sobota, 18 marca 2017

Pandemia głupoty

Odkąd skończyłam 15 lat bacznym okiem obserwuję świat i ludzi. Do czasu kiedy nie skończyłam 19 lat życie było wolne i całkiem przyjemne. Nie odczuwałam gonitwy i maksymalnego przyśpieszenia na każdej płaszczyźnie życia. Dzisiaj zaś świat biegnie, ludzie biegną i wszystko jest maksymalnie szybkie. Nie ma czasu na zastanowienie, przemyślenia, podjęcie decyzji, bo wszystko musi być na już. Świat się rozpędził i teraz to co dziś jest stare, a to co będzie jutro, pojutrze nie będzie istniało. Zmiany są dobre, tak mówią psycholodzy, ale nagminna zmiana i bodźce są niebezpieczne. Ja już coś o tym wiem. Gdy skończyłam 19 lat zaczęłam szukać wrażeń - dosłownie. Potrzebowałam adrenaliny jak tlenu do życia. Potrzebowałam zmian, nagłych skoków akcji, niebezpieczeństwa i rozrywki. Czuję się myśląc o tym jakbym miała jedno życie, a teraz dostała drugie zupełnie inne niż wtedy. Dzisiaj biegnę za czymś co jest materialne kiedyś wartością największą była dla mnie wiedza. Zmianę da się we mnie zauważyć i ja też ją sama zauważam. Często słyszę - "Byłaś taką mądrą dziewczyną", "Co Ty ze sobą zrobiłaś?", "Palma jej odbiła, za dobrze jej się żyje". Być może stałam się zwyczajną dziewczyną z sąsiedztwa ale każdy ma w życiu momenty kiedy przewartościowuje wszystko i drastycznie się zmienia. Nie wiem czy chciałabym wrócić do dawnej mnie. Nie wiem. Sądzę, że nie ma to sensu, bo dzisiaj jest ważne to co teraz, a nie to co było. Świat oszalał, ludzie też. Istna pandemia głupoty nastała a ja w niej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz