poniedziałek, 24 września 2018

Wyszłam z siebie i stanęłam obok

Dzień dobry Wam ✋
Dzisiaj w Łodzi jest bardzo zimno, chce mi się spać, brak mi zadowolenia i jeszcze w nocy męczyły mnie koszmary. Straciłam entuzjazm i nie chce mi się nic, a wiem, że ten tydzień zapowiada się bardzo intensywnie dla mnie i powinnam zebrać się do kupy. Kolejny tydzień będzie kolejnym koszmarem aż nawet nie chcę o tym myśleć. Wyszłam z siebie i stanęłam obok. Nie chcę się starać, planować, myśleć, marzyć, ŻYĆ, bo czuję się rozczarowana, zawiedziona, smutna, zła i zbyteczna. Tak to się czuje Wasza ulubiona Aleksandra. Będę starała się podnieść dla Was i dla istnienia mojego bloga, bo ostatnio za często czuję się nie w formie. Cieszę się, że wczoraj zdołałam napisać dla Was poprzedni post, ponieważ mogliście poznać mnie lepiej i nie powiewało smutkiem.

Uświadomiłam sobie, że mogę wszystko ale nie muszę nic. Mogę sobie tak trwać i gnić, bo kto mi zabroni? Doskwiera Wam czasem uczucie beznadziejności Waszego życia? Mam na myśli to, że nie czujecie niepokoju, złości tylko taki bezsens, że coś się stało, coś się spierdoliło i prysło? I nie ma nic, jest cisza, nie ma kolorów, jest zatrzaśnięta przestrzeń, w której ktoś zmniejsza Was dostęp do tlenu z dnia na dzień. To właśnie czuję. Tak się dzisiaj, teraz czuję. 

Można rzec, że umarłam tymczasowo. Powiem Wam, że chciałabym zasnąć na rok, obudzić się i zobaczyć kto został ze mną jak się wybudziłam z rocznej śpiączki. Oczywiście nie muszę czekać na to aż zasnę na tak długi czas, bo wiem co bym zastała otwierając oczy. Życie. Nic się na to nie poradzi. Nie dodam Wam dzisiaj zdjęć mojej twarzy, bo nie chcecie patrzeć na najsmutniejszą kobietę w historii blogosfery, więc pozostawię Wam moje zimne nóżki hahaha. 

Ale jak wiecie Maassen zawsze spada na 4 łapy, więc pocierpię pocierpię i dojdę do siebie. Może i nawet silniejsza. Jak to Schopenhauer mawiał - "Przeznaczeniem człowieka inteligentnego jest samotność". 

Na sam sam koniec chciałabym Was serdecznie pozdrowić, z tym że specjalne pozdrowienia ślę do Joanny, o której dowiedziałam się kilka dni temu, że jest moją wielką fanką ❤❤❤ Joanno to bardzo bardzo miłe wiedzieć, że ktoś patrzy w podobny sposób na życie jak i ja 😇 Pozdrawiam Cię serdecznie ❤

Kochani, nie musicie się bać, że będę niemiła w wiadomościach prywatnych, które wysyłacie do mnie. Nie uważam się za guru Internetu i jakąś celebrytkę, ponieważ raz nigdy to takowej materii nie aspirowałam ale co przyniesie życie nie wiem. Na pewno rozważę propozycję otwarcia swojego kanału na YouTube, bo jedno jest pewne, że zawsze chciałam pracować w rozrywce, bo po prostu wiem, że człowiek potrzebuje się rozerwać, bawić, cieszyć. Jako melancholik wiem jak bywa smutno, więc może dlatego lubię dzielić się swoją weselszą częścią siebie. Trzymajcie się ciepło i oczekujcie na kolejne posty. Będę starała się pisać prawie codziennie, choć czasem jest to trudne, ale prawda jest taka, że jak się chce to znajdzie się czas tylko trzeba dobrze go wygospodarować. Pisanie dla Was sprawia mi radość i jako niedoszła nauczycielka wiem, że przekazywanie wiedzy sprawia mi radość. Wiem, że wiem naprawdę mało, ale lubię dowiadywać się więcej i myślę, że czytanie książek i rozmowa z ludźmi daje wielkie możliwości. Trzeba tylko dobrze selekcjonować pozycje aby nie bolało zderzenie z brutalną rzeczywistością. Trzymajcie się i całuję Was najczulej jak potrafię 👄

Buziaczki 👋❤👄👄👄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz