środa, 21 listopada 2018

Odpowiedziałam na Wasze komentarze :)

Dobry wieczór moi Kochani! Dzisiaj szybko i tak informacyjnie dla Was. Odpowiedziałam właśnie na wszystkie Wasze komentarze. Nie wszyscy pewnie zostali oznaczeni w taki sposób, że dostali powiadomienie pod swoimi komentarzami, więc zachęcam abyście sprawdzili co odpisałam Wam pod postem, który skomentowaliście. Serdecznie dziękuję za wsparcie i wiele propozycji na przyszłe posty. Na pewno wezmę komentarz Marty pod uwagę, która zaproponowała abym napisała o lesbijkach. Zauważcie, że o gejach mówi się dużo, a o lesbijkach mało. Mówi się, że pierwszą znaną lesbijką była Safona, która to pisała poezję dla kobiet, które ją fascynowały. Takich to rewelacji dowiedziałam się podczas studiów polonistycznych. Jeśli ktoś jest miłośnikiem języka polskiego to na pewno będzie zadowolony gdy zdecyduje studiować się filologię polską, choć ja... a raczej na mnie te studia zadziałały odwrotnie, ponieważ wszędzie zaczęłam widzieć błędy i dopatrywać się wszystkiego co złe w tym języku. Dlatego decyzja pozostaje w Waszych rękach. Także na dzisiaj tyle i mam nadzieję, że nadrobicie zaległe posty, ponieważ jeśli chcecie być całkowicie na bieżąco z moim życiem i przemyśleniami to zachęcam do czytania i wspólnego egzystowania na blogu; mam na myśli to abyście udzielali się w dyskusjach. Ja nie gryzę, choć wiem jak wiele osób boi się napisać. Przestrzegam RODO? Przestrzegam! Zachowuję kulturę osobistą w komentarzach? Zawsze, bo na kulturalną kobietę mnie wychowano, ale pozwolono pozostać sobą. Już nic więcej nie piszę, bo zbyt się rozgadam. Jeszcze powiem Wam, że pogoda w Łodzi jest fatalna i mam nadzieję, że do niedzieli mnie nic nie rozbierze, a jak rozbierze to trudno. Jutro, a w sumie dzisiaj czeka mnie intensywny dzień, ponieważ muszę wybrać się do sklepu kupić sobie buty na zimę, ponieważ mam wysokie botki, a trochę kręgosłup boli gdy mam chodzić cały dzień na takiej wysokości. Także już możecie wiedzieć, że zakupię płaskie obuwie, z pewnością w kolorze czarnym, bo czarną mam duszę, a w duszy piekło, w którym zostanę bo z kolan nie wstanę. Już nawet nie czuję jak rymuję ha ha ha 😈😈😈😈😈😈 Muszę też iść do poradni po receptę na leki, ponieważ one idą jak woda, a raczej to dni szybko mijają, a leki się zjadają. Muszę także iść z mamą do krawcowej. Zresztą mama też musi iść do lekarza, bo niestety padła ofiarą pogody w Łodzi. Jutro taki dzień mnie czeka. W czwartek pewnie nic nie będę robić. W piątek będę miała wizytę u lekarza. W sobotę nic, a w niedzielę? W niedzielę muszę się z kimś spotkać, także już cały tydzień mam zaplanowany. Eh... coś jeszcze miałam Wam powiedzieć. Ah tak, już mi się przypomniało. Post dotyczący robienia loda tak Was zaciekawił, że liczba wyświetleń tego posta wzrasta w tempie ekstremalnym. Spodziewałam się, że wiele osób będzie zainteresowanych, ale że aż tak to jestem zaskoczona. Bardzo mile zaskoczona, choć wiem, że sporo osób jest zbulwersowanych tym postem jak i zdjęciami półnagimi. Cóż... Myśli Kobiety Wyzwolonej to moja przestrzeń i Wasza. Piszę dla ludzi otwartych ze swobodnym myśleniem i takich, którzy bardziej chcą się otworzyć na zmiany i innych ludzi. Tyle chciałam powiedzieć w tym temacie. Życzę Wam słodkich snów lub cudownego poranka, w zależności od strefy czasowej, z której mnie czytacie.


Buziaczki 👄👄👄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz