sobota, 3 czerwca 2017

The Sims Historie z Bezludnej Wyspy

Dzień doberek moi Kochani ✋jakieś kilka dni temu jeszcze przed moim wyjazdem naszedł mnie czas sentymentalny i postanowiłam zagrać w jedną z moich ulubionych gier, kiedy to miałam te naście lat a mianowicie w The Sims Historie z Bezludnej Wyspy. Wiecie dobrze, że coś tropikalnego, egzotycznego, wyspiarskiego, oceanicznego to coś co uwielbiam. Jeśli jakiś produkt ma w sobie jakieś z tych słów to ja już jestem sprzedana i muszę mieć daną rzecz. Taki fetysz 👅👅👅

Uwielbiam nadal, bo mam w sobie trochę z dziecka ❤❤❤

Włączając grę poczułam się jak wtedy gdy miałam te 13-15 lat, bezcenne... 😢 Mówi się, że kiedy zaczynają się wspomnienia, zaczyna się starość. Może coś faktycznie w tym jest. Możliwe. Mnie starość i wiek przeraża, tak mam kompleks wieku przyznaję się. Jak pomyślę, o zbliżających się urodzinach to mi niedobrze. Nie lubię się starzeć, to mnie przeraża...

Cudowny klimat, oprawa graficzna i dźwiękowa. Tego dnia kiedy grałam w grze była burza z deszczem i w świecie rzeczywistym to samo. Nic nie dzieje się bez przyczyny, NIC!!!

Palmy też mnie jarają ha ha ha 😈😈😈😈😈😈 Moja bohaterka Janina Rycerz zbierała kokosy, w sumie też mnie naszła ochota. A woda kokosowa jest bardzo zdrowa, w przeciwieństwie do oleju kokosowego, który ma mnóstwo kwasów nasyconych, które są niekorzystne dla naszego zdrowia. Moda na olej kokosowy wzięła się z USA i trochę niepotrzebnie, bo po co nam coś co szkodzi. Nie powiem, bo sama stosowałam przez jakiś czas ten olej, ale bardziej z tego względu, że Wojtek dostał go w prezencie. Dla mnie ten olej smakuje jak smalec i tyle. Pamiętajcie jeśli jakiś tłuszcz to najzdrowszy jest olej rzepakowy. 

Nadal uważam, że fajnie byłoby znaleźć się na jakieś bezludnej wyspie. Może samej to bym nie chciała, ale z jakimś miłym towarzystwem, albo towarzyszem czy towarzyszką to czemu nie. 

Janka robi szaszłyki sobie. Raz jadłam w swoim życiu szaszłyki z cukinii na Śląsku z grilla i to nie moja bajka. Nie lubię ani szaszłyków ani cukinii. Ale ognisko już tak i chętnie spędziłabym noc na takiej leżance z dziurą w tej tkaninie, bo mogłabym popatrzeć na gwiazdy. 

Widzicie ten punkt gotowania nad jej głową? Całe życie jak mam doła i porozmawiam z kimś to czuję się jak Sim, który zbiera punkt towarzystwa ha ha ✌

A tutaj widzicie moczary, bagna w tropikach. Jak zwał tak zwał. Powiem Wam taką małą ciekawostkę. Może to już chore lub jakaś paranoja czy coś ale bagna też lubię 💀 Na mojej prywatnej Wish Liście znajduje się polecenie na Bagna Luizjany. Swoją drogą Luizjana to według mnie najciekawszy i najbardziej barwy stan USA. 

Podsumowując The Sims Historie z Bezludnej Wyspy to super rozrywka na deszczowe, burzowe wieczory w domu. Każdy ma trochę z dziecka i lubi się zabawić sam ze sobą(tym razem nie myślałam o niczym sprośnym, chyba ha ha ha 😈). Pograłam chyba z dobre 5 godzin i powspominałam szczeniackie lata. Mentalnie zrobiłam sobie dobrze. I czuję się znacznie lepiej. Stacjonarnie wątpię, że gdziekolwiek kupicie tę grę, ale w Internecie możecie kupić wszystko. A jeszcze pomyśleć, że chciałam tę grę sprzedać 2 lata temu na OLX - idiotka. Ale zauważyłam, że głupotą jest sprzedawać, oddawać komuś swoje zabawki z dzieciństwa. Już takich nie produkują, a ostatnimi czasy stałam się strasznie sentymentalna, albo ostatni Dzień Dziecka tak mnie nastroił. Bawcie się dobrze Kochani i miłej zabawy przed komputerami. Buśki 😚😚😚😚😚😚




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz