niedziela, 28 stycznia 2018

Żyję, ale bardzo źle się czuję...

Cześć Wam. Piszę ten post tylko dlatego, że wiem iż się martwicie i jesteście ciekawi co ze mną. Otóż żyję, ale skok ciśnienia 210/120/130 jaki nastąpił w Dniu Dziadka bardzo mnie wymęczył i jestem fizycznie i psychicznie zmęczona maksymalnie.

Wyglądam jak jedna kupa nieszczęścia, ale to akurat mnie nie martwi tylko moje zdrowie. Jestem tak tamtym dniem przytłoczona, że wydaje mi się, że za moment umrę.

To zdjęcie zrobiłam w Dniu Babci. Tego dnia nie za ciekawie się czułam, ponieważ miałam obniżony poziom glukozy ale jako tako funkcjonowałam i moje serce nie było zmęczone. Teraz wstaję z łóżka i jestem maksymalnie zmęczona.

Trzymajcie kciuki za moje zdrowie. Kiedyś zastanawiałam się dlaczego wszyscy ludzie gdy składają życzenia życzą dużo dużo zdrowia i przede wszystkim zdrowia. Teraz to rozumiem. Zdrowie jest najważniejsze i powinniśmy je szanować i o nie dbać. Choroba bardzo weryfikuje nasze przyzwyczajenia, postępowania i błędy. Nagle chcemy być lepszymi ludźmi. Być może cierpienie ma sens skoro tyle rzeczy dostrzegłam, których wcześniej nie widziałam lub nie chciałam widzieć. Mam nadzieję, że wyzdrowieję i moje serce się unormuje i moje samopoczucie powróci, bo aktualnie czuję się tak jakby świat się skończył. Bądźcie zdrów i dbajcie o siebie. Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz