej DAJE PO GŁOWIE!

Wysłałam takiego snapa do Kingi ha ha ha. Kuszące prawda?

Te ciasteczka w typie Piegusków były obłędnie pyszne.

Od lat uwielbiam NEKTAR BANANOWY. Polecam!

Ta czekoladka była pyszna. Na tym zdjęciu możecie zobaczyć moje paznokcie we francuskim stylu, z tym że przycięte. Takie paznokcie w pewnych sytuacjach są o wiele wygodniejsze niż długie szpony ha ha ha.

I tak dobrnęliśmy do końca dzisiejszego postu. Bardzo przyjemnie mi się go pisało. Mam nadzieję, że czymś się zainspirujecie i wyrazicie swoje opinie w komentarzu pod postem. Mam też nadzieję, że tegoroczne Święta Bożego Narodzenia miło Wam upłynęły. O tym jak minęły u mnie porozmawiamy w kolejnych postach. Niemniej dzisiaj chciałam abyście mieli co oglądać na blogu, więc 19 zdjęć to spora dawka informacji o mnie. Mam nadzieję, że jesteście usatysfakcjonowani, ponieważ staram się aby każdy z Was znalazł coś interesującego na Myślach Kobiety Wyzwolonej.

Pozdrawiam Was ciepło i życzę zdrowia na tę końcówkę roku. Bądźcie zdrowi i silni aby niebawem powitać razem ze mną Nowy Rok 2019!

Czołem!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz