poniedziałek, 8 stycznia 2018

Walczę z wysokim ciśnieniem :/

Dobry wieczór Kochani ✋ nie było mnie 3 dni na blogu, ponieważ walczę z wysokim ciśnieniem. Doskonale wiecie, że choruję na serce i leczę się na nadciśnienie. Każdy kto leczy się na nadciśnienie zdaje sobie sprawę z tego, że sporadyczne skoki ciśnienia zdarzają się. Jest to nieuniknione w tej przewlekłej chorobie. Jednego dnia czułam się tak bardzo źle, że myślałam iż umrę, ponieważ miałam tak wysokie ciśnienie, że kręciło mi się w głowie, bledła i zaczerwieniała mi się twarz na zmianę, serce łomotało w piersi i robiło mi się coraz bardziej duszno. Jak zawsze przy skoku ciśnienia otworzyłam całe okno i wypiłam duszkiem zimną wodę i usiadłam z głową spuszczoną w dół. Łyknęłam dodatkową tabletkę i wtedy zmierzyłam ciśnienie.

Aż boję się pomyśleć ile miałam przed łyknięciem tabletki, ale z moich odczuć sądzę, że na pewno dobre 190/110. Jak i nie więcej! Ten kto nie zmaga się z nadciśnieniem tętniczym ten nie zdaje sobie sprawy jak niewdzięczna jest to choroba, ponieważ nie boli, ale odczucia są tak nieprzyjemne, że czuję się jakby się umierało, nogi, ręce drętwieją, w głowie się kręci, nie można oddychać, a niekiedy czuje się posmak krwi lub żelaza w ustach. Sinienie palców i ból z tyłu głowy czasami się pojawia. Długo nie mogłam zaakceptować tego, że mam nadciśnienie, ale cóż... innego wyjścia nie mam i muszę już do końca się z tym zmagać. Najgorsze jest to, że najprawdopodobniej kiedyś umrę na zawał lub udar. Tego drugiego wolałabym uniknąć, ponieważ niesie za sobą tragiczne skutki jak na przykład zaburzenia mowy, niedowład połowy ciała, brak kontaktu ze światem. 

Na szczęście opanowałam swoje ciśnienie i już czuję się znacznie lepiej, choć nie jest jeszcze wyśmienicie z moim zdrowiem. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie skok nadciśnienia się nie pojawi, bo przez to dwa dni musiałam odespać, gdyż przy tak wysokim ciśnieniu jak wspomniałam nie można zasnąć, ponieważ nasz organizm jest bardzo pobudzony do działania. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mam tylko 24 lata a jestem wrakiem człowieka. Moim celem jest przynajmniej dożyć 40 lat. To smutne, że taki muszę mieć cel. Aby Was nie zasmucać pokażę Wam bardziej pozytywne zdjęcia z ostatnich dni.

Nie wiem jak można spać w skarpetkach! Ludzie dzielą się na tych, którzy śpią zawsze w skarpetach i na tych, którzy nigdy w nich nie zasną. Ja należę do tej drugiej grupy. A Wy?

Kupiłam sobie złotą bransoletkę na poprawę humoru ze złotym serduszkiem. Może podświadomie kupiłam z sercem, aby moje lepiej działało...

Czułam się tu słabo, ale już znacznie lepiej niż w trakcie ataku.

A tutaj w Centrum Medycyny Estetycznej. Badania EEG...

Z tego miejsca chciałabym Wam powiedzieć abyście 4 razy w roku zmierzyli sobie Wasze ciśnienie, ponieważ dzięki temu dowiecie się czy w tej materii coś się z Wami dzieje. Nadciśnienie to podstępna choroba, która latami nie daje o sobie znaku, aż w końcu uderza z taką siłą, że nie można dać sobie rady. Na nadciśnienie leczę się od 22 roku życia, a powinnam zdecydowanie wcześniej kiedy to w wieku dojrzewania zauważyłam, że moje ciśnienie jest za wysokie. Mój lekarz pediatra kiedy byłam dzieckiem zbagatelizował to i dziś mam już przerośniętą lewą komorę serca i czuję się jak się czuję. Kochani na temat ciśnienia mogłabym napisać z dobre kilkanaście postów i jeżeli Was to interesuje to chętnie podzielę się z Wami swoją wiedzą, ponieważ wiele doświadczyłam na tym tle i wiem jak szybko można sobie pomóc. Najważniejsze jest to abyście te 4 razy w roku zmierzyli swoje ciśnienie. Lekarze mówią, że raz wystarczy u zdrowego człowieka, ale ja się z tym nie zgadzam, ponieważ wysokociśnieniowcy czasami mają prawidłowe wartości ciśnienia, dlatego moim zdaniem najbardziej optymalne są 4 mierzenia w roku. Mój dziadek umarł na zawał, babcia na zatrzymanie krążenia, mama i ojciec mają nadciśnienie, brat ma bardzo chore serce także genetyka mnie dopadła i nic z tym nie zrobię. Jedynie zmieniłam dietę(jem bardzo niewiele), nie palę za często(prawie, że wcale), odstawiłam alkohol, więcej spaceruję i staram się nie denerwować, mimo że jestem cholerykiem choć ludzie się przy mnie uspokajają. Taki paradoks. 


Chcę abyście wiedzieli, że nie zaniedbuję Was, ale oprócz pisania mam coraz więcej na głowie, a ten rok pędzi bardzo szybko i niby jest dobry, ale te dwa dni były bardzo kiepskie. Mam nadzieję, że mój stan się poprawi. Trzymajcie kciuki za moje zdrowie. Powiem Wam, że przez rok wolałabym mieć katar niż jeden dzień skoku nadciśnienia. To może co poniektórym przybliży siłę nieprzyjemności nadciśnienia. Kochani! dbajcie o swoje zdrowie i serce, ponieważ to pompa, która pozwala Wam żyć. Pójście do lekarza od czasu do czasu nie boli, a zawsze może wydłużyć Wasze życie. Ja kiedyś podchodziłam do zdrowia źle, powiedziałabym, że mój stosunek do zdrowia i lekarzy był olewczy i teraz mam za swoje. Niemniej jednak teraz bardzo dbam o swoje serce i ciśnienie, chociaż tak jak wcześniej powiedziałam w tej przewlekłej chorobie skoki ciśnienia to coś co zawsze będzie grozić każdemu kto ma lub leczy się na nadciśnienie. To choroba, którą można osłabić dzięki odpowiedniej diecie i higienicznemu trybowi życia, ale nigdy się człowiek z niej nie wyleczy. Badajcie się i dbajcie o Wasze serduszka. Bardzo Was proszę. Buziaczki ❤❤❤





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz