niedziela, 6 stycznia 2019

Oprócz błękitnego nieba...

Jest kilka minut po 5, a ja nie śpię. Nie, żebym nie mogła usnąć, ale jestem wyspana i wolę inaczej ten czas wykorzystać. Zresztą znacie mnie i wiecie, że mój mózg znacznie lepiej funkcjonuje w godzinach nocnych. Włączyłam sobie Golden Life z utworem Oprócz błękitnego nieba i sobie słucham "i wspominam stare, dobre czasy i czuję się jakoś dziwnie, dzisiaj noc jest czarniejsza."
Napiłabym się szampana i dzisiaj to zrobię, bo w końcu jest Święto Trzech Króli, więc w myśl - Aby dzień święty święcić, się napiję. Leżę, choć bardziej jestem w swojej ulubionej pozycji półleżącej i sobie rozmyślam, bo bardzo to lubię o tej porze, kiedy jest czas dla mojej duszy. Wiecie, w nocy wszystko się lepiej słyszy, widzi(no to niekoniecznie), ale przede wszystkim lepiej się wszystko odczuwa. Przynajmniej ja tak mam. Nie wiem jak Wy, ale zawsze możecie mi powiedzieć, jak to u Was jest z tą materią. Chętnie się dowiem.
Skończyłam na tym, że leżę(choć nie do końca) i rozmyślam. A o czym? Ano... o moich byłych przyjaźniach, o miłości mojej do A., która jest dosyć trudna, specyficzna... ale jest. O mnie, tak... myślę o sobie i o tym co będzie dalej. Myślę też o wakacjach, ponieważ bardzo potrzebuję relaksu i to niekoniecznie za granicami mojego państwa. Generalnie to myślę o życiu. W samotności dobrze mi się myśli. Lubię towarzystwo, ale mam samotniczą naturę i nie byłabym w stanie mieć kogoś na głowie całą dobę. Męczy mnie to. Mój brat powiedział mi, że introwertyka od ekstrawertyka różni to, że introwertyk zdobywa energię dzięki przebywaniu sam na sam ze sobą, a ekstrawertyk w towarzystwie. Mnie towarzystwo, imprezy na dłuższą metę męczą, więc raczej jestem introwertyczką, choć podobno(tak mówiła Zuza) istnieje 3 rodzaj osobowości człowieka, a mianowicie AMBIWERTYK czyli pół introwertyk i pół ekstrawertyk w jednej osobie.

Jest prawie 05:30, jest bardzo cicho, w tle mojego pokoju płynie cały czas Golden Life i to znane "błękitne niebo". Wiecie, lubię luksus, lubię fajne życie, ale dzisiaj potrzeba mi lata, świeżych, naturalnych truskawek, promieni słońca i błękitnego nieba. Abym mogła na kocu, na trawie siedzieć z kieliszkiem szampana w dłoni i rozkoszować się pięknej natury. Oprócz błękitnego nieba... naprawdę nic mi więcej nie potrzeba. Dzisiaj.

Tymczasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz