sobota, 14 października 2017

Czy to już pamiętnik czy jeszcze blog?

Dzień dobry/dobry wieczór w zależności od pory w jakiej czytacie 😊

Pewnie wielu z Was zastanawia się czy przemianowałam mojego bloga Myśli Kobiety Wyzwolonej na Pamiętnik Internetowy. Otóż... NIE!!! Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ostatnio pojawiają się posty dotyczące moich codziennych spraw, dnia, nocy, zakupów, wydarzeń jakie mają miejsce w moim życiu. Takie posty spowodowane są tym, że przy pisaniu codziennym jest to po prostu nieuniknione. Kiedy piszę post o danym(jakimś) dniu zajmuje mi to przykładowo godzinę. Gdy pisałam post o zwalczaniu uzależnienia od słodyczy musiałam napracować się z dobre 3 godziny. Dlatego proszę abyście nie byli zdziwieni, że posty, które pojawiają się dzień po dniu są bardziej wpisami typu - Jak Ci minął dzień. Przy nawale pracy, obowiązków, studiów, prowadzeniu innych stron w Internecie fizycznie nie da się zrobić tak abym codziennie pisała "wybitny" post przez 3 godziny. Dlatego normalne jest to, że gdy piszę codziennie posty są bardziej luzackie, ponieważ w nich pokazuję moje codzienne życie. Niektórym te posty nie przypadły do gustu i ja to rozumiem. Te osoby wolą wpisy dotyczące fetyszów seksualnych, seksu, erotyki, wydarzeń kulturalnych. Rozumiem to doskonale i suma sumarum takie posty są zdecydowanie bardziej ciekawsze aniżeli czytanie co zrobiłam na obiad. Kolejna grupa osób lubi czytać codziennie, więc aby pogodzić tych i tamtych zaczęłam pisać codziennie aby móc napisać o życiu codziennym a także o tym co należy do kręgu moich zainteresowań. Jest jeszcze 3 grupa osób, którzy uważają, że pisanie o swoim życiu to sprzedawanie swojej prywatności. Cóż... ich rozumowanie też rozumiem. Na własnym życiu można faktycznie sporo zarobić, bo ludzie są bardzo wścibscy i lubią czytać co w trawie piszczy, ale ja nie postrzegam tego o czym piszę za sprzedawanie swojej prywatności. Jestem na tyle otwartą osobą, że nie mam z tym problemu. Jak się komuś coś nie podoba, to nie musi czytać mojego bloga. Już w pierwszych wpisach, jak i nawet niedawno wspominałam o tym, że piszę dla siebie i dla ludzi, którzy chcą się uczyć na błędach innych. Jest mi szalenie miło kiedy ktoś mówi mi, że był bliski popełnienia mojego błędu a dzięki moim wskazówkom uniknął go. I wracając do głównego pytania. Mój blog nigdy nie będzie stricte pamiętnikiem, ponieważ swój prywatny dziennik piszę w notesie, który leży na stoliku nocnym. Blog ma służyć do tego aby wyłuskać najważniejsze elementy moich dni i się z Wami podzielić. I tyle. Myśli Kobiety Wyzwolonej zawsze będą blogiem i to się nie zmieni. Jak będzie wyglądała kwestia z częstotliwością postów? Hm... jak widzicie różnie to bywa u mnie z czasem. Są okresy kiedy piszę codziennie, a są też takie dni kiedy tydzień nie pojawia się post. Regularna częstotliwość pisania powinna wyklarować się bliżej nowego roku. Czy w październiku pojawi się na blogu coś ciekawego? Tak! Na pewno pojawi się jeden post halloweenowy, chociaż miałam w planach dwa posty z tej tematyki, ale nie wiem jak czasowo to ogarnę. W październiku także pojawi się nowa recenzja perfum, ponieważ dawno nie było, a perfumy nowe przybywają a recenzje niestety nie. Czyli aby była jasność, w październiku na pewno pojawią się jeszcze dwa posty, ale nie mogę obiecać większej ilości, bo czas czas czas. W ciągu dnia robię dosyć dużo, czasem są to rzeczy monotonne, ale po prostu do zrobienia. Także tych dwóch postów oczekujcie, ponieważ one będą trochę czasochłonne, a jak czas pozwoli to i pojawi się więcej wpisów. Niemniej teraz życzę Wam udanego poranka lub kolorowych, erotycznych snów, buziaczki Kochani 👄❤✋

Nie wiem czy lepiej mi w sepii czy fotografii czarno-białej? Hmm?? Dylematy dylematy.

A to nowy T-shirt oversize. Lubię fuksję i bardzo często jak wiecie mam na ten kolor pomalowane usta, ale coś mi nie pasuje w tym kolorze jeśli chodzi o ciuchy. Nooo raczej nie. A jak Wy sądzicie?

PS. Mam nadzieję, że ten informacyjny post więcej Wam wyjaśni. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz