czwartek, 2 marca 2017

Randka z nieznajomym na Fuksówce - opowiadanie erotyczne(SOFT)

Był późny wieczór, bo godzina 10 p.m. Lucy wraz ze swoimi koleżankami z roku ze studiów czekała przed wejściem do klubu Abracadabra Club gdzie miała miejsce Fuksówka. Klub był nowoczesny, z dosyć dobrą muzyką, aczkolwiek mały. Po zostawieniu odzienia wierzchniego poszła z całą grupą do toalety aby poprawić makijaż i wiadomo... skorzystać z toalety. Toaleta bardzo ładna, duże lustro, fuksjowa szminka na ustach. Każdy pomyślałby, że to normalna wizyta w toalecie. Owszem, ale nikt nie pomyślałby, że Lucy była obserwowana przez mężczyznę, którego poznała na portalu randkowym. Gdy wyszła z toalety, Adam bo tak miał na imię wspomniany facet z sieci, przywitał się z nią buziakiem w policzek. Adam się nie uśmiechnął, ale patrzył w taki sposób jakby miał patrzeć na coś ostatni raz w życiu. Zniknął. Lucy z dziewczynami poszła do baru aby zrealizować żetony na darmowe piwo. Za barem rozciągało się długie lustro, w którym szatynka(Lucy) mogła dojrzeć swojego znajomego z sieci. Uśmiechnęła się, choć nikt oprócz barmanki nie mógł dostrzec jej uśmiechu, ale jednak to zrobiła. Szatynka ze swoimi koleżankami z piwem w ręce przemieściła się do vip roomu w klubie. Bo kto pięknym, młodym i bogatym zabroni, prawda?

- Nie, to jest nieprawdopodobne. Jesteś ładniejsza w rzeczywistości niż na zdjęciach w Internecie.
(taką wiadomość dostała Lucy pijąc piwo w vip roomie, rozmawiając z dziewczynami o wszystkim)

Lucy po odczytaniu SMS-a uśmiechnęła się i wypiła w dosyć szybkim tempie swoje duże piwo. Poczuła się pijana i to bardzo, choć zawsze miała mocną głowę. Emocje, emocje sięgały zenitu.

...

Po jakiś dwóch godzinach tańczenia, picia drinków i dwóch czystych, szatynka postanowiła, że usiądzie na kanapie koło baru, na której siedział Adam i z nim porozmawia. Porozmawia, to słowo klucz. Każdy spotykając nieznajomego chce z nim porozmawiać i poznać. Tak też myślała. Było już po północy kiedy Lucy usiadła na czerwono-bordowej kanapie z Adamem. Była bardzo zaskoczona, kiedy wręczył jej ulubione kwiaty(żółte tulipany). Rozmawiali długo paląc Davidoffy Gold. Blondyn postawił szatynce jeszcze dwa ananasowe drinki, które sprawiły, że lepiej było jej nie ruszać się z tej kanapy. Lucy była pijana w sposób refleksyjny, sentymentalny, filozoficzny i romantyczny. Z daleka było widać tańczące pary, pijących i jarających przy parze, ale na kanapie czas się zatrzymał. Drinki ananasowe, głośna muzyka, tytoń, seksowny głos nieznajomego i jego wilgotne, błękitne spojrzenie sprawiło, że Lucy nie mogąc się oprzeć zaczęła całować i lizać Adama po szyi, szepcząc do jego ucha...

- Twój głos mnie podnieca...

Po tych słowach spojrzeli sobie głęboko w oczy, na swoje usta i się pocałowali. To był bardzo przyjemny pocałunek, nawet bardzo przyjemny. Blondyn całował jej usta, kąciki ust, subtelnie ssąc jej język. Ich pocałunek był romantyczny ale miał w sobie coś erotycznego, wzbudzającego pożądanie i... chęć na więcej. Adam patrzył na nią po tak jakby czytał jej myśli, które wędrowały od salonu, kuchni do sypialni. Miział, dotykał jej podbródka. W pewnym momencie delikatnie odgarnął jej kosmyki długich włosów, które swobodnie upadały na jej szyję. Pocałował delikatnie i zrobił malinkę na pieprzyku. Lucy odpływała w jego ramionach, choć on już utonął w jej spojrzeniu.

Rozmawiali dalej o życiu, studiach, ale bardzo ogólnie o życiu. Dobiegała prawie 4 nad ranem. Ochroniarz doszedł do pary i powiedział, że już zamykają. Poszli jeszcze jedynie do toalety. Lucy miała rozmazaną szminkę, fioletową malinkę na szyi i rozszerzone źrenice. Kiedy Adam wyszedł z toalety rzucił mimochodem...

- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak to trudno sikać ze wzwodem.

Lucy otworzyła usta ze zdumienia, po czym blondyn posadził ją na umywalce i zaczął bardzo seksualnie, erotycznie ją całować po szyi, podgryzając dolną wargę, odpinając jej czarną, dopasowaną sukienkę. Spojrzał jej w oczy i powiedział - Teraz! A nagle ochroniarz zapukał do drzwi toalety i kazał ponownie wyjść, bo... zamykali klub.

Będąc przy szatni, Adam chciał założyć szatynce płaszcz, ale ta oznajmiła, że jest niezależna i płaszcz umie sobie sama założyć. Po wyjściu z klubu nie rozmawiali już, tylko Lucy powiedziała...

- Możesz zamówić mi taksówkę?

Kiedy taksówka przyjechała, pożegnali się buziakiem w policzek tak jak się przywitali. Taksówkarz był prawdopodobnie tak pijany jak i ona, tyle że ona miała wspomnienia, a on kolejną trasę do przejechania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz